100.

68 4 0
                                    

Jai's POV. 

Mam się z nią spotkać, zobaczę moją córkę. Z tego powodu kupiłem dla małej wielkiego miśka. Muszę pogadać poważnie z Nataszą. Jak na razie nie dojechaliśmy jeszcze do Los Angeles, jesteśmy chyba trzy godziny od miasta aniołów. Wszyscy byli mega pod jarani, że zobaczą mała Mię, sam nie byłem gorszy, ale nie wiem co ja zrobię jak zobaczę Nataszę, na pewno najpierw ją przytulę i pocałuje, a następnie muszę poważnie z nią porozmawiać. 

Natasza's POV. 

Już jestem w Los Angeles, niedawno wyszliśmy z samolotu, odbieraliśmy właśnie bagaże. Zabrałam swoją walizkę, a w drugiej miałam nosidełko z moją małą kruszyną, Mia bardzo słodko spała. Bradley zobaczył, że się męczę i zabrał mi nosidełko. Z daleka zobaczyłam Olivię, Iana i małą Rose. Zaczęłam iść szybciej, a Rose podbiegła do mnie, mała ma już prawie rok. Przytuliła się do moich nóg.

- Co jest Rose ?

Mała zaczęła się rozglądać jakby kogoś szukała. Nie wiem czy nie chodzi jej o Daniela, nie wiem. Złapałam ją za rączkę i poszłam w stronę Olivii i Iana. Dziewczyna jak minie tylko zobaczyła przytuliła mnie, a chłopak, no cóż trudno powiedzieć. Był chyba trochę taki zawiedziony moim zachowaniem, ale po chwili mnie przytulił. Niedługo potem dołączyli do nas Bradley z Mią w nosidełku, Amanda i rodzicie. 

- Natasza wreszcie chcę zobaczyć Mię. - Powiedziała Olivia, zabrałam nosidełko od brata, oczywiście moja kruszyna już nie spała, więc na spokojnie mogłam ją wyjąć z nosidełka. Wzięłam ją na ręce, a Olivia jak tylko zobaczyła mała zaczęła się uśmiechać. 

- No jest bardzo do Jai'a podobna, ale ma też coś co jest do Ciebie podobne jak byłaś mała. 

Olivia jest starsza ode mnie o osiem lat. Naprawdę ją lubię jest najlepsza, a Ian jej dorównuje. 

- Kiedy masz się z nim spotkać ?

- Jeszcze nie wiem, ostatnio mi mówił, że nie są jeszcze w Los Angeles. 

- Chodźcie mamy jeszcze trochę czasu, a zaraz będą korki. - Powiedział Ian

Zabraliśmy wszystko, wsiedliśmy do bardzo dużego samochodu, nie była to limuzyna był to po prostu coś podobnego do busa, ale całkiem coś innego (a/n lel takie masło maślane). Wsiedliśmy, a ja miałam największy problem, miałam zapiąć moją kruszynę, a ostatnio mam problem z tym nosidełkiem. Po dłuższym czasie i przy pomocy brata udało mi się zapiąć moją malutką w tym ustrojstwie. 

►►►►

Byliśmy już pod domem Olivii i Iana, dawno tu nie byłam. Jest pięknie, na prawdę pięknie. Mia cała drogę się śmiała, Rose co chwilę patrzyła na mała, w jej oczach zobaczyłam ciekawość. Zabrałam nosidełko i walizkę, i poszłam z Olivią w stronę domu, zaprowadziła mnie do pokoju gdzie będę spała razem z Mią. Walizkę gdzieś położyłam, a nosidełko położyłam na łóżku i wyjęłam z niego moją kruszynkę. 

- Mia czas zadzwonić do taty... - Powiedziałam, a dziewczynka się uśmiechnęła. Wzięłam telefon i wybrałam numer Jai'a. Odebrał prawie od razu. 

- Tak ?

- Cześć, jesteście już w Los Angeles ?

- No jesteśmy, mam po was przyjechać ?

- Nie, przejdę się, spokojnie. 

- Dobra, ale jak coś to dzwoń. 

- Spoko. 

- Pa 

- Pa

Powiedziałam i się rozłączyłam. Wzięłam Mię na ręce i zeszłam na dół. Nie wiem czy Olivia się zgodzi oby się zgodziła. 

- Olivia mam do Ciebie sprawę 

- No mów

- Masz pożyczyć wózek, wzięłam bym swój, ale i tak musiałam dopłacać za nosidełko Mii. 

- Okej, zaraz Ci go dam, a co idziesz do domu the Janoskians ?

- No muszę z nimi pogadać

- Z nimi znaczy się Jai'em tak ?

- Tak 

Dziewczyna już nic nie powiedziała, poszła po wózek, jak ja się cieszę, że mam taką rodzinę. Olivia dała mi wózek, a ja wyprowadziłam go na dwór, wsadziłam do niego Mię i poszłam w stronę domu moich przyjaciół. 

►►►►►►►►►►

Dość szybko zaszłam pod domu moich przyjaciół. Napisałam do Cat by po mnie wyszła, a blondynka bardzo szybko znalazła się koło mnie. 

- Natasza !

- Cat !

Dziewczyna mnie przytuliła, ale oczywiście spojrzała do wózka i zobaczyła małą, która smacznie spała. Nagle koło nas pojawili się chłopacy. Patrzyli na mnie jak na jakiegoś ducha, ale w końcu podeszli do mnie. Oczywiście zabrali ode mnie wózek z dzieckiem, a ja już zaczęłam się bać o kruszynkę. Jai jako jedyny nie zajmował się małą, a podszedł do mnie i pociągną na ubocze. Bałam się tej rozmowy. 

- Czemu mi nie powiedziałaś ?

- Zrezygnował z tego co chciałeś robić dla dziewczyny, która jest w ciąży ?

- Zrobił bym wszystko, żeby być tylko przy was, jesteście i będziecie dla mnie najważniejsze 

- Nawet bardziej niż fani i ta cała sława ?

- Nawet bardziej niż wszystko. 

Przytuliłam się do niego, tego było mi trzeba. Chwycił mój podbródek i mnie pocałował. Tego było mi jeszcze bardziej trzeba. Nagle rozległ się płacz, oczywiście Mia zaczęła płakać. Szybko do niej podeszłam wzięłam ją od moich przyjaciół i zaczęłam ją uspokajać. 

- Spokojnie, jesteśmy u taty, wujków i cioci - Powiedziałam, a mała się uspokoiła, podszedł do nas Jai i wziął ode mnie Mię. 

- Cześć szkrabie, widzę Cię pierwszy raz, bo mój jakże kochany Menager nie pozwolił mi do was lecieć, ale twoja mam wpadła na pomysł byście przyjechały. 

- To był najlepszy pomysł na jaki wpadłam, a dokładniej Olivia, pewnie za kogoś pomocą - Powiedziałam taj specjalnie i od razu spojrzałam na Daniela. 

- Ja w to tylko w 50% mieszałem 

- Przyznałeś się, a tak myślałam, że to ty i Olivia to uknuliście. 

- No wiecie jesteście taką Cute parą, że jak się na was patrzy to się chce rzygać tęczą. 

- No dobra. 

○○○○○○○○○○○○○○○○

 Hej, jak wam się podoba rozdział ? Siedziałam nad nim od kiedy wstała, a miałam bardzo dużo przerw to jest praktycznie przed moim snem, bardzo dziękuję za 12k wyświetleń. Kocham xx


Rozdział będzie jutro późnych godzinach wieczornych, czyli takich jak ta xx

YouTube For You!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz