057.

139 7 0
                                    

Nat's POV.

Siedziałam w salonie i czekałam na moją rodzinę i przyjaciół. Całkiem dziś o nich zapomniałam, ale wynagrodzę to, zabiorę ich na plaże i spędzimy tam udany dzień. Usłyszałam charakterystyczny dźwięk otwieranych drzwi, no i oczywiści gwar z przed pokoju. Wyszłam z pomieszczenia w którym się znajdowałam i chciałam przywitać się z moją rodzinką.

- Cześć - Powiedziałam i od razu przywitałam się z babcią i dziadkiem

- Cześć skarbie - Powiedział dziadek i pocałował oba moje poliki. Babcia, powiedziała to samo co dziadek.

Zabrałam chłopaków na plażę, było dużo zimniej niż było kiedy chodziłam z Jai'em po mieście. Ubrałam kurtkę i szali.

- Nat jest zimno, a ty zabierasz nas na plaże nie ogarniam

- Spokojnie potem idziemy na miasto, bo przecież jesteście tu pierwszy raz

- A Amanda jest mała i chyba nie da rady - Powiedział Felix

- Fel, mała już nie raz była ze mną nie raz na zakupach w grudniu, więc się już o nią nie martw - powiedziałam i poszłam po małą.

- Nat idziemy na zakupy ?

- Tak

Mała się na mnie rzuciła i mocno przytuliła.

- Mamo idę pokazać dla chłopaków miasto !

- Spoko

- Biorę Amandę

- Okej

- Mamo dasz mi kasę na prezenty na święta dla Brada i Amandy ?

- Jasne

Mama dał mi tysiąc dolarów bo wie, że kupię coś dla nich, dla siebie, no i dla chłopaków. No Jai'owi też się przyda bo to mój chłopak...

Ubrałam Amandę i wyszliśmy, wzięłam małą na ręce, i tak z nią szłam. Na plaży Felix wziął ją na ręce.

- Nie powiem macie tu bardzo ładnie - Powiedział Omar

- No wiem, a teraz idziemy do centrum ! - Ja i Amanda pisnęłyśmy jak nie wiem co mu już tak mamy...

- Aha spoko, nie komentuje - Omar tylko wywrócił oczami

W ciszy poszliśmy do centrum tylko jak Amanda ujrzała budynek handlowy od razu zeskoczyła z rąk Felix'a i podbiegła do mnie, chwyciła moją prawą rękę i zaczęła mnie ciągnąć.

- Amanda poczekajmy na chłopaków bo to i dla nich idziemy kupować prezent na święta

- No dobra - Powiedziała do mnie - Chłopaki szybciej !

Po kilku sekundach obok mnie była czwórka chłopaków, nadal nie mogłam uwierzyć, że moi przyjaciele są ze mną w Melbourne, a nie w Szwecji, tu obok mnie mam swoich przyjaciół na wyciągnięcie ręki, a nie muszę wsiadać w samolot i do nich lecieć do Europy.

***

Jak chłopaki siedzieli w kawiarni ja kupiłam i nowe buty do tańczenia. Dla Amandy kupiłam ubranie jakie jej się podobała, dla rodziców ubrania, dla Brada nowy statyw i nową lustrzankę, dla mnie to samo (W sklepie w którym to kupowałam jestem stałą klientką i dla tego miałam taniej te rzeczy) dla dziadków coś takiego z czego będą zadowoleni; wiem, że dziadek ma słabe serce, a babcia ma coś tam z misiami, dla Jai'a kupiłam gitarę.

Wyszliśmy z galerii, a ja od razu zadzwoniłam po tatę, ale tata nie mógł po nas przyjechać, więc wysłał nam szofera, który tylko jak mama i tata są zajęci to nas wszędzie zawozi, a jak są za granicą to nie bo on jest z nimi .

Po ok. 30 minutach, pod budynek z którego wyszliśmy podjechał białym bmw x7, chłopaki zdziwili się, a ja i Amanda tylko włożyłyśmy nasze rzeczy do bagażnika. Zapukałam w okno od strony kierowcy po chwili się otowżyło

- Mark jest nas szóstka jak my się zmieścimy ?

- Hymm... Policja nas nie łapie, więc normalnie wsiadajcie - Uśmiechną się do mnie...

Ja siadałam z przodu z Amandą na kolanach, chłopaki jakoś się zmieścili z tyłu. Mark szybko odjechał z pod budynku... Po 45 minutowej drodze byliśmy już z powrotem, wzięłam wszystkie torby i od razu jak weszłam do domu poszłam do siebie by to schować w garderobie...

Zeszłam na dół i od razu przypomniałam sobie o tym, że może Jai przyjdzie jutro na kolacje...

- Mamo !

- Tak ?

- Robisz jutro kolacje ? - Zapytałam

- No robię, a co ?

- Bo... Zaprosiłam Jai...

- Aha czyli chcesz byśmy go poznali ? - Zapytała się

- Tak... No, ale tak wyszło, że akurat jak jest cała rodzina i czy by się udało ?

- Jasne, że by się udało

Przytuliłam się do rodzicielki

- Kocham cię mamo

- Ja ciebie też kocham córeczko

Mama pocałowała mnie w czubek głowy, a ja mocniej w tuliłam się w jej klatkę piersiową, taka mama to skarb

Heeeej ! Jak wam się podoba rozdział ? Mi się bardzo podoba ! Jest taki wesoły ! Dawno takich nie pisałam... No tak wam powiem, że 12 listopadamożecie na moim profilu znaleźć dwie książki ! Z Brooks'ami, jedną o Beau, a druga o Bliźniakach. Powiem jakie będą miały tytuły i w marę jak będą wyglądały , ale więcej wam nie zdradzę. :)

1. Dresiera - Beau w wieku 12 lat po rozwodzie rodziców wraz z mamą i braćmi wyprowadza się do NY, a w Australi zostawia swoją przyjaciółkę

2. Twins |Brooks Brother - O bliźniaczkach Brook i Maddy , które w wypadku tracą rodziców od tamtego czasu wychowuje je siostra Mia, jej chłopakiem jest Beau (One znają Beau) na kolacji poznają bliźniaków, braci Beau.

To z nimi startujemy 12 listopada :D

Kocham was Misie ! x

Chcecie pytania do bohaterów ? Zadawajcie pytania pod tym rozdziałem, a ja w następnym pod koniec lub na początek napiszę odpowiedzi na te pytania :)


YouTube For You!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz