102

796 49 19
                                    

— Proszę — Powiedziałam cicho jednocześnie patrząc na drzwi w których stanął Pablo

Gavi delikatnie się uśmiechnął po czym podszedł do łóżka i ostrożnie na nim usiadł. Ja również podniosłam się do pozycji siedzącej i zmierzyłam go zdezorientowanym spojrzeniem.

— Jesteś na mnie zła? — Spytał

— O to, że powiedziałeś prawdę? Oszalałeś? — Spytałam uśmiechając się i teatralnie uderzając go pięścią w barki

— Jestem zła bardziej na siebie... Bo to ja nie odważyłam się im tego powiedzieć — Dopowiedziałam poważniejąc

— Przecież wszystko im wyjaśniłaś — Stwierdził Pablo

— Tak, ale gdybyś ty pierwszy im tego nie powiedział to w życiu bym tego nie wyjawiła — Oznajmiłam

— Taka już jestem — Powiedziałam

— Taką cię ko... — Odezwał się Pablo jednak po chwili przerwał i zmieniając temat zadał pytanie
— Wiesz, że w końcu musisz powiedzieć Pedriemu?

Kiwnęłam głową, a na tą myśl w moim gardle stanęła gula. Nie zastanawiałam się nad tym co Pablo chciał powiedzieć. Pomyślałam, że to zwykłe przejęzyczenie i skupiłam się na pytaniu, które mi zadał.

— Wiem, ale nie wyobrażam sobie tego... Przecież on się załamie... — Oznajmiłam powstrzymując się od wylania łez

— Da radę. Jest silny... Pomogę mu — Powiedział

Moje kąciki ust podniosły się i jednocześnie złapałam Gaviego za rękę.

— Będzie mi tego brakować... Ciebie — Powiedział smutno, a ja kiwając głową w końcu pozwoliłam łzom spłynąć po moich policzkach

— Mi ciebie też... Nawet nie masz pojęcia jak bardzo — Rzekłam przytulając się do niego

— W końcu "We all need someone to Stay" — Szepnął w moje ucho nawiązując do piosenki do której wspólnie tańczyliśmy na statku po śmierci mojego brata

Zaśmiałam się kiwając głową, a jednocześnie jeszcze bardziej dławiąc się łzami.

— To jest nasza piosenka — Oznajmiłam mocniej wtulając się w jego tors

— Już do końca życia będę jej słuchał — Rzekł, a ja wybuchłam płaczem

— Będzie mi ciebie przypominać już zawsze... — Dodał, a słowa które wypowiedział wywołały we mnie tak ogromne poruszenie, że nie mogłam odezwać się przez następne kilka minut

— Obiecasz mi coś? — Spytałam

— Oczywiście... — Szepnął gładząc mnie po plecach

— Nie zapomnij o mnie... — Powiedziałam

— Nie mógłbym Ivy... Jesteś dla mnie najważniejsza — Szepnął, a ja nie miałam siły już płakać, więc tylko zaciągnęłam się zapachem jego perfum i delikatnie unosząc kąciki ust zamknęłam oczy delektując się tą chwilą jak najdłużej było to tylko możliwe

W tamtym momencie poczułam, że uczucie którym go darze jest silniejsze. Zrozumiałam, że jest silniejsze nawet od śmierci. Pojęłam, że to nie tylko głupie zauroczenie.

— Śpisz — Spytał Pablo czule mi się przyglądając

— Nie — Mruknęłam

— To dobrze, bo chce cię gdzieś zabrać — Oznajmił

— Co? Gdzie? — Spytałam zaskoczona odsuwając się od niego i wbijając w niego zdezorientowane spojrzenie

— Zobaczysz — Powiedział chwytając mnie za rękę i ciągnąć w strone drzwi

— Ale przecież jest środek nocy! — Krzyknęłam

Chłopak zatrzymał się na chwile, po czym zakładając kosmyk moich włosów za ucho nachylił się nade mną i wyszeptał
— Nigdy nie jest dla nas za późno...

Siempre contigo || Pablo Gavi || Pedri ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz