Sześćdziesiąt siedem

1K 89 75
                                    

media: Green Day - Boulevard of Broken Dreams


Kallen

Kiedy tylko się obudziłem, natychmiastowo zerwałem się z łóżka i wyszedłem ze swojego pokoju.

Cery obiecał mi rano rozmowę. Obawiałem się jej, ale też... czułem ekscytację? Wiem, że to nie tak powinno wglądać, powinienem porozmawiać z wampirem, powiedzieć co do niego czuję... Jednak wampir odwzajemnił mój pocałunek.

Teraz tylko nie wiem, czy zrobił to odruchowo, czy jednak kryje się za tym głębsze uczucie.

Jakie było moje zdziwienie, kiedy w kuchni nie było Ceryniego. Nie było go nawet w jego pokoju. Przez chwilę nawet myślałem, że to ja jestem za wcześnie na nogach, ale powinien już być i to dawno temu.

Może poszedł do Jo?

Zanim jednak wpadłem w odwiedziny do wampirzycy, wykąpałem się, przebrałem i zjadłem szybkie śniadanie.

– Jest u ciebie Cery? – pytam, a Jo kręci głową.

– Nie ma go, a coś się stało? – pyta i wpuszcza mnie do środka. Streszczam wampirzycy cały poprzedni wieczór.

– To mogło być do przewidzenia, że któryś z was poczuje coś do tego drugiego. Tak bardzo mi przykro słoneczko, zaraz zadzwonię do niego – mówi. Idzie do kuchni, z lodówki wyciąga blaszkę z ciastem i od kraja większy kawałek i przekłada go na talerz, który daje mi.

– Zajadaj szybciutko – mówi, a ja uśmiecham się. Wypieki Jo nie mają sobie równych.

Wampirzyca wychodzi do sąsiedniego pokoju, ale nawet stamtąd dociera do mnie podniesiony krzyk Jo.

– Ceryni! Wróć tylko, to obiecuję, że tak ci przywalę, że mnie popamiętasz! A mnie to nie interesuje! Ceryni! Dobra, ale wróć tylko...

Po chwili przychodzi wampirzyca, nie wygląda na kogoś, kto zamierza przekazać mi dobre wieści.

– Ceryni wziął urlop i kazał mi się tobą zająć.

– Czemu? – pytam.

– A tego mi nie powiedział. Nie martw się, pewnie jutro wróci.

– Oczywiście, że wróci – w moim głosie nie słychać było przekonania.

– Posłuchaj słoneczko... Nie wiem, dlaczego Cery tak się zachował, ale daj mu trochę czasu...

– Czasu? Na to, by zastanowił się, czy zamierza mnie oddać, czy jednak się przemęczy i wyrzuci mnie z domu, jak tylko stanę się dorosły?!

– Słoneczko, nie krzycz mi tutaj, proszę cię, Cynthia śpi. A tak poza tym, to... Naprawdę daj mu trochę czasu, na pewno musi sobie to wszystko poukładać. Chyba rozumiesz, że to nie jest łatwe, kiedy ktoś, kogo znasz tyle czasu, wyznaje ci miłość. Na dodatek, Ceryni zna cię od prawie dziecka, myślisz, że mu łatwo jest patrzeć na ciebie jak na obiekt pożądania?

– Jeszcze mi powiedz, że on na pewno odwzajemnia moje uczucia i właściwie to nie mam się czym martwić.

– Naprawdę bym chciała, ale Ceryni raczej wolał narzekać na ciebie niż mówić, jaki to jesteś wspaniały, ale tak... Nie masz się o co martwić. Znam Ceryni'ego i wiem, że wybierze taką drogę, by nikt nie poczuł się skrzywdzony.

– Szkoda, że taka droga nie istnieje, zawsze ktoś będzie pokrzywdzony.

*

Cause this is pure love //BLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz