Pięćdziesiąt jeden

905 93 60
                                    

media: Falling in Reverse - I'm not a Vampire


"Do Ceryni'ego Cigfran'a

Długo zastanawiałam się, co chciałam Ci napisać. Kiedy to czytasz, już nie żyję. Rak płuc... Brzmi znajomo, prawda? Nie sądzę, byś pomyślał, że Bóg ukarał mnie tą samą chorobą, co Ciebie. Bardziej, pomyślisz sobie, że karma wróciła do mnie. Może i masz rację.

Wiem, że minęło wiele lat, odkąd ostatni raz się widzieliśmy. Teraz – kiedy moje dni są policzone – wiem, że postąpiliśmy niesłusznie, wyrzucając Cię z domu. Masz prawo wciąż mnie nienawidzić i ojca również. Jednak nie oczekuję od Ciebie wybaczenia.

    Dopiero teraz rozumiem, dlaczego tak postąpiłeś – właściwie sama nie rozumiem, dlaczego Cię potępiłam, kiedy odkryliśmy z ojcem Twój wampiryzm. Miałeś tylko trzynaście lat, a ja mam siedemdziesiąt pięć lat i boję się śmierci, więc jak Ty miałeś się czuć? Dopiero teraz rozumiem, że zrobiłbyś wszystko, żeby nie umierać tak młodo.

Jednak to nie też jest celem mojego listu, a raczej wyznanie Ci prawdy. Myślę, że powinieneś ją poznać, chociaż przyrzekałam, że nigdy jej nie poznasz.

Razem z twoim ojcem nie mogliśmy mieć dzieci, bo jestem bezpłodna. I jeśli Cię znam, to właśnie doszedłeś do wniosku, że jesteś adoptowany.

I nic bardzo mylnego, ale również się tutaj mylisz.

Twoją biologiczną matką jest Anyi'a, moja siostra.

Teraz zastanawiasz się jak to możliwe?

Pozwól, że opowiem Ci wszystko, a raczej postaram się, wiek już nie ten. Wiele rzeczy zdążyłam już zapomnieć.

   Anyi'a spotykała się z pewnym mężczyzną, próbuję przypomnieć sobie jego imię, ale myślę, że ona nigdy go nie podała. Twój biologiczny ojciec był hybrydą człowieka i wilkołaka, a kiedy Anyi'a zaszłą w bliźniaczą ciążę, odszedł od niej, do swojej żony.

   Moja siostra, a twoja matka (po prostu nazywajmy rzeczy po imieniu) bardzo się załamała, bała się, że któryś z Was urodzi się z wilkołaczymi cechami, co stanowiło niewielki procent szans.

    Jednak wszystko skomplikowało się podczas porodu, Twój bliźniaczy brat, nie przeżył go, co poskutkowało tym, że Anyi'a zachorowała na depresję i nie mogła się Tobą zająć.

Wiedząc, że ja z Lorkinem staramy się o dziecko, uznała, że to my będziemy się Tobą zajmować.

Byłeś naszym słoneczkiem, a później zachorowałeś. Anyi'a nie potrafiła tego znieść i popełniła samobójstwo, a my... Tak się cieszyliśmy, że wyzdrowiałeś.

Nie będę Cię oszukiwać, potępiałam swoją siostrę za to, że spotykała się z hybrydą – uważałam śmierć twojego brata za jej karę.

Czy twoją chorobę również uznałam za boską karę? Nie.

    Kochałam Cię jak własnego syna, więc kiedy okazało się, że wyzdrowiałeś... Sądziłam, że Bóg Cię uratował i nie pozwolił Ci umrzeć, bo byłeś moim synem. Wtedy obiecałam sobie, że nigdy nie poznasz tej prawdy. A ty zostałeś wampirem.

Nie rozumiałam, jak mogłeś to postąpić, ale w głównej mierzy, bałam się Ciebie, bałam, że mógłbyś pewnego dnia stracić nad sobą kontrolę.

    Musisz również wiedzieć, że byłeś tym nielicznym przypadkiem, gdzie dziecko człowieka i pół-człowieka rodzi się z cechami nadnaturalnej istoty, którą jest jeden z rodziców.

Cause this is pure love //BLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz