Dwadzieścia pięć

1.2K 100 69
                                    

media: Beyond the Black - In the Shadows


– Chcę kiciusia – oznajmił z powagą Kallen, akurat zamierzałem wziąć łyk kawy, ale słysząc to, dla bezpieczeństwa odstawiłem kubek z kawą. Moja znajda niedawno co wróciła od Jo.

– Co? – zapytałem głupio i przeniosłem wzrok na czternastolatka.

– Kiciusia... Czemu nie możemy przygarnąć jakiegoś kiciusia?

Biedny, wymęczony ja, któremu co innego było na myśli. Dlaczego w ogóle myślałem takimi kategoriami? On ma dopiero czternaście lat! Fakt, że czasami gubi się w czasoprzestrzeni, albo miewa momenty, w których cofa się w rozwoju, ale to wciąż czternastolatek.

– Bo nie – kończę dyskusję sprawdzonym argumentem przez każdą matkę.

– Ale Cery! Ja chcę kiciusia!

– Przed blokiem jest ich cała masa, pogłaskaj sobie któregoś, wymiziaj je wszystkie na śmierć, ale nie przygarniemy żadnego kiciusia – oznajmiam stanowczo. Kiedyś Kallen prosił mnie o to samo, ale wtedy zbyłem go tym, że jest za mały, by być odpowiedzialny za zwierzę. To nie tak, że zabraniam mu posiadania pupilka, bo może go mieć, ale nie może to być kot.

Kallen to kotołak, więc jego zwierzęciem jest kot, gdybyśmy mieli kota, ten mógłby zmieniać się w kota i bawić się ze swoim nowym towarzyszem, stopniowo zatracając swoją ludzką naturę.

– Kiciuś – zaczyna się, branie mnie na litość.

– Nie Kallen, żadnego kiciusia nie będzie. Przygarnij sobie psa, królika, węża, krokodyla, co chcesz, ale nie kiciusia – to nie tak, że Kallen nie będzie mógł kiedyś otworzyć sobie schroniska dla bezdomnych kotów, bo będzie mógł, ale dopiero kiedy nauczy się w pełni kontrolować swoją kocią naturę.

– Kiciuś – spojrzał na mnie tymi złotymi ślepkami, które miały zmiękczyć moje serduszko. Uśmiechnąłem się delikatnie.

– Wiesz co? – nachyliłem się nad nim i dmuchnąłem mu w twarz – Nie będzie kiciusia w tym domu, bo jeden kiciuś mi wystarczy – oznajmiam.

Nie miałem najmniejszej ochoty mu tłumaczyć, dlaczego nie przygarniemy żadnego bezdomnego kota, ale widocznie Kallen obrał sobie za cel zmiękczenie mojego serduszka i wygranie sporu o kiciusia.

– Nie przygarniemy kota, z jednego prostego powodu. Możesz zatracić swoją ludzką naturę. Dopóki nie osiągniesz, równowagi pomiędzy ludzką a kocią naturą zapomnij, że otworzymy tutaj schronisko dla bezdomnych kotów.

– Ale to tylko będzie jeden kiciuś!

– Ta jeden, już ja cię znam śmietnikowa łajzo.

– Dlaczego mi nie powiedziałeś o tym wcześniej? Gdybym znał powód...

– Wtedy myślałem, że do tego czasu osiągniesz legendarną harmonię, ale ty jesteś jedną kupką chaosu – droczę się z nim.

– Nieprawda!

– Owszem, prawda... Jesteś jedną wielką kupką chaosu.

*

Spokojnie leżałem sobie na kanapie, słuchałem muzyki na słuchawkach i czytałem książkę, a Kallen ganiał po mieszkaniu w swojej kociej formie, bo jak sam uznał, zamierza osiągnąć harmonię. A ja byłem zmęczony, przez godzinę kłóciłem się z Jo, bo jak się okazało, to dzięki niej Kallen chciał przygarnąć stadko okolicznych kotów. Wampirzyca sama postanowiła zaadoptować kota ze schroniska i trochę ją poniosło, bo przelała swoje emocje na Kallena, który również zechciał przygarnąć kota. Abstrakcja.

Cause this is pure love //BLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz