Moje serce zabiło dziesięć razy mocniej. Nie wiedziałam co zrobić i bezsilnie zaczęłam rozglądać się po salonie próbując znaleść coś czym w razie czego mogłabym ogłuszyć włamywacza.
Nie dostrzegłam nic innego jak gaz pieprzowy postawiony na stoliku przy sofie, który Matt zawsze zostawiał w takim miejscu i mówił mi, że gdyby działo się coś złego mam go użyć.
Chwyciłam, więc za gaz i wystawiłam go przed siebie po czym pełna obaw powolnym krokiem weszłam do pomieszczenia.
Nikogo nie było widać co trochę mnie zdziwiło, jednak kiedy weszłam za wyspę kuchenną nagle jakaś sylwetka pojawiła się przede mną. Wszystko działo się tak szybko, że nie widziałam nawet twarzy tej osoby. Momentalnie, nie wiele myśląc po prostu szybko użyłam gazu pieprzowego.
— Ał! Kurwa! Co ty robisz? — Wykrzyczał głos, który znałam. I to nawet dobrze.
— Gavi? — Spytałam zdziwiona
Chłopak już nic nie odpowiedział tylko zaczął trzeć swoje oczy.
— Jezu! Przepraszam! — Wykrzyknęłam chwytając go za ramiona
Zaprowadziłam go do umywalki i zaczęłam przemywać mu twarz. Ku mojemu zdziwieniu chłopak nie szarpał się, ani nie protestował.
— Już ci lepiej? — Spytałam kiedy zobaczyłam, że chłopak w końcu otworzył oczy
On tylko popatrzył na mnie z zdenerwowaniem po czym chwycił papier, który stał na blacie, aby wytrzeć twarz.
— Po chuj ty tu w ogóle przyszedłeś? — Zadałam pytanie marszcząc brwi
— Do Pedriego — Wyjaśnił
— Co? Skąd wiedziałeś, że tu jest? — Spytałam marszcząc brwi
— Nie było go u siebie, więc pomyślałem, że jest u Ciebie — Wzruszył ramionami
— To aż tak ważne, że musisz mnie rano nachodzić? — Westchnęłam wyciągając z szafy patelnie
— Uwierz mi, że tak. To cholernie ważne — Powiedział , a ja posłałam mu zdezorientowane spojrzenie
— Niech zgadnę. Nie możesz mi powiedzieć o co chodzi — Westchnęłam
Chłopak tylko się uśmiechnął po czym pokiwał głową, a ja przewróciłam oczami.
— Poza tym przypominam ci, że jeszcze nie oddałaś mi bluzy — Powiedział delikatnie unosząc kąciki ust
— Bluzy? Kurde gdzieś się chyba zgubiła — Oznajmiłam próbując przypomnieć sobie gdzie ostatni raz ją widziałam
— Czekaj pójdę jej poszukać — Oznajmiłam robiąc krok w stronę wyjaśnia z pomieszczenia
Brunet jednak zatrzymał mnie szybko, chwytając mnie za rękę.
— Dobra, nie. Dasz mi ją kiedy indziej — Powiedział zaciekle spoglądając w moje oczy
— Okej — Zmarszczyłam brwi i posłałam mu zdezorientowane spojrzenie po czym wyrwałam się z uścisku jego dłoni
Między nami zapadła dziwna cisza. Ja robiłam ciasto na naleśniki, a brunet w milczeniu mnie obserwował.
— Co robisz? — Spytał chłopak kiedy zaczęłam rozbijać jajka do miski
— Naleśniki — Odpowiedziałam wyjmując z szafki mąkę
— Wiesz, miałem tutaj wpaść tylko na chwile, ale skoro robisz śniadanie to chyba zostanę — Oznajmił z chytrym uśmiechem na twarzy jednocześnie siadając na krześle przy blacie
— I tak muszę czekać na Pedriego — Dodał po chwili— Co tu się dzieje? — Spytał zdziwiony González wchodząc do kuchni
— O proszę. Śpiąca królewna wstała — Zaśmiał się Gavi, a Pedri posłał mu mordercze spojrzenie
— Ten debil tu przyszedł bo koniecznie chciał o czymś z tobą porozmawiać — Wyjaśniłam jednocześnie złowrogo spoglądając na Gavire
— A tak poza tym to robie nam śniadanie — Dodałam szeroko się uśmiechając— Mówiąc „nam" miałaś na myśli też mnie? — Spytał Pablo chytrze na mnie spoglądając
— Z jakiej racji mam cię karmić? — Zadałam pytanie wbijając w niego zdeterminowane spojrzenie
Gavi już chciał się odezwać, ale nagle Pedri wszedł mu w słowo i powiedział
— Ivy? Możesz na chwile wyjść— Co? Dlaczego? — Zmarszczyłam brwi i posłałam mu zdziwione spojrzenie
— Musimy o czymś pogadać w cztery oczy — Wyjaśnił
Zacisnęłam usta w cienka linie i zlustrowałam go wzrokiem. Pedri podszedł do mnie i położył dłoń na mojej brodzie, a opuszkami kciuka zaczął gładzić moją skórę. Nasze oczy spotkały się i przez chwile bez słowa po prostu się w siebie wpatrywaliśmy. Chwile później Pedri złączył nasze usta w szybkim, ale czułym pocałunku.
— To nic takiego — Szepnął kiedy się od siebie odsuwaliśmy
— Obiecuje — Dodał po chwili, a ja kiwnęłam głową i lekko się uśmiechnęłam
CZYTASZ
Siempre contigo || Pablo Gavi || Pedri ||
Teen FictionSiedemnastoletnia Ivy Davis po przyjedzie do swojego brata na wakacje zaczyna czuć coś do jej przyjaciela Pedriego z którym już od dawna się nie widziała, a zarazem uświadamia sobie, że jej uczucia względem największego wroga Gaviego to zupełna odw...