023.

292 11 1
                                    

Nat's POV.

Po tym jak Brad wrócił z randki z moją koleżanką czekała na niego przepyszna kolacja. Nie powiem ten posiłek mogę robić codziennie. Po tym jak wszyscy zjedliśmy poszłam położyć Amandę spać. 

- Nat, ale ja nie chce 

- Słonko, ale trzeba chyba chcesz jutro iść do przedszkola ?

- No dobrze położę się spać jak przeczytasz mi bajkę 

- A jaką ?

- Śpiąca królewna 

- No okej 

Wzięłam książkę z półki z książkami u Amandy w pokoju. Po dosłownie przeczytaniu 10 stron mała zasnęła. Dałam jej całusa w czoło i po cichu wyszłam z jej pokoju. 

Będąc już na dole w kuchni zobaczyłam, że Cat i Brad poszli na górę i zostawili mi wszystko do sprzątania. 

Po upływie 30 minut poszłam do mojego pokoju, wzięłam z szafy moją piżamę czyli szorty i bokserkę. Weszłam do łazienki i wzięłam prysznic. Umyłam włosy nie susząc związałam w kłosa. Zmyłam makijaż i poszłam do swojego pokoju. Wzięłam swój telefon i zobaczyłam, że mam nie odebrane połączenie. Cat sobie spała jak nie wiem co, ale korciło mnie by wylać na nią wiadro zimnej wody. No co ja mam tak ciągle mam jak ktoś przy mnie śpi. Wzięłam telefon i wybrałam numer mojej mamy

- Halo ? - Mama powiedziała zaspanym głosem 

- Hej mamo mam nadzieje, że cię nie obudziła ?

- Nie, mam do Ciebie skarbie ważną wiadomość 

- Mamo powiedz

- Cioci z wujkiem się zgodzili byś była chrzesnął ich dziecka

- Ale super, mamo Amanda nie sprawia żadnych trudność z Bradem radzimy sobie dobrze nie masz się o co martwić

- Uff kamień spadł mi z serca

- A nasza trójka nie może się doczekać kiedy wrócicie

- No już za dwa dni w piątek wieczorem

- Mamo nie mów tego tacie, ale ja w piątek idę na randkę 

- Moja mała córeczka dorasta 

- Mamo nie masz się co martwić ty wiesz, że dla mnie będziesz najważniejsza

- Wiem skarbie, ale to takie wzruszające. Bo niedawno byłaś tak samo mała jak Amanda, a teraz zarza idziesz na randkę

- No mamo wiesz, że dorastam mam już przecież 18* lat

- No tak skarbie, ale dziary dopiero po liceum !

- Mamo spokojnie dziary mnie nie kręcą 

- A tak w ogóle z kim idziesz na randkę ?

- Mamo Gina ma trzech synów i idę z najmłodszym

- Jai ile ja się o nim wysłuchałam opowieści od Giny, nawet problemu jej nie stwarza

- Czyli mogę się z nim spotkać ?

- Jasne, a teraz Nataszo idź spać !

- Dobrze mamo Dobranoc Papa kocham 

- Dobranoc pa też kocham

Mama się rozłączyła, a mi się mocno zachciało spać. Nawet nie wiem kiedy odpłynęłam do krainy morfeusza.

***

Mój budzik w telefonie zadzwonił godzina 6.30 wstałam od razu poszłam do łazienki. Umyłam twarz, zęby i poszłam robić śniadanie. Hmm... Może naleśniki ? Tak bardzo dobry pomysł. Zobaczyłam czy w domu jest nutella i zaczęłam robić przysmak mój, Brada i Amandy. Wyjęłam potrzebne składniki i zaczęłam robić naleśniki. 

Po godzinie do kuchni wbiegła Amanda, a za nią Brad. 

- Naleśniki - Krzyknęli oboje

- Smacznego ja idę się ubierać. - Wyszłam z kuchni i byłam już prawie na klatce schodowej - Zostawcie coś dla mnie i Cat !

- Spoko 

Weszłam do mojego pokoju i zobaczyłam ubraną Cat i do tego rozwaloną na całym łóżku 

- Hej Cat idź na śniadanie bo ci całe zjedzą

- Spoko już idę 

z szafy wybrałam krótkie czarne spodenki, za duży sweter, jakąś białą bluzkę, długoie skarpety, czarne botki i szarą czapkę. Poszłam do łazienki i się w to ubrałam. Zrobiłam delikatny makijaż czyli: kreski, maskara, podkład pod oczy i błyszczyk. 

Gotowa zeszłam na dół była 8.30 poszłam do kuchni i wzięłam cztery ostatnie naleśniki, zjadłam i poszłam na górę po mój plecak w kuchni spakowałam do niego wodę i jabłko. Usłyszałam dzwonek do drzwi wzięłam Cat pod rękę i ruszyłam pod drzwi. Otworzyłam je z rozmachem, ale tak żeby nikogo nie uderzyć. Za drzwiami stali bliźniacy nie powiem, przystojni są. Skarciłam się w myślach

- Gotowe ? - Powiedzieli równocześnie

- Jasne 

Cat podeszła do Luka i dała mu buziak w policzek, a do mnie podszedł Jai i objął mnie w talii. Nie powiem bardzo mi się to podobało. 

Będąc pod szkołą Jai pociągną mnie w stronę jednego z drzew

- Bardzo ładnie wyglądasz 

- Dzięki ty również 

Przycisną mnie do drzew i zaczął całować nie powiem bardzo dobrze całował. Pocałunek nie był powolny tylko bardzo szybki. Jak się od siebie oderwaliśmy poczułam jak moje serce szybciej zabiło.

Nat nie możesz się zakochać w buntowniki z koczykiem w brwi. 

Zdrowy rosątku już za późno 

- Chodź idziemy na lekcje

- Okej

Chwycił moją dłoń i splótł nasze palce. Moje serce znów zabiło szybciej.

Hej ! Jej drugi pocałunek ! Chcecie by YouTube For You ! Miało zwiastun ? Ja się postaram to po załatwiać, ale nie obiecuje. Kocham was :* Dziś wieczorem lub jutro rozdział :* <3 

U góry ich pocałunek 

YouTube For You!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz