Zauważył mnie, więc nie było już odwrotu. I tak chciałam mu wszystko powiedzieć i wyjaśnić.
— Cześć — Przywitałam się siadając obok chłopaka
— Cześć — Odpowiedział uważnie skanując moją twarz spojrzeniem
Po chwili zmarszczył brwi i zapytał trochę zaniepokojony
— Płakałaś?Posmutniałam i spuściłam głowę w dół, ale brunet chwile później ją podniósł i czule spojrzał w moje oczy gładząc mój policzek opuszkiem palca.
Wzięłam głęboki wdech i wpatrując się w jego brązowe tęczówki na jednym wdechu cicho wyjaśniłam
— Jutro wracam do New JerseyGavira spojrzał na mnie zaskoczony, a w jego oczach dostrzegłam coś w rodzaju smutku.
— Ivy... — Szepnął zakładając moje włosy za ucho i przybliżając się do mnie jeszcze bardziej
Kiedy chciał mnie pocałować szybko się od niego odsunęłam. Byłam w związku z Pedrim i mimo, że było to cholernie trudne musiałam powstrzymać się od tego by nie zatopić się w jego ustach.
— My nie... — Szepnęłam starając się nie patrzeć w jego oczy
Gavi obserwował mnie zszokowany nadal nie wiedząc co miało wpływ na to, że w ostatniej chwili się od niego odsunęłam.
— Jestem z Pedrim i się z nim przespałam — Powiedziałam na jednym wdechu bo dużej nie zniosłabym tego napięcia
Kątem oka spojrzałam na Pabla, żeby sprawdzić jego reakcje. Chłopak wbił wzrok w wodę, ale po chwili parsknął, a swoje spojrzenie ponownie wbił we mnie.
— Nie, no gratulacje — Uśmiechnął się sarkastycznie po czym zaczął bić brawa
Nie miałam odwagi spojrzeć mu w oczy i dobrze wiedziałam, że dałam mu złudną nadzieje. Mimo to, że moje serce oddane było Gonzálezowi to wiedziałam, że jego cząstka należała tylko i wyłącznie do Pabla i trudno było mi się z tym pogodzić.
— No cóż, chyba czas na mnie — Westchnął po czym sie podniósł udając, że wcale nie boli go to co ode mnie usłyszał
— Żegnaj, Davis — Dodał chwile później i zaczął kierować się na brzegNie chciałam mu pozwolić by od tak odszedł. Chciałam wyjechać stąd mając świadomość tego, że z wszystkimi jestem pogodzona.
— Czekaj! — Krzyknęłam wstając na równe nogi, po czym zaczęłam biec w stronę bruneta
Chłopak natychmiast się zatrzymał i odwrócił po czym posłał mi zdezorientowane spojrzenie.
— Przepraszam... — Wyszeptałam zakładając moje włosy za ucho
Brunet sarkastycznie się zaśmiał po czym nie spuszczając ze mnie wzroku rzekł
— Naprawdę zatrzymałaś mnie tylko po to? Wiesz, że jedno głupie słowo nie wystarczySłysząc to zrozumiałam, że naprawdę mu na mnie zależy i to nie jest żadna jego głupia gierka. To coś poważniejszego. Pozwoliłam mu w to uwierzyć i dałam nadzieje.
— Pablo... — Szepnęłam dotykając jego policzka, bo zrobiło mi sie go cholernie żal
— Przestań! — Krzyknął robić krok do tyłu
Pod wpływem emocji do moich oczu napłynęły łzy.
— Cholera! Jak mogłem być taki głupi! — Krzyknął
— Nie byłeś głupi Gavi — Oznajmiłam przybliżając sie do niego
— Proszę... Powiedz mi... — Odezwał się nagle, a jego głos był nieco zachrypnięty i brzmiał błagalnie
— Czy dla ciebie to coś znaczyło? Cokolwiek? — Zapytał zaciągając się powietrzem— Znaczyło — Szepnęłam znowu dotykając jego policzka i delikatnie się do niego uśmiechając
— Po prostu Pedri od zawsze był mi bliski i jakoś tak wyszło — Wyjaśniłam chwile późniejPablo smutno kiwnął głową zanurzając się w głębi moich oczu.
— Wszystko to co razem robiliśmy było prawdziwe — Oznajmiłam
— Skoro było prawdziwe to proszę... Pocałuj mnie ten ostatni raz... — Wyszeptał
Dostrzegłam wtedy coś co wprawiło mnie w ogromne zaskoczenie. Pojedyncza, gorzka kropla łzy samotnie spływała właśnie po policzku Gaviego...
CZYTASZ
Siempre contigo || Pablo Gavi || Pedri ||
Roman pour AdolescentsSiedemnastoletnia Ivy Davis po przyjedzie do swojego brata na wakacje zaczyna czuć coś do jej przyjaciela Pedriego z którym już od dawna się nie widziała, a zarazem uświadamia sobie, że jej uczucia względem największego wroga Gaviego to zupełna odw...