— To twój dom? — Spytał policjant chwytając mnie za ramie
— Tak — Powiedziałam twardo
— Zostajesz zabrana na komisariat i zawiadomimy twoich rodziców — Stwierdził mężczyzna
— Zapraszam za mną — Kiwnął głowąZaczęłam się stresować, ale w końcu zdecydowałam się o tym nie myśleć jakoś bardzo i mieć nadzieje, że ktoś mnie z tego wyciągnie.
Westchnęłam i poszłam za nim. Siedziałam właśnie na korytarzu posterunku czekając na policjanta jednak w końcu zamiast jego pojawił się... Gavi
Zdezorientowana zmarszczyłam brwi i nawet nie zdążyłam zapytać co on tu robi bo chłopak niespodziewanie pociągnął mnie za rękę.
W końcu doszliśmy przed komisariat gdzie czekał na nas czarny mercedes.
— Co? — Spytałam kiedy chłopak otworzył mi drzwi
— Nie ma czasu na żadne pytania — Powiedział po czym niemal wepchnął mnie do pojazdu
Za kołkiem siedział Pedri co chyba jeszcze bardziej mnie zaskoczyło ale też trochę uspokoiło.
— Ktoś mi w końcu wytłumaczy co się dzieje?! — Wykrzyknęłam kiedy Gavira wszedł do samochodu
— Jesteś głupia czy tylko taką udajesz? — Gavi zadał pytanie
— Zamknij się pojebie — Syknęłam po czym zwróciłam się do Pedriego, który właśnie odpalał pojazd
— Pedri? O co chodzi?— Podałaś policji numer swoich rodziców? — Chłopak nie odpowiedział na moje pytanie, ale zapytał
— Nie zdążyłam — Odpowiedziałam
— Dobrze — Westchnął po czym odchrząknął i zaczął mówić
— Miałabyś przejebane jakby dowiedzieli się, że twoi rodzice są w innym kraju —— Dlatego cię zwinęliśmy — Odezwał się Gavi, a ja tylko przewróciłam oczami
Pedri odwiózł mnie do domu, a ja byłam wykończona dzisiejszym dniem, więc od razu położyłam się do łóżka. Po około godzinie zrobiłam sie trochę głodna więc stwierdziłam, że pójdę zobaczyć czy mój brat ma w lodowce coś co moge zjeść.
Wyszłam z pokoju i zobaczyłam Matta który leżał na kanapie i oglądał jakiś film. Chłopak nawet na mnie nie spojrzał, ale usłyszał, że wyszłam więc zapytał
— Gdzie byłaś?— U Pedriego, przecież ci pisałam — Wzruszyłam ramionami
Blondyn przetarł oczy i sie przeciągnął po czym chwycił swój telefon i sprawdził moją wiadomość.
— Faktycznie, nie widziałem — Oznajmił
— Co ty jesteś taki zmarnowany? — Podeszłam do kanapy i na niego spojrzałam
Chłopak odwrócił sie w moja stronę i westchnął, a następnie rzekł
— Kłopoty w związku— Co?! Masz dziewczynę?! — Wykrzyknęłam
— Dlaczego nic mi nie powiedziałeś?— Miałem ci dzisiaj ją przedstawić, ale... Się pokłóciliśmy — Westchnął smutno
Między nami zapanowała chwila ciszy, a ja zastanawiałam się co zrobić, żeby chodź trochę poprawić mu humor. W końcu wpadłam na genialny pomysł.
— Wiem!! — Krzyknęłam jednocześnie klaskając w dłonie
— O Boże... Już się boje — Zaśmiał się sarkastycznie blondyn
— Nie ma czego — Uśmiechnęłam się po czym udałam się na korytarz
Wyszłam z domu i zaczęłam iść w kierunku sklepu. Dokładnie pamiętałam gdzie się on znajduje wiec nie musiałam sie bać o to, że sie gdzieś zgubie.
Weszłam do sklepu i kupiłam trzy pudełka lodów. Postawiłam na ulubiony smak mojego brata czyli truskawkę.
Gdy znalazłam się już przy drzwiach wejściowych domu mojego brata usłyszałam głośną muzykę która wydobywała się z zewnątrz. Zmarszczyłam brwi i bez zastanowienia wychwyciłam za klamkę. Poszłam do salonu skąd wydobywała się muzyka, a tam zastałam mojego brata z kilkoma innymi chłopaki, którzy jak się domyśliłam byli jego kumplami. Siedzieli na kanapie i właśnie wlewali sobie whisky.
![](https://img.wattpad.com/cover/333211286-288-k995.jpg)
CZYTASZ
Siempre contigo || Pablo Gavi || Pedri ||
Genç KurguSiedemnastoletnia Ivy Davis po przyjedzie do swojego brata na wakacje zaczyna czuć coś do jej przyjaciela Pedriego z którym już od dawna się nie widziała, a zarazem uświadamia sobie, że jej uczucia względem największego wroga Gaviego to zupełna odw...