Dziedzictwa Merlina Rozdział 24 cz.1

208 15 3
                                    

~oOo~

- Tato w końcu! – Septimus nawet nie próbował ukrywać zniecierpliwieni i irytacji w związku z brakiem jakichkolwiek informacji.
- Możemy już do niego iść?- Chris od razu przeszedł do szczegółów.
- Nie dzisiaj. Musi odpocząć. Wiec macie tu prezent od Jacka. – powiedział wyciągając dwie fiolki z eliksirem.
Septimus popatrzył na nie niechętnie, a później spojrzał na ojca.
- Aż tak źle? Bo jeśli tak to doskonałe wiecie, że my możemy go z tego wyciągnąć w kilka dni! Więc dlaczego nas tu trzymacie i nie pozwalacie do niego pójść! Już raz to zrobiliśmy! – Ksawery zmarszczył czoło.
- Nie możecie...
- Nie rozumiem dlaczego... Wtedy... No Merlinie po tej historii z barierą powinniście wiedzieć, że jesteśmy w stanie uleczyć wszystko! Magia to ogarnie. Więc dlaczego nie pozwolicie nam działać! – końcowe zdanie praktycznie wykrzyczał, ale o dziwo ojciec nie zwrócił mu uwagi.
- Sytuacja z barierą powinna WM uświadomić, że nie jesteście nieśmiertelni! Nawet Wymiana Mocy ma swoje granice! Wiliam doznał wstrząsu rdzenia magicznego III stopnia. Żeby tego było mało ma złamany kręgosłup w dwóch miejscach, na szczęście bez uszkodzenia rdzenia kręgowego. Ale w trakcie regeneracji kręgów... Medycy przerwali ciągłość rdzenia magicznego.
- Chwila! Uszkodzili mu Rdzeń!
- Niestety, ale tak. Brzmi strasznie, ale Rdzeń magiczny regeneruje się bardzo szybko. Gorzej z wstrząsem. Ustabilizowanie go może zająć kilka dni, a Przerwanie ciągłości doprowadziło do większej niestabilności.
- Powinni uważać! Co za konowały!- warknął Chris.
- Na pewno robili co mogli Chris. Sytuacja nie była łatwa. Willi spadł z 45m! Zaklęcie Amortyzacji aktywowało się dwa metry od ziemi. Siła była tak duża, że pogruchotało go okropnie. Aurorzy w dalszym ciągu ustalają z jakiego powodu zaklęcie miało tak opóźnioną reakcje...
- W dalszym ciągu nie rozumiem dlaczego nie chcecie nas do niego wpuścić!
- Z prostego powodu. Jego niestabilność magiczna zaburzy waszą. A wtedy będziemy mieli nie jeden, a trzy problemy.
- A niby skąd to wiesz! Jakoś szczerze wątpię by którykolwiek z Medyków zdawał sobie sprawę z tego czym jest Wymianą Mocy.
- Mamy takiego co wie doskonale czym jest Wymianą Mocy i jakie ma ograniczenia Chris.- powiedział Ksawery siląc się na spokój.
- A niby skąd ten Wasz Danielek...
- Nie mówię o Danielu! – przerwał mu ojciec.
- A niby o kim.
- Pamięta Obraz dziadka co zawsze zwraca Wam uwagę?
- Maruda?
- Maruda. – przytaknął ze słabym uśmiechem- Więc ten miły obraz przedstawia postać Magnusa VI. Siedemnastowiecznego Medyka. To on Zorientował się co działo się z Eksaliaszem i to on odkrył informacje o Trójkącie Coddogana-Artura- Morfeusza. Zajmował się Kasandrem od dziecka tak naprawdę do końca swoich dni. Był świadkiem wszystkich Etapów Trójkąta. I radził sobie z przeróżnymi komplikacjami. To od niego Daniel i Jack czerpią wiedzę. I to od niego wiemy, że ewentualną Wymianą Mocy w trakcie wstrząsu zdestabilizuje także Was.
- a Wie to?
- Bo doszło do wstrząsu rdzenia u Zenobiusza. Tamci nie czekali na pomoc uzdrowiciela tylko postanowili działać sami. Zajęło im trzy miesiące zanim wyszli ze śpiączki magicznej w jaką zapadli. Zenobiusz wybudził się po roku...
- Straszysz nas!
- Nie jestem w humorze by teraz zajmować się czymś tak idiotyczny jak strasznie Was! Informuje co udało się nam ustalić przez tych kilka godzin! Nie będę Wam opowiadać bajek. Z Willim jest źle. I szczerze mówiąc wszyscy liczyliśmy, że jak wytrzeźwiejecie to będziecie mogli coś z tym zrobić! Chwała Merlinowi, że rano nie byliście w stanie! Nawet nie chcę myśleć co by było jakbyśmy od razu bez rozeznania w temacie pozwoli Wam na Wymianę! Dobrze, że chociaż Willi nie był takim kretynem by załatwić się Whisky tak jak Wy! I tak Sędzia wyraźnie faworyzuje Weaslaya.
- Jak to faworyzuje Weaslaya?- Septimus z wrażenia otworzył usta.
- Normalnie. Robi co może by wyszło, że obydwaj są winni całemu zajściu.  Gdyby nie fakt, że Aurorzy wyodrębnili i zabezpieczyli wspomnienia Weaslaya pewnie by próbowali udowodnić, że to Wiliam zaatakował go!
- Mówiłem, że smarkacz narobi nam problemów! Mówiłem! To nie, nikt mnie nie słucha! – wrzasnął Tomas
~oOo~
- Co z Princem?- pytanie zadał Rowle’s, ale tak naprawdę cały dom zamilkł jak tylko Chris I Semtimus usiedliśmy przy stole.
- Połamany... – przyznał Septimus.
- Ale będzie żyć, nie? Bo różne plotki chodzą.
- Będzie.
- A...- Rowle’s nie pewnie spojrzał na chłopaków.
- Pytaj a nie wierzycie w plotki.- Chris nie próbował ukrywać rozdrażnienia.
- Podobno Weaslay to zaplanował... Podobno chciał go zabić. Ze świrował chłopak... W sumie od śmierci Pottera zachowywał się...
- On zawsze był czubkiem!- mruknał Draco.
- Akurat na ten temat to nic nie wiemy... – uciął temat Septimus.

Harry Potter i Przekleństwo SalazaraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz