008.

623 24 1
                                    

Jai's POV

Tego samego dnia wieczorem. 

- Chłopcy zejdźcie na dół.

- Okej.

Po chwili nasza trójka była na dole.

- O co chodzi mamo ?- Zapytałem się

- Jadę jutro z samego rana do Sydney i wracam za dwa dni.

- Mamo, ale może dokładniej ?

- Jadę tam coś załatwić i nie piszcie do mnie codziennie po dwadzieścia wiadomości za peniacie mi tylko skrzynkę.

- Ale mamo wtedy nie było cię tydzień. 

- Ale chłopcy już nie macie nic do gadania jadę i tyle.

- Spoko, za ile masz samolot ?

- Jutro o 6. 

- Spoko.

Pobiegliśmy do mojego pokoju i zaczęliśmy gadać o tym.

- To co kto załatwia ?

- Beau'o załatwiasz z Danielem i Jamesem muzykę i kubeczki. 

- A wy alko ?

- No jasne. 

- To na czym chcecie pościć muzę ?

- W garażu mamy wieże ?

- No chyba mamy, a co ?

- To mamy już na muzę. 

- Ty to jesteś genialny.

- Dzięki. 

Poszliśmy spać, ale ja długo nie mogłem zasnąć. Widziałem tą brunetkę, była ubrana w małą czarną. Nie wierze aż zrobiło mi się ciasno. Jej długie nogi tak ładnie wyglądały w wysokich szpilkach, ach nie wierze, że tak można zajebiście wyglądać w małej czarnej.

Następnego dnia.

No to czas na imprę ! No to czas na załatwianie wódy ! 

- Mamy nie ma ?

- Nie ma. 

- To super !

Wybiegłem z Lukiem do sklepu po wódkę i inne alkohole. 

- Masz kartę kredytową ?

- No mam, a co ?

- Nic już. 

Biegaliśmy po tym sklepie jak oszaleli. Załatwiliśmy wszystko. 

Czas na załatwianie muzyki. 

Wbiegliśmy do domu z reklamówkami i zostawiliśmy za wyspie kuchennej. 

-  Beau'o są już chłopaki ?

- Do salonu gówniarze marsz. 

Weszliśmy do salonu i zauwazylismy, że jest podłączona ogromna wieża stereo.

- Beau'o ?

- No co ? 

- Kopiłeś nową wieżę ?

- No tak taka mała jest nie przydatna.

- No dobra, to za ile zaczynamy ?

- Mamy barmana ?

- Nie, a potrzebny ?

- No i to jak

- To dzwońce po tego barmana. 

Wieczorem impreza. 

No to czas wyrywać laseczki. Może będzie ta brunetka ? Nie znam jej pierdolonego imienia. Co chwile drzwi się otwierają i zamykają, a ja widzę tą brunetkę i dziewczynę o fioletowych włosach.

- Luke idziemy się napić ?

- Okej. 

Poszliśmy z Lukiem do baru as kuchnia, wzięliśmy po chyba trzy szoty i poszliśmy na parkiet. Co jakiś czas chodziliśmy po drinki. Już tak po chyba dziesiątym drinku jak już ledwo kontaktowałem zobaczyłem na parkiecie tą brunetkę. Podszedłem do niej na luzie. 

- Hej.- Powiedziałem uwodzicielsko 

- Hej- Mogę stwierdzić, że była po paru mocnych szotach. 

- Zatańczysz ?- Z głośników poleciała wolna piosenka. 

- Jasne. 

Tańczyliśmy bardzo spokojnie, ale i tak żeby wszyscy nam zazdrościli zauważyłem, że Luke tańczy z tą od fioletowych włosów dziewczyną. 

- Jak masz na imię ?

- Natasza, ale mów mi Nat

- Jai miło mi. Nat dasz mi swój numer ?

- Okej. 

Nie wiedziałem, że tak łatwo to pójdzie. Oby nic nie pamiętała. 

- Dzięki. 

Nie odchodziłem od niej na krok do puki nie skończyła się impreza.

Hejeczka strzałeczka, to tak Jai ma numer Nat, a ona nawaliła się w trzy dupy i nie będzie pamiętała. Rozdział był na wczoraj, ale wattpad nie chciał by się opublikował i dupa teraz o 9.59 macie rozdział :DD

Chcecie spojler następnego rozdziału ? To proszę.

009.

Nieznany: Hej piękna

Me: Nara ci zboczeńcu !

Nieznany: Jestem w twoim wieku ;)

Me: Spadaj 

Nieznany: Wczoraj nie przeszkadzało Ci moje towarzystwo :D

Me: Spadaj

YouTube For You!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz