Siedemdziesiąt jeden

944 80 76
                                    

media: Beast In Black - From Hell With Love


Stresowałem się dzisiejszą pełnią. A wszystko przez to, że chciałem ją spędzić z Kallenem.

Kotołak ma rację; mogłem się nauczyć kontrolować swoją żądzę krwi... Jednak miałem swoje obawy – nie chciałem, by tym królikiem doświadczalnym został Kallen.

Jednak to tylko kotołak jest na tyle szalony, by zostać ze mną, a raczej ja z nim. Wiem, że istnieją inne sposoby, ale... Jakoś nie chciałem z nich korzystać.

– I czym się tak stresujesz? – pyta Kallen, który przyniósł miskę z chipsami i książkę, a dokładniej podręcznik do chemii. Czyżby odkrył piękno tego przedmiotu?

– Nie zamierzam się uczuć – wyjaśnia, kiedy widzi, że gapię się na podręcznik – Jo powiedziała mi, że dopóki będę świadomy, a będziesz okropny to mam cię pieprznąć książką.

Jeśli ta noc obejdzie się bez żadnego trupa, to porozmawiam o tym z Jo.

– A jak będziesz bardziej nieświadomy, to co wtedy? – raczej żadne z nas nie będzie w stanie nikogo poinformować nikogo, że coś poszło nie tak.

– Liczyć na cud – wzrusza ramionami i opiera się o moją pierś. Obejmuję go mocno.

– Czy ty w ogóle się nie boisz?

– Boję, ale... Wiem, że nie potrafiłbyś mnie skrzywdzić. Raczej spodziewam się tego, że rano będziesz mnie wieźć do szpitala, bo stracę dużo krwi, ale będę żywy.

– Zawsze to jakieś pocieszenie – mruczę.

– No już, nie bądź taką pipą. Zobaczysz, nie uszkodzisz mnie za bardzo.

– Skończmy tę dyskusję, bo słabo mi się robi już na samą myśl.

Kallen za bardzo mi ufa, ale jeśli coś pójdzie nie tak i naprawdę Kallen będzie potrzebował hospitalizacji, to już nigdy więcej się nie zgodzę. Nie mogę ryzykować jego życiem.

*

Moje zmysły były tak otępiałe, że każdy ruch Kallena docierał do mnie z opóźnieniem.

Nie ruszałem się, bałem się, że jeśli to zrobię, przepadnę, dlatego też skupiłem się na jednym punkcie. Tak było bezpieczniej.

Nie potrafiłem określić czasu, odkąd ruja Kallena zaczęła się, jednak miałem nadzieję, że niedługo zacznie świtać i to wszystko się zakończy.

     Kallen ugryzł mnie, co wcale nie było dziwne, bo... To Kallen, a po drugie, on już chyba sam nie wiedział, czego chce. Wiem, że jego dłonie wędrowały po moim ciele, a on sam próbował chyba... dopuścić do czegoś więcej? Nie wiem.

– Ceryni – szepnął mi do ucha, a wtedy wszystko się posypało. Skupiłem się na głosie Kallena, na tym słodkim głosiku, który kusił mnie, żebym spojrzał na niego. I spojrzałem i wszystko się posypało.

Kły boleśnie wbijały mi się w wargę. Chciałem się powstrzymać, ale kotołak chyba wyczuł, że w ten sposób mnie skusi, bo odchylił głowę na bok, ułatwiając mi picie jego krwi.

     Przewróciłem go, tak że to teraz ja nad nim górowałem. Przycisnąłem jego drobne ciałko do materaca i przybliżyłem się do jego szyi. Zamierzałem się wgryźć w niego i nie zostawić ani kropelki, ale... coś mnie powstrzymało.

Coś krzyczało, że nie możemy go skrzywdzić.

Polizałem jego szyję, a kotołak wydał z siebie ciche jęknięcie. Zrobiłem tak jeszcze raz, z satysfakcją, widząc, że kotołak robi się napalony przez to wszystko.

Cause this is pure love //BLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz