084.

66 2 0
                                    

Natasza's POV.

Obudziłam się już jak mieliśmy lądować w Melbourne. Spojrzałam na to miejsce i się ucieszyłam. Maszyna wylądowała, a my mogliśmy już wysiąść z pokładu, na prawdę nigdy nie myślałam, że ta hala jest taka wielka, zawsze wydawała mi się malutka, a wcale ona taka nie jest. 

Szłam w raz z Cat i Danem. Tęskniłam za tym miejscem, nie było mnie tu ponad miesiąc, a się stęskniłam jak nie wiem co. Po tym jak już znaleźliśmy się w hali poszliśmy po nasze walimski. Po odbiorze walizek wyszliśmy z budynku i zamówiliśmy taksówkę. 

Po 5 minutach taksówka przyjechała, a my po załadowaniu walizek do bagażnika wsiedliśmy do środka. Niby mogliśmy zadzwonić po Marko, ale nie chciałam martwić rodziców tym, że już wróciliśmy, a nie było nas dłużej niż miesiąc, ale boje się jak na to zareagują, że jestem w ciąży. 

Znów dotknęłam już lekko widocznego brzucha. I pomyślałam, że mogłam zrobić coś całkiem innego, ale nie chciałam. Pokochałam to dziecko od kiedy dowiedziałam, że noszę je pod sercem. Pojechaliśmy pod mój dom i wszyscy wysiedliśmy ów wcześniej płacąc dla kierowcy. 

Poszliśmy w stronę mojego domu, a ja nie mogłam się doczekać kiedy zobaczę moją rodzinę. Znalazłam moje klucze do domu. Otworzyłam drzwi i od razu usłyszałam jak ktoś zbiega po schodach. 

- NATASZA !! - Krzyknęła moja siostra

- AMANDA - Również krzyknęłam, mała do mnie podbiegła i mnie przytuliła. Tak za nią tęskniłam 

- Natasza wróciłaś - Obok pojawił się Brad. On również mnie przytulił

- Są rodzice ?

- Są siedzą w salonie. - Powiedział Bradley. 

- Okej, muszę im coś powiedzieć 

- Spoko 

Poszliśmy w piątkę do salonu. Moja mama zdziwiła się, że widzi nas w takim składzie. Tata spojrzał na mnie z dziwnym wyrazem twarzy.  

- Mamo, tato muszę wam coś powiedzieć. - Chwyciłam za dłoń Cat. 

- No słuchamy słoneczko - Powiedziała moja mama

- Bo ja... To znaczy ja jestemwciąży - Powiedziałam bardzo szybko 

- Słoneczko powiedz jeszcze raz - Powiedział tata z poważną miną - Ale powoli

- Bo ja jestem w ciąży - Powiedziałam - I jestem tu by wam powiedzieć, że nie chciałam rujnować kariery dla Jai'a i uciekłam...

Zaczęłam płakać. Moja mama i tata wstali z kanapy i podeszli do mnie i mocno przytulili. 

- Nie martw się byłam trochę od Ciebie starsza jak miał się urodzić Brad - Powiedziała moja mama, a Bradley jak na zawołanie spojrzał na nią. 

- Słoneczko, czyli ty tak jakby zostawiłaś Jai'a i on Cię nie skrzywdził ?

- Nie tato on mnie nie skrzywdził. - Powiedziałam szlochając. 

Po chwili wszyscy mnie już przytulali. Amanda chyba do końca nie wiedziała co to jest ciąża, ale chyba zaczęła się domyślać. 

- Natasza to ty będziesz mieć dziecko ? - Zapytała Amanda. 

- Tak będę miała dziecko 

- Ale będziesz mnie jeszcze lubić ? - Zapytała się brunetka

- Kochanie, ale to, że będę miała dziecko nie znaczy, że przestanę Cię kochać - Powiedziałam i jak najmocniej przytuliłam Amandę 

- A gdzie jest twoje dziecko 

- Pokaże Ci - Powiedziałam i odkryłam lekko mój brzuch i pokazałam na niego 

- Czemu ono jest w brzuchu Nataszy mamo powiesz mi ? - Zapytała się mała mamy 

- Jest mu tam ciepło i wygodnie - Powiedziała mama

- A ja też kiedyś byłam w twoim brzuchu ?

- Tak 

- Ale jak ja się tam zmieściłam, przecież jestem już duża - Powiedziała

- Byłaś kiedyś taka malutka. - Powiedziała mama - Natasza kiedy idziesz do ginekologa ?

- Umówisz mnie na za tydzień ?

- Jasne skarbie - Powiedziała mama

- Ktoś mi pomoże się rozpakować ? 

Bradley i Amanda mi pomogli, zanieśli walizkę na górę 

- Ja kochana spadam muszę dziś spędzić czas z mamą i siostrą - Powiedziała Cat i się ze mną pożegnała

- Nat kochanie pamiętaj, że muszę się rozpakować i będę u Ciebie jutro rano

- Okej 

Dan tak jak Cat wyszedł z mojego domu, a ja poszłam na górę do swojego pokoju. Zauwżyłam, że mam tam trochę mało miejsca na rzeczy dla małego. Będę musiała przemeblować pokój. Będzie trudno, ale z taką rodziną dam radę. Są kochani i to na maksa. Poszłam do garderoby i tam toczyła się walka co gdzie powiesić. Brad mówił, że tu, a Amanda, że tam.

- Pomogę wam - Powiedziałam 

- Nie możesz się przemęczać. 

- To tylko wieszanie ubrań - Powiedziałam. 

- No niby tak. 

Lubię ten rozdział xX

YouTube For You!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz