42

859 47 18
                                    

— Co ty tu robisz? — Spytał podnosząc brwi

Szybko wstałam z podłogi i się otrzepałam po czy poprawiłam włosy i zakłopotana zaczęłam się tłumaczyć
— Szukałam toalety

— Przecież Lucas mówił ci gdzie jest łazienka — Stwierdził przymykając oczy

— Tak... Ale mam problem ze stronami — Wytłumaczyłam podchodząc do drzwi

— Coś mi się nie wydaje — Stwierdził zamykając mi drzwi przed nosem

Popatrzyłam na niego zdezorientowana, a na jego twarzy wkradł się chytry uśmiech.

— Co robisz? — Zadałam pytanie mierząc go zdeterminowanym spojrzeniem

— Zmuszam cię do tego, żebyś powiedziała czego tu szukałaś — Wyjaśnił wzruszając ramionami

— A co jeśli ci nie powiem? — Rzekłam

— To będziesz siedzieć tu ze mną tak długo dopóki tego nie zrobisz — Powiedział ponownie unosząc kąciki ust

— Ja mam czas — Oznajmiłam podchodząc do łóżka

Wpatrzona w bruneta usiadłam na materacu, po czym dumnie uśmiechnęłam się do chłopaka. Brunet podszedł na chwile do biurka i podniósł krzesło z którym później podszedł do drzwi i postawił je obok. Spoglądając w moją stronę na nim usiadł, po czymś złożył ręce na piersiach i głośno westchnął.

— Ja też mam czas — Oznajmił
— Zobaczymy kto pierwszy sie podda — Dodał

— Ja nie mam zamiaru — Oznajmiłam

— No to spędzimy tu całą noc, albo jeszcze dłużej bo ja też — Rzekł

— Wtedy wyskoczę przez okno — Westchnęłam spoglądając w stronę szyby

— Jak chcesz się zabić, to droga wolna — Stwierdził

— A poza tym dopiero mówiłaś, że nie zamierzasz się poddać — Doda chwile później wlepiając we mnie wzrok, a ja nie mogąc znaleść dobrego argumentu tylko przewróciłam oczami

Nagle mnie oświeciło. Przecież w kieszeni miałam telefon. Szybko go wyjęłam, ale Gavi szybko mnie zobaczył, więc zdążyłam tylko wybrać numer do Pedriego, ale Gavi podszedł do mnie i wyrwał mi telefon z ręki.

— Ty chuju! Co ty robisz?! — Krzyknęłam próbując się z nim szarpać
— To jest kradzież! — Dodałam chwile później kiedy zrozumiałam, że nie ma szans, że osobiście wyrwę mu ten telefon

Brunet tylko krzywo na mnie spojrzał po czym parsknął śmiechem.

— I z czego się tak śmiejesz? Co jest takiego śmiesznego? — Spytałam robiac krok w jego stronę

— Chyba oboje znamy odpowiedz na to pytanie — Odpowiedział

— Oddam ci go pod jednym warunkiem — Powiedział machając mi komórką przed nosem

— Powiesz mi po co tutaj przyszłaś — Stwierdził

— W snach — Zaśmiałam się podchodząc jeszcze bliżej niego

Chciałam wyrwać mu mój telefon, który trzymał w ręce.

— Skąd wiesz, że jesteś w moich snach — Powiedział sarkastycznie, a ja podniosłam brwi do góry

— Wypuść mnie — Powiedziałam robiąc kolejny krok w jego stronę

— Mówiłem ci już co masz zrobić, żebym to zrobił — Rzekł trochę zdenerwowany

Ukradkiem spojrzałam na telefon, który trzymał w dłoni. Był na wyciągnięcie ręki i w końcu stwierdziłam, że zaryzykuje. Szybko chwyciłam telefon i wyrwałam mu go.

Zadowolona pobiegłam na drugi koniec pokoju i zdążyłam tylko napisać do Pedriego „pomóż" bo dosłownie sekundę później Gavi znalazł sie przy mnie i odebrał mi telefon, po czym przyszpilił mnie do ściany.

Zszokowana wbiłam w niego zdezorientowane spojrzenie. Chłopak delikatnie się uśmiechnął po czym spytał
— Od kiedy jesteś taka sprytna?

— Od wtedy kiedy kradniesz mi rzeczy — Syknęłam mu w twarz

Chłopak zacisnął swoją szczękę tak samo jak swoje dłonie na moich nadgarstkach.

— Mówię to ostatni raz. Puszczę cię, tylko w tedy jeśli powiesz mi czego tu szukałaś — Szepnął odgarniając moje włosy

W tamtym momencie poczułam dziwne uczucie w moim żołądku, które nigdy wcześniej nie miało miejsca jeśli chodziło o Pabla.

— Nikomu nie powiem... — Nagle brunet nachyli sie nad moim uchem i wyszeptał, a mnie przeszły po ciele ciarki co ponownie mnie zszokowało
— To będzie nasz słodka tajemnica... — Dodał chwile później

Kiedy się odsunął zdezorientowana tym co poczułam spojrzałam w jego oczy. Nagle zdałam sobie sprawę z tego, że nie szarpie się już kiedy przyszpila mnie do ściany. Nie chce już uwolnić się od jego uścisku i ciepła bijącego od jego ciała. Przeraziłam się tym i to sprawiło, że nie byłam w stanie nic powiedzieć. W głowie toczyła się walka myśli. Chciałam z całych sił wyprzeć i usprawiedliwić to co teraz czułam, ale po prostu się nie dało, co jeszcze bardziej mnie frustrowało.

— Co się tak nie odzywasz? — Spytał chłopak marszcząc brwi

— Bo nie gadam z debilami — Powiedziałam, a chłopak tylko się zaśmiał

W pewnym momencie w mojej głowie pojawił sie pewien pomysł. Uśmiechnęłam się sama do siebie i spytałam chłopaka chcąc się upewnić
— Jeśli ci powiem, czego tu szukałam to mnie wypuścisz i oddasz telefon tak?

Chłopak kiwnął głową po czym zapytał
— A co? Czyżby księżniczka się nawróciła?

— Żebyś wiedział — Powiedziałam zaciskając szczękę
— A więc, szukałam tu... Prezerwatyw — Powiedziałam na jednym wdechu z dumą wpatrując się w jego zdezorientowane, brązowe tęczówki

Siempre contigo || Pablo Gavi || Pedri ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz