— Wszystkiego najlepszego — Rzekł radośnie potrząsając brwiami
Kiedy zobaczyłam, że w środku pudełka znajdowały się kolczyki z małymi mieniącymi sie diamencikami, zaniemówiłam.
— Dziękuje, ale Gavi... Ja nie moge tego przyjąć — Zamknęłam wieczko i wcisnęłam mu je
— Jak to? Dlaczego? — Spytał zdziwiony
— Bo wydałeś na mnie zbyt dużo pieniędzy — Westchnęłam
— Ale to chyba nie twój problem — Powiedział opierając się o framugę drzwi
— Właśnie mój — Odparłam uparcie na niego spoglądając
— Okej — Chłopak wzruszył ramionami po czym chytrze sie uśmiechnął i schował kolczyki do kieszeni w kurtce
— W takim razie zbieraj sie — Powiedział po chwili
— Co? — Zamrszczylam brwi
— Głucha jesteś? Wychodzisz razem ze mną — Powtórzył
— Ale teraz?! — Wykrzyczałam cały czas mierząc go zdziwionym spojrzeniem
— Tak nie chce mi sie na ciebie czekać — Odpowiedział niemal od razu
— Co? Ale przecież nie jest gotowa — Spojrzałam na siebie i zaczęłam panikować
— Co to za różnica i tak jesteś brzydka — Powiedział sarkastycznie
— Spierdalaj ty też — Syknęłam mierząc go poddenerwowanym spojrzeniem
— Oboje wiemy, że kłamiesz — Rzekł zakładając ręce na piersi, a ja tylko przewróciłam oczami
— Daj mi 5 minut — Poprosiłam
Chłopak spojrzał na mnie z wyższością po czym przecząco pokiwał głową.
— Dobra tylko 4 minuty — Rozłożyłam ręce w geście porozumienia
— 3? — Spytałam kiedy chłopak nic nie odpowiedział
— 2?
— 1?!Brunet cały czas nie odpuszczał, a ja w końcu sie zdenerwowałam i machnęłam ręka po czym wykrzyknęłam
— Pieprzyć cię!Odwróciłam się z zamiarem pójścia do pokoju jednak ręka chłopaka zatrzymała mnie. Brunet złapał mnie za nadgarstek, a ja momentalnie sie odwróciłam.
— Puść mnie! Obiecałeś, że już mnie nie skrzywdzisz — Powiedziałam zaciskając zęby
— Racja, przepraszam — Powiedział luzując swój uścisk
— Teraz nic cię nie boli — Uśmiechnął sie— Ale wracając do tego co powiedziałaś — Szepnął chwile później nachylając się do mojego ucha
— Naprawdę chcesz mnie pieprzyć? — Wyszeptał zakładając włosy za moje ucho
— Nie! Fuj! — Krzyknęłam wyrywając sie mu
Poszłam szybko do pokoju i szybko sie przebrałam, a następnie nałożyłam nowy makijaż, po czyn wyszłam z pomieszczenia i oboje razem z Pablem wyszliśmy z budynku.
— Gdzie jedziemy? — Zapytałam poprawiając włosy spadające mi na czoło
— Nie musisz wiedzieć — Syknął
Przewróciłam oczami i już nie pytałam. Szliśmy w ciszy jakimiś ciemnymi alejami, które zaczęłam poznawać. W końcu stanęliśmy przy wielkim domu, w którym byłam już wiele razy i który uwielbiałam.
— Co my robimy u Pedriego? — Spytałam kiedy zatrzymaliśmy sie przed drzwiami jego domu
Gavi zamiast odpowiedzieć po prostu spojrzał na mnie ostrzegawczo głośno wzdychając.
— Dobra już o nic nie pytam — Powiedziałam
Chwile później González otworzył nam drzwi. Wszystko wyglądało niewinnie i zupełnie nic nie podejrzewałam.
— Cześć — Rzuciłam sie mu na szyje po czym odsunęłam sie i spojrzałam w jego oczy
— Wszystkiego najlepszego — Chłopak szepnął wpatrując sie w moje oczy po czym zaczął powoli sie do mnie przybliżać
Poczułam że moje serce przyspieszyło. W niecierpilowością czekałam na jego następny krok. Był nieprzewidywalny i nie wiedziałam co sie po nim spodziewać, ale wiedziałam jedno. Bardzo chciałam go pocałować kiedy widziałam jak jego usta delikatnie sie uchylają. Nie wiem czemu bałam sie to zrobić i oczekiwałam, że to on połączy nasze usta.
Nasze nosy sie ze sobą stykały i czułam oddech Pedriego na swojej twarzy. Spięłam sie, oraz zamknęłam oczy czekając na coś na co czekałam już bardzo długo.
CZYTASZ
Siempre contigo || Pablo Gavi || Pedri ||
Teen FictionSiedemnastoletnia Ivy Davis po przyjedzie do swojego brata na wakacje zaczyna czuć coś do jej przyjaciela Pedriego z którym już od dawna się nie widziała, a zarazem uświadamia sobie, że jej uczucia względem największego wroga Gaviego to zupełna odw...