84

770 53 31
                                    

Popatrzyłam na niego przecząco kręcąc głową i jednocześnie głośno się śmiejąc.

— No chyba sobie żartujesz — Powiedziałam kpiąco

Pablo zupełnie poważnie pokręcił przecząco głową.

— Pedri powiedz mu coś — Rzekłam oczekując, że González zaprzeczy i będziemy mogli dalej w spokoju cieszyć się sobą, jednak chłopak miał chyba inny plan

— To dobra okazja, żebyście się pogodzili — Powiedział wzruszając ramionami

Posłałam mu mordercze spojrzenie, ale on tylko nachyli sie nade mną i cmoknął mnie w głowę po czym wyszeptał
— Nie gniewaj się skarbie... To mój przyjaciel... Później ci wszystko wynagrodzę

Kiedy wypowiedział te słowa sprawił, że po moim ciele przeszły ciarki.

Gdy Pedri odszedł zostałam sama z Gavirą. Brunet widocznie zadowolony z siebie uśmiechnął się po czym chwycił moją dłoń i przyłożył ją sobie do warg, po czym złożył na niej delikatny pocałunek.

Nie spodziewałam się tego i posłałam mu zdezorientowane spojrzenie, ale nie mogłam ukryć, że chłopak tym gestem mi zaimponował.

Po chwili ostrożnie położył dłonie na mojej tali, a ja jak zawsze splotłam ręce za jego szyją. Przez chwile tkwiliśmy w kompletnej ciszy podczas której nie mogłam przestać odtwarzać w głowie tego tańca na statku rok temu.

Kiedy poczułam jak ręce Pabla zjeżdżają nieco niżej niż powinny natychmiast za nie chwyciłam i położyłam je z powrotem na swojej talli.

Brunet uśmiechnął się do mnie jednak ja to zignorowałam po czym rzekłam
— Trzymaj łapy przy sobie

— Przepraszam kochanie. Chciałem cię trochę zdenerwować — Wyjaśnił

— Jak możesz być tak pewny siebie i arogancki jak na kogoś kto flirtuje z dziewczyną swojego przyjaciela? — Spytałam jednocześnie podnosząc brwi i wbijając w niego pewne siebie spojrzenie

— Jak możesz być tak głupia i zdesperowana jak na kogoś kto wytyka mi błędy, ale robi praktycznie to samo i nie może się zdecydować którego z nas woli? — Odbił piłeczkę i już miałam rzucić jakąś ciętą ripostę, ale nagle usłyszeliśmy jak Ángel krzyczy
— Chodźcie do basenu!

Wszyscy zaczęli kierować sie właśnie tam. My z resztą też. Kiedy chciałam wejść do wody nagle ktoś mi to przeszkodził.

— Ivy?! — Zawołał jakiś damski głos

Odwróciłam się i zobaczyłam Lily. Dziewczyna mierzyła mnie chamskim, wkurzonym spojrzeniem z założonym rękami na piersiach.

Zdziwiona zmarszczyłam brwi mierząc ją zdezorientowanym spojrzeniem.

— Co? — Spytałam kiedy dłuższą chwile nic nie mówiła

— Możesz mi wytłumaczyć dlaczego tańczyłaś z moim chłopakiem?! — Krzyknęła robiąc krok w moją stronę

— Co? Przecież to on tego chciał — Powiedziałam nadal w szoku ją obserwując

— Lily, daj spokój to tylko taniec — Wtrącił się Pablo, który nagle znalazł się obok nas

Wszyscy zaczęli sie nam przyglądać i z zaciekawieniem słuchali tego co mówimy.

— Taniec? — Parsknęła wlepiając w niego zdenerwowane spojrzenie

— Daj spokój. Nic nie robiliśmy — Oznajmił brunet próbując jakoś uspokoić dziewczynę

— Tak, właśnie widziałam. Łapałeś ją za dupe! — Krzyknęła wskazując na mnie

— Co? — Zapytał nagle Pedri włączając się od dyskusji, a jego wzrok skupiony był na Gavim

Gdyby Pedri dowiedział się o tym, że Gavi próbował dotknąć moich pośladków wściekłby sie. Dla mnie to nic. Z bólem serca muszę przyznać, że nawet podobało mi się to co próbować zrobić, ale nie mogłam mu tego pokazać.

— Lily, dlaczego wymyślasz. Przecież nic takiego nie robiłem — Zaczął się nerwowo tłumaczyć
— Ivy, powiedz im — Dodał chwile później, a oczy wszystkich skupiły sie teraz na mnie

Rozejrzałam sie dookoła mierząc wszystkich wzrokiem. Nagle zatrzymałam się na tęczówkach Pedriego. Później spojrzałam jeszcze raz na Gaviego.

W tym momencie miałam okazje odpłacić się za wszystko co zrobił. Mogłam wyjawić jego kłamstwa i sprawdzić, aby nigdy więcej się do mnie nie zbliżał. I to właśnie ta myśl sprawiła, że zdecydowałam się mu pomóc. Ta jedna głupia myśl, o tym, że w moim życiu mogłoby go nie być, tak bardzo mnie przeraziła, że ani chwili dużej się nie zastanawiając przecząco pokiwałam głową.

— Nic takiego nie miało miejsca — Powiedziałam ukradkiem patrząc na Gaviego, który wydawał sie być trochę zdziwiony, ale jednocześnie mu ulżyło.

Siempre contigo || Pablo Gavi || Pedri ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz