074.

81 5 1
                                    

Przepraszam za błędy

Trzecia osoba POV.

Impreza trwała w najlepsze. Co pół godziny muzyka przestawała grać by powiedzieć o tym, że nasi ulubieńcy kończą jutro liceum i wylatują do USA, a dokładniej do Los Angeles w Californi. Jai cały czas tańczył z Nataszą. Cieszyli się tym, że właśnie dziś mogą spędzić ostatni dzień w towarzystwie osób ze szkoły. Wiedzieli, że to może się nie powtórzyć. Może i mieli ich w znajomych, ale nie wiedzieli czy jeszcze się do siebie odezwą.

Nasza para poszła się napić, okazało się, że pozostała paczka postanowiła zrobić to samo co oni.

- Za nas i za naszą przyszłość ! - Krzyknął Beau

Wszyscy wypili po szocie i poszli dalej tańczyć. Tak jak Jai poprosił Dj o 02.00 miał włączyć coś spokojniejszego by mógł z Nataszą zatańczyć spokojny taniec. Złapał ją w tali, a ona zarzuciła swe ramiona na jego szyi. Tańczyli spokojnie. Wiedzieli, że ten poranek należy do niech. Wiedzą, że mają jutro wstać by zdążyć na 15 na zakończenie roku. Mają zdążyć na 20 na samolot. Mają zdążyć na wiele, rzeczy, ale nie istotnych dla nich w tym momencie.

Wiedzą na pewno jedno, są dla siebie bardzo ważni. Jedno nie wytrzyma dnia bez drugiego. Są po prostu dla siebie stworzeni. Poszli się na pić, a tam znów ich przyjaciele.

- Koniec imprezy co ? - Zapytał Beau. Każdy widział, że jego partnerka już ledwo żyje. Luke i Jai wzięli swoje dziewczyny na barana.

- No niech się już zwijają bo o 15 mamy zakończenie roku - Powiedziała Natasza, a po chwili ziewnęła.

- Okej wyłączamy prąd - Powiedział Beau i podszedł do wyłączniki prądu w całym domu.

- Eeej !! - Krzyknęli goście

- Koniec imprezy dowiedzenia ! - Krzyknęła trójka Brooks'ów

Wszyscy zaczęli wychodzić. Jai poszedł do swojego pokoju, oczywiście zamknęli pokoje by nikt nie wszedł i nie robił dzikiej orgii. Otworzył drzwi. Wiedział, że niesie już prawie śpiącą Nataszą. Położył ją na łóżku. Sam położył się szybko koło niej, a ona wtuliła się w niego. Dziewczyna automatycznie wtuliła się w jego klatkę piersiową i tak poszli spać.  

***

Obudzili się po 12. Mieli trzy godziny by się wyszykować, ale oczywiście muszą jeszcze posprzątać dół po imprezie.

Cała dziesiątka zeszła na dół. Zastanawiacie się jak Nat i Cat czują się w towarzystwie dziewczyn Jamesa, Daniela i Beau ? Szczerze znają je nie od dziś i się czują tak samo jak by ich tu nie było. Tak czy siak przyjaciółki całują się ze swoimi chłopakami przy pozostałych. Nie obchodzi ich jak poczują się pozostali.

Posprzątali dom w godzinę. Potem wszyscy zaczęli się szykować. Dziewczyny były ubrane w bardzo ładne sukienki, chłopaki byli w garniturach. To zajęło im też godzinę zajechali pod szkołę przed czasem. Wszyscy rodzice, nauczyciele byli już na miejscu. Dostali takie śmieszne togi na zakończenie roku razem z czapkami.

- Chcieli byśmy ogłosić najlepszy wynik w egzaminach - Zaczął dyrektor - Najlepszy wynik otrzymała Natasza Wood - Powiedział, a wokół rozbrzmiały brawa. Dziewczyna widziała, że jej mama płacze. Myślała, że się sama popłacze, ale się powstrzymała. 

Wszyscy dostali już dyplomy ukończenia szkoły. Przyszedł czas na wyrzucenie czapek w powietrze. Oddali potem ubrania. Wszyscy wybrali się na pizze, wszyscy to znaczy rodzice całej paczki i rodzeństwo. Usiedli przy bardzo wielkim stole. Natasza i Cat wiedziały, że Beau, Daniel i James są tylko na pokaz z tamtymi dziewczynami, ale nie chciały nic mówić dziewczynom. Będą zazdrosne, że to one dwie lecą z nimi do Los Angeles, a nie one. 

***

Była godzin 19, a wszyscy byli już na lotnisku, no dobra nie wszyscy bo nie było dziewczyn trójki pozostałych. 

Natasza płakała. Miała się pożegnać z mamą, tatą, Bradem i Amandą. Wiedziała, że to będzie trudne, ale nie wiedziała, że aż tak. Mała kopia Nataszy przytuliła się do swojej starszej siostry.

- Odwiedzisz nas za jakiś czas ? - Zapytała brunetka z nadzieją 

- Na pewno was odwiedzę, a jak nie ja to wy mnie - Powiedziała dziewczyna z uśmiechem, ale i tak z jej oczu pociekły łzy. 

Przytuliła się do brata i tu to dopiero się popłakała. Wiedziała, że to właśnie z nim będzie trochę trudnej się pożegnać. No dobra z jej rodzeństwem. Z rodzicami to nie będzie problemy. 

Przytuliła się tak mocno, że nie chciał puścić. 

- Młoda nie płacz na pewno zobaczymy się za jakiś czas

- Jak mam nie płakać, jesteś najlepszym bratem na świecie

- A ty masz najlepszego chłopaka na świecie. 

Nagle poczuli, że coś ciągnie ich za ubranie, była to ich mała siostra. Wzięli ją na ręce i się przytulili. Mama, tata i chyba każdy robił im zdjęcia. Bradley aż się popłakał. 

Cała piątka Wood'ów była smutna. Mieli się rozdać na nie wiadomo jaki długi okres czasu.

Byli smutni, ale nie wiedzieli, że dosłownie za trzy miesiące stanie się coś co wywróci ich świat do góry nogami. Na pewno jesteście ciekawi co się stania, ale tego dowiedzie się w następnych rozdziałach.

803 słowa.

Obiecałam w niedzielę i mi się udało. Trochę chciało mi się płakać :(

Dobra idę spać jest 0.11

Dobranoc xX

Kocham was xX 

  

YouTube For You!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz