118.

46 5 0
                                    

Jai's POV. 

Po rozmowach z moimi przyjaciółmi stwierdziliśmy, że jutro będziemy się brać za sprzątanie, no może Cat nie do końca pomoże, ale to niej jej wina. Jest w ciąży i nie może się przemęczać. Mia się w między czasie obudziła, stwierdziliśmy, że zadzwonimy do  Nataszy, wiemy że są takie coś jak strefy czasowe i w ogólnie, ale nam to nie przeszkadza. Rozmawialiśmy długo. Oczywiście okazało się, że z wujkiem już lepiej i za niedługo wyjdzie z szpitala. Jak tylko wróci będzie ściskać naszą córkę powiedziała jak tylko zobaczyła małą. Mia zaczęła płakać kiedy musieliśmy już iść spać. Dała tak jakby swojej mamie całusa. Natasza się uśmiechnęła ja się pożegnałem, no potem już wszyscy się żegnaliśmy. Poszedłem z Mią na górę, mała znów zaczęła płakać, było mi jej szkoda. 

Zmieniłem jej pieluszkę i przebrałem. Wszystko zrobiłem sprawnie i w ogóle. Usypiałem ją, położyłem ją do łóżeczka. Jak tylko zasnęła zrobiłem to co robiłem ostatnio przyglądałem się jej. Moja mała córeczka. Może nie było mnie jak wszystko się działo, czyli sam poród mnie ominą, ale ważne, że teraz jest przy mnie. Uśmiechnąłem się. Poczułem wibracje w kieszeni. Wyjąłem telefon, pokazał mi się numer Ariany, nie wiem czemu, ale odebrałem. 

- Czego?

- Cześć Jai, jak tam bycie ojcem?

- Ariana czego chcesz?

- Pogadać

- Myślałem, że skończyliśmy temat i miałaś do mnie nie dzwonić. 

- Jai, nie rozumiesz, że cię kocham?

- A ja ciebie nie, kocham Nataszę i moją córkę, w ogóle czemu z tobą gadam. Nara!

Rozłączyłem się, wyciszyłem telefon. Patrzyłem znów na swoją córkę, nie mogłem uwierzyć, że już jest koło mnie. 

Natasza's POV. 

Siedziałam już którąś godzinę w szpitalnym korytarzu, koło mnie Oscar, a obok jego mój brat. Wszyscy boimy się o wujka, na o Oscar o tatę. Mama z ciocią wyszły z sali wujka. 

- Jest lepiej już za niedługo wróci do domu. 

Ucieszyliśmy się, oczywiście przytuliłam Oscara, tak dla otuchy, wiem że strasznie się martwił. Sama poczułam ulgę. 

Wszystko po woli wracało do normy i już mogliśmy szykować się nasz ślub z Jai'em. 

- Muszę ci ciociu i tobie Oscar coś powiedzieć - Zaczęłam - Jai mi się oświadczył. 

Spojrzeli na mnie i mocno mnie przytulili. 

- Muszę w końcu go poznać, chłopaki pewnie zaraz tu będą. 

Uśmiechnęłam się. 

○○○○○○○○○○○○○○○○○○○

Wiem, że rozdział nie ma sensu i, że pojawiają się rzadko, może dziś będą dwa rozdziały. Kocham xx

YouTube For You!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz