Jai's POV
Tego samego dnia wieczorem.
- Chłopcy zejdźcie na dół.
- Okej.
Po chwili nasza trójka była na dole.
- O co chodzi mamo ?- Zapytałem się
- Jadę jutro z samego rana do Sydney i wracam za dwa dni.
- Mamo, ale może dokładniej ?
- Jadę tam coś załatwić i nie piszcie do mnie codziennie po dwadzieścia wiadomości za peniacie mi tylko skrzynkę.
- Ale mamo wtedy nie było cię tydzień.
- Ale chłopcy już nie macie nic do gadania jadę i tyle.
- Spoko, za ile masz samolot ?
- Jutro o 6.
- Spoko.
Pobiegliśmy do mojego pokoju i zaczęliśmy gadać o tym.
- To co kto załatwia ?
- Beau'o załatwiasz z Danielem i Jamesem muzykę i kubeczki.
- A wy alko ?
- No jasne.
- To na czym chcecie pościć muzę ?
- W garażu mamy wieże ?
- No chyba mamy, a co ?
- To mamy już na muzę.
- Ty to jesteś genialny.
- Dzięki.
Poszliśmy spać, ale ja długo nie mogłem zasnąć. Widziałem tą brunetkę, była ubrana w małą czarną. Nie wierze aż zrobiło mi się ciasno. Jej długie nogi tak ładnie wyglądały w wysokich szpilkach, ach nie wierze, że tak można zajebiście wyglądać w małej czarnej.
Następnego dnia.
No to czas na imprę ! No to czas na załatwianie wódy !
- Mamy nie ma ?
- Nie ma.
- To super !
Wybiegłem z Lukiem do sklepu po wódkę i inne alkohole.
- Masz kartę kredytową ?
- No mam, a co ?
- Nic już.
Biegaliśmy po tym sklepie jak oszaleli. Załatwiliśmy wszystko.
Czas na załatwianie muzyki.
Wbiegliśmy do domu z reklamówkami i zostawiliśmy za wyspie kuchennej.
- Beau'o są już chłopaki ?
- Do salonu gówniarze marsz.
Weszliśmy do salonu i zauwazylismy, że jest podłączona ogromna wieża stereo.
- Beau'o ?
- No co ?
- Kopiłeś nową wieżę ?
- No tak taka mała jest nie przydatna.
- No dobra, to za ile zaczynamy ?
- Mamy barmana ?
- Nie, a potrzebny ?
- No i to jak
- To dzwońce po tego barmana.
Wieczorem impreza.
No to czas wyrywać laseczki. Może będzie ta brunetka ? Nie znam jej pierdolonego imienia. Co chwile drzwi się otwierają i zamykają, a ja widzę tą brunetkę i dziewczynę o fioletowych włosach.
- Luke idziemy się napić ?
- Okej.
Poszliśmy z Lukiem do baru as kuchnia, wzięliśmy po chyba trzy szoty i poszliśmy na parkiet. Co jakiś czas chodziliśmy po drinki. Już tak po chyba dziesiątym drinku jak już ledwo kontaktowałem zobaczyłem na parkiecie tą brunetkę. Podszedłem do niej na luzie.
- Hej.- Powiedziałem uwodzicielsko
- Hej- Mogę stwierdzić, że była po paru mocnych szotach.
- Zatańczysz ?- Z głośników poleciała wolna piosenka.
- Jasne.
Tańczyliśmy bardzo spokojnie, ale i tak żeby wszyscy nam zazdrościli zauważyłem, że Luke tańczy z tą od fioletowych włosów dziewczyną.
- Jak masz na imię ?
- Natasza, ale mów mi Nat
- Jai miło mi. Nat dasz mi swój numer ?
- Okej.
Nie wiedziałem, że tak łatwo to pójdzie. Oby nic nie pamiętała.
- Dzięki.
Nie odchodziłem od niej na krok do puki nie skończyła się impreza.
Hejeczka strzałeczka, to tak Jai ma numer Nat, a ona nawaliła się w trzy dupy i nie będzie pamiętała. Rozdział był na wczoraj, ale wattpad nie chciał by się opublikował i dupa teraz o 9.59 macie rozdział :DD
Chcecie spojler następnego rozdziału ? To proszę.
009.
Nieznany: Hej piękna
Me: Nara ci zboczeńcu !
Nieznany: Jestem w twoim wieku ;)
Me: Spadaj
Nieznany: Wczoraj nie przeszkadzało Ci moje towarzystwo :D
Me: Spadaj
CZYTASZ
YouTube For You!
RandomNat- Dziewczyna, która od dziecka marzyła by nagrywać na YouTube. Brat jej pomagał. Teraz ma już ponad dwa miliony subów. Przeprowadza się z rodziną do Melbourne. Czy tam zacznie nowe życie? Jai- Wraz z rodzeństwem i przyjaciółmi nagrywa na YouTu...