Jeszcze chwile leżałam wgapiona w sufit, ale moje oczy z minuty na minutę zaczynały stawać się coraz bardziej senne. W końcu więc przewróciłam się na bok i zamknęłam oczy.
Obudził mnie dźwięk pukania do drzwi wejściowych. Zdezorientowana przetarłam oczy i podniosłam się do pozycji siedzącej. Spojrzałam na Gaviego, który jeszcze sobie smacznie spał.
Pukanie do drzwi stawało się coraz głośniejsze, więc w końcu wstałam i ostrożnie wyszłam z pokoju.
— Już idę! — Krzyknęłam
Chwyciłam za klamkę i otworzyłam drzwi, w których progu stanął Pedri. Kiedy go zobaczyłam od razu przypomniałam sobie co zrobił i jak jestem na niego zła.
— Po chuj tu przyszłeś? — Zapytałam opierając się ręką o metalową płytę
— Ivy... Dlaczego wczoraj tak szybko się zmyłaś? — Spytał zdezorientowany
Chłopak był ewidentnie zaskoczony moją reakcją na to, że przyszedł i, że tak na niego naskoczyłam.
— Co? Już sobie nie przypominasz co dzisiaj zrobiłeś? — Spytałam szeroko otwierając oczy
— Nie. O co chodzi? — Zapytał widocznie zaskoczony
— Już nie pamiętasz jak namiętnie obsciskiwwłeś się z Ámbar wczoraj na imprezie? — Zadałam pytanie wlepiając w niego gniewne spojrzenie
— I nie miałabym do tego problemu, gdybyś dosłownie godzinę wcześniej nie chciał mnie pocałować — Dodałam— Ivy... Ja nic z tego nie pamietam... Przepraszam... — Zaczął mówić zagubiony
— To przez alkohol... — Dodał spuszczając swój wzrok na podłogę— Jasneee... Wszystko jest przez alkohol — Powiedziałam zaciskając zęby
— Co jest? — Spytał Gavi niczego nie świadomy wychodząc z mojego pokoju
— Świetnie — Mruknęłam pod nosem przeklinając całe moje życie
— Ivy co on tu robi? — Spytał Pedri lustrując Pabla wzrokiem
— I dlaczego jest bez koszulki? — Dodał po chwili— Jezu nie wiem — Powiedziałam gestykulując
— Jak to nie wiesz, kochanie — Odezwał się nagle Gavi jednocześnie chwytając za moją talie i przyciągając mnie do siebie
— Co ty robisz? — Zmarszczyłam brwi i zdezorientowana spojrzałam na niego
— Nie sądzisz, że to trochę hipokryzja, że wytykasz mi niewinny pocałunek po alkoholu, a sama tego samego wieczoru pieprzysz się z moim przyjacielem — Rzekł dziwnie spokojnie i wkleił we mnie spojrzenie, które mówiło jak bardzo go zawiodłam
— Ale ja nie wiem co on odpierdala! Nie spałam z nim! — Krzyknęłam odsuwając się od chłopaka
— Powiedz mu! — Szturchnęłam Gaviego ręką i kazałam wszystko wyjaśnić Gonzalezowi
Chłopak tylko spojrzał na mnie bez każdego wyrazu, po czym wzruszył ramionami i odszedł.
Z wytrzeszczonymi oczami wpatrywałam sie w plecy Gaviego. Nie miałam pojęcia dlaczego nie powiedział Pedriemu prawdy. Byłam na niego wściekła.
— Byłem głupi. Wiesz dlaczego? — Odezwał się nagle González
Odwróciłam się w jego stronę, a w moim gardle stanęła gula. Do moich oczu zaczęły napływać łzy i ich nie powstrzymywałam. Nie tym razem. Wlepiłam w bruneta błagalne spojrzenie prosząc go o to, by mi wybaczył i uwierzył, że nie zrobiłam nic złego.
Tu nie chodziło już nawet o jego pocałunek. Tu chodziło o coś więcej, o naszą przyjaźń, którą tworzyliśmy latami, a ja by utrzymać ją przy życiu byłam gotowa mu wybaczyć.
— Dlatego, że myślałem... Że naprawdę kiedyś możemy być razem! — Wykrzyknął
— Ale się przeliczyłem... — Dodał chwile później nieco spokojniej— Nie mogę dluzej na ciebie patrzeć — Powiedział odwracając głowę w bok
— Pedri, proszę... Nie rób ni tego... Nie zrobiłam nic złego... — Zawołałam błaganie
Podeszłam do chłopaka i dotknęłam rękami jego twarzy jednak chłopak natychmiast zearagował i sie ode mnie odsunął.
— Nie dotykaj mnie! — Wrzasnął
— Brzydzę się tobą! — Dodał po chwiliZ moich oczu zaczęły wylewać się łzy. Jedna po drugiej. Jego słowa sprawiały mi ogromny ból. W środku krwawiłam i każdy, nawet najmniejszy plasterek nie dałby rady zatamować krwi.
Nigdy nie widziałam go w taki stanie. Byłam zdziwiona, ale jeszcze bardziej rozpaczona.
— Nie chce cię znać, przekaż Gaviemu ode mnie, żeby się do mnie nie zbliżał — Powiedział na jednym wdechu w ogóle na mnie nie patrząc co bolało jeszcze bardziej
Słowa które usłyszałam były wisienką na torcie. Wybuchłam gorzkim, srogim płaczem i z bezsilności upadłam na podłogę.
— Proszę cię... — Szepnęłam ostatni raz i uniosłam głowę by spojrzeć na bruneta, ale w progu drzwi nie stał już nikt... Kompletna pusta wypełniła wnętrze korytarza, a zarazem wnętrze mojego serca...
CZYTASZ
Siempre contigo || Pablo Gavi || Pedri ||
Teen FictionSiedemnastoletnia Ivy Davis po przyjedzie do swojego brata na wakacje zaczyna czuć coś do jej przyjaciela Pedriego z którym już od dawna się nie widziała, a zarazem uświadamia sobie, że jej uczucia względem największego wroga Gaviego to zupełna odw...