39

867 45 2
                                    

— Czyli co? Teraz jesteście razem czy jak? — Odezwał się Gavi, a ja przewróciłam oczami

— To skomplikowane — Wyjaśnił Pedri, a ja mu przytaknęłam

Wyszłam z kuchni i usiadłam na kanapie w salonie. Wyjęłam telefon i zaczęłam przeglądać instagrama. Tak na prawdę było to podpuchą bo z całych sił próbowałam usłyszeć to o czym rozmawiają. Byłam cholernie ciekawa o co chodziło.

— I co teraz? — Usłyszałam jak Pedri pyta się jego przyjaciela

— Tego, właśnie kurwa, nie wiem — Odpowiedział chłopak, a w jego tonie tkwiło niewątpliwe zdenerwowanie

— Jak bardzo mamy przejebane? — Zapytał González, a ja słysząc to zmarszczyłam brwi

— W chuj — Stwierdził brunet, a po chwili zapytał
— Chcesz jej o tym powiedzieć?

— Jeszcze nie wiem... Wkurzy się — Oznajmił, a ja się skrzywiłam

— Mamy jakiś plan? — Ponownie zadał pytanie González

— Dzisiaj po treningu jedziemy do bliźniaków i wszystko omówimy — Powiedział

W końcu Gavi wyszedł z kuchni, a kiedy mnie zobaczył skiną głową po czy rzekł
— Jednak nie jestem głodny

Głośno westchnęłam i sarkastycznie pomachałam mu na pożegnanie po czym wstałam i poszłam do kuchni.

Zrobiłam naleśniki po czym razem z Pedrim usiedliśmy na krzesłach i zaczęliśmy je jeść.

— Na którą masz dzisiaj trening? — Zapytałam chcąc dowiedzieć się czegoś więcej

— Na 18:00. A co? — Spytał brunet

— Moge jechać z tobą? — Zadałam pytanie podejrzliwie na niego spoglądając
— I tak nie mam nic do roboty — Dodałam chwile później

— Em... Wiesz... — Zaczął się plątać

— Czyli nie — Powiedziałam jednocześnie spuszczając twarz w dół

— Słońce, oczywiście, że możesz, tylko później jadę do bliźniaków i będziemy grać w gry na konsoli, a to ci się raczej nie spodoba — Wyjaśnił

— Słońce? — Spytałam w środku się rozpływając

Pedri uśmiechnął się tylko co przyprawiło mnie o jeszcze większy ścisk w żołądku. Przez to, że tak do mnie powiedział totalnie zapomniałam o całym moim planie, więc tylko się uśmiechnęłam i kiwnęłam głową.

Po śniadaniu chłopak posiedzieliśmy jeszcze chwile ze sobią, ale później chłopak musiał sie zbierać. Cały czas starałam sie zgrywać pozory i udawać, że o niczym nie wiem. Sam fakt, że chłopak mnie okłamał trochę mnie rozczarowywał, ale starałam sie o tym nie myśleć dopóki nie dowiem się prawdy. W mojej głowie powstał nowy plan i starałam się go trzymać.

— To cześć — Powiedziałam stojąc w progu drzwi

— Cześć — Powiedział po czym szybko mnie pocałował i zadowolony z siebie krzyknął jeszcze
— Do jutra —

Kiwnęłam głową i kiedy chłopak się odwrócił zamknęłam drzwi. Niemal od razu wyjęłam telefon, aby napisać SMS'a.

Do Ámbar:
Cześć, masz może plany na wieczór?

Od Ámbar:
Hej, nie. Jestem wolna.

Do Ámbar
Szykuj sie. Jedziemy na misje szpiegowską do domu twojego chłopaka.

Od Ámbar
Po pierwsze to nie jest mój chłopak, a po drugie jaką kurwa misje szpiegowską?

Do Ámbar
Jak się spotkamy wszystko ci opowiem. 18:30 u mnie.

Od Ámbar
Niech ci będzie

Reszta dnia minęła mi dość przyjemnie, sle strasznie mi sie dłużyła. Zżerała mnie ciekawość, o co może chodzić i dlaczego Pedri wacha się, żeby mi o tym powiedzieć.

Wgapiałam się w ekran telewizora obgryzając skórki u rąk i pogrążając się we własnych myślach kiedy do drzwi zadzwonił dzwonek. Spojrzałam na telefon by zobaczyć godzinę. Zbliżała się 18:00 więc wyłączyłam telewizor i podniosłam się z kanapy po czym zaczęłam kierować się w kierunku drzwi wejściowych.

Cześć kochani! 💖
Jeśli ktoś nie widział mojej tablicy to daje Wam znać jeszcze tutaj 😘
A więc zaczynamy maraton nocny! Rozdziały będą publikowane co godzinę od teraz (20:00) do 00:00! ❤️
Nie pozostało mi nic innego jak życzyć Wam miłego czytania!
Mam nadzieje, że Wam się spodoba 😍
Do zobaczenia niedługo 💘

Ily ❤️

Siempre contigo || Pablo Gavi || Pedri ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz