037.

165 11 0
                                    

Nat's POV.

Siedziałam w moim stary domu w Sydney. Tak jak się urodziłam mama, tata i Brad mieszkali u babci i dziadka. Potem tata dostał awans i musieliśmy się przeprowadzić. Tam też się urodziła Amanda. Dziadek umarł na zawał, a babcia ? Nie ze starości, ona umarła bo miała wylew, a nikt jej nie pomógł. Mama i Tata wzięli urlop. Ja, Brad i Amanda pomagamy im uprzątnąć rzeczy babci, dziadka i trochę naszych. Nie wiem czemu, ale kocham to miejsce, ale ten dom nic mi nie przypomina. Sydnejskie plaże są bardzo ładne, ale mieszkam od dwóch miesięcy w Melbourne i twierdze, że tak czy sak tu jest ładniej. 

- Nat co ty robisz tak długo na strychu ?

- Szukam albumów dziadków - Wiem, że wszystkie wartościowe rzeczy zabieramy do domu. 

Bard zabrał mnie i Amandę na plaże, ja i brunet siedzieliśmy na mostku, a nasza siostra siedziała w wodzie. Zobaczyłam deski serwisowe. O ja Cię jak ja dawno nie pływałam na desce.

- Brad idziemy ?

- Jasne

Poszliśmy do wypożyczalni i wypożyczyliśmy dwie deski i stroje. Zrobiłam zdjęcie i  wstawiłam na wszelkie portale.

 Brad wbiegł szybko do wody, a ja jeszcze byłam na brzegu bo musiałam powiedzieć rodzicom by tu przyjechali. Zauważyłam samochód mojego taty. Mama już koło mnie była. 

- Idziesz serfować ?

- No Bard już jest w wodzie, a Amandy nikt nie upilnuje

- Dobra idź już pływać 

Wskoczyłam do wody i zaczęłam myśleć. Jestem nadal zła na Jai, ale nie wiem czemu już po woli coraz mnie, ale nie chce widzieć go z inną to jest przykre.

***

Nie spadłam ani razu, ale miałam dość jak na dziś tej wody. Siedział już w prawie pustym domu dziadków jesteśmy tam do jutra. Za trzy dni czeka mnie poważna rozmowa z Jai'em. Nagle zaczął dzwonić mój telefon. Jai ?! WTF ?!

- Halo ?

- Czemu nam nie powiedziałaś ?! - Krzyknęli całą piątką 

- Ale co ?

- No, że pływasz na desce ?! - Krzyną Beau

- Czy ty ruda małpo chcesz stracić głos ?

- Ale ja się pytam od kiedy pływasz ?

- Oo od wieku 10 lat, ale mniejsza czemu aż tak krzyczycie prawię ogłuchłam - Powiedziałam i miałam ich dość

- Bo, bo tak - Powiedział Daniel

- Powiedzcie po co dzwonicie 

- No, bo widzieliśmy twoje zdjęcie i się zastanawiamy czy z nami pójdziesz za jakiś tydzień na deski

- Wiecie jest prawie grudzień, a tu jest coraz chłodniej, ale możemy 

- Dzięki - Powiedzieli

- Pytanie za sto punktów macie mój numer

- Ja mam - Powiedział Jai

- Zabawne 

- No nasza czwórka nie ma  bo nie dałaś 

- Haha nie śmieszne 

- Nie bardzo śmieszne 

- No chyba nie, ale okej po coś jeszcze dzwonicie ?

- Bo nam się nudzi

- Idźcie do klubu 

- Nie, nie znamy okolicy

- To sobie pooglądajcie tv albo idźcie do kina

- Ej ona ma doby pomysł chodźmy do kina - powiedział Luke

- Dobra wy idźcie się szykować ja na was poczekam - powiedział Jai

Usłyszałam podrywanie się z kanapy i szepty chłopaków

- Jai kto był taki mądry i do mnie zadzwonił ?

- Beau się nudził i wziął mój telefon i zobaczył, że wstawiłaś zdjęcie i postanowił do Ciebie zadzwonić, starałem się go powstrzymać, ale się nie dało i zadzwonił. 

- Okej spoko. Muszę kończyć pa

- Pa

Poszłam na górę, położyłam się na łóżku i odpłynęłam do krainy morfeusza. 

Heeej ! Ale się dziś uśmiałam ! Siedzę sobie na FB i dostaję zaproszenie od Luke Brooks, a wcześniej od Jamesa, ale to są fejki skąd wiem ? Bo do Jamesa napisała moja siostra ? A dziś mało się nie sikała. Haha dobra pa ! x Kocham x U góry Nat :D

YouTube For You!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz