52. Największy sekret Omeny

1.8K 138 62
                                    

Severus szedł szybkim krokiem przez chłodne korytarze Hogwartu. Jego peleryna powiewała mrocznie, chociaż z żadnej strony nie wiał wiatr. W jednej ręce trzymał różdżkę, którą oświetlał sobie drogę, a w drugiej miał plik kilku pergaminów.

Po prostu muszę jej to zanieść i tyle. Nic więcej. Wcale nie obchodzi mnie, dlaczego leżała dzisiaj w Skrzydle Szpitalnym. – pierwszy raz w życiu, Mistrz Eliksirów usprawiedliwiał się przed sobą. Gdy to do niego dotarło, skrzywił się jeszcze bardziej niż zazwyczaj, ale już nie było odwrotu. Stał przed dobrze znanymi mu drzwiami, za którymi zapewne nie znajdzie osoby, na której towarzystwo liczył dzisiejszego wieczora. Odczekał kilka minut i gdy upewnił się, że wszystkie niepożądane emocje zostały ukryte za ścianą zbudowaną przez oklumencję, wszedł do gabinetu, a prosto z niego przeniósł się do salonu oświetlonego jedynie blaskiem ognia trzaskającego złowieszczo w kominku. Severus pozwolił, by oczy przyzwyczaiły się do mroku, a gdy odzyskał pełne pole widzenia, zbliżył się do stolika pomiędzy dwoma fotelami i kanapą. Najwidoczniej ktoś musiał pilnie wezwać jego żonę, skoro zastał taki nieład. Przed nim leżała butelka wina i kieliszek, był też talerz z niedojedzonym ciastem czekoladowym i kilka czekoladek z wiśniami. Nagle wzrok Severusa padł na coś, co bardzo interesowało go odkąd to zobaczył. Tuż przed nim leżał album oprawiony w czarną skórę. Leżał do góry grzbietem – był rozłożony w połowie i aż prosił się o zabranie. Opiekun Slytherinu upewnił się, że Omena nie wraca. Zapalił kilka dodatkowych świec i już po chwili trzymał w rękach największą tajemnicę swojej żony.

Musiała zdjąć wszelkie zabezpieczenia. – przemknęło mu przez myśl, gdy bez problemu wziął album do swoich rąk. Zaczął oglądać fotografie od początku i z każdą kolejną jego szok pogłębiał się coraz bardziej. W pewnym momencie sięgnął po butelkę wina, z której pociągnął spory łyk, jakby chcąc sprawdzić, czy to, co widzi jest prawdą, czy może tylko wytworem jego własnej wyobraźni, która płata mu figle. Odłożył trunek i wtedy z pomiędzy ostatnich kart wypadła pożółkła koperta. Severus zauważył, że Omena musiała często ją otwierać, bo brzegi były poszarpane, w niektórych miejscach była przedarta jakby od zaciskających się na niej paznokci. Mistrz Eliksirów walczył przez chwilę z samym sobą, ale ostatecznie ciekawość wzięła górę. Odłożył ostrożnie album tak, by nie mógł się zamknąć, a następnie podszedł do kominka, na którym stało kilkanaście palących się świec, i zaczął czytać stary list.

Kochany Severusie,

muszę przeprosić cię za swoją nieobecność. Tak, wiem... nie było mnie aż siedem miesięcy. Igor pisał, że nie jesteś w najlepszym nastroju, ale mam nadzieję, że gdy wrócę, to jakoś naprawimy wszystko.

Teraz, gdy to czytasz na pewno prychasz pod nosem. I nie krzyw się!Wiem, że to robisz... Bardzo za Tobą tęsknię, wiesz? Te siedem miesięcy było straszne, ale musiałam zniknąć. Musiałam uratować jedno życie. Najważniejsze życie na świecie – Naszą Córkę. Kłamałam, mój kochany Severusie. Miałeś tyle na głowie, a ja nie chciałam przysparzać Ci  kłopotów, dlatego powiedziałam, że możesz spać spokojnie, bo nie spodziewam się Naszego Dziecka. To mogłoby kosztować życie zarówno Ciebie, jak i mnie, a nawet Nasze Dzieciątko. Mam nadzieję, że jesteś szczęśliwy tak samo jak ja! Przesyłam Ci ten album, na którym możesz zobaczyć, jak Nasza Córka rośnie...

Bardzo boję się powrotu do mojego ojca, Severusie. Odkładam go od dwóch miesięcy, ale chyba Święta Bożego Narodzenia będą w porządku, prawda? Zawsze wtedy ma dobry humor. Nie chcę, by coś Jej stało się. Tak bardzo nie mogę się doczekać, aż wezmę Ją w swoje ramiona i przytulę.

Tęsknię za Tobą, Severusie. Mam nadzieję, że Ty za mną również. Niedługo będziemy razem. Wszyscy. Do zobaczenia w Wigilię.

MIŁOŚĆ MIMO RAN • Severus Snape x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz