April
- Mamo, myślisz, że to wkrótce się skończy?
- Nie wiem skarbie, ale wolę nie ryzykować dlatego wyjeżdżamy z miasta - wokół pełno porozbijanych samochodów i spanikowanych ludzi. Chcą wyjechać z miasta, ale to co robią w niczym nie pomaga. Ta "zaraza" szybko się rozprzestrzenia. Wszędzie pełno martwych ludzi, którzy i tak żyją. To chore, a do tego nikt nic nie mówi. Kiedy to się skończy, ani jak sobie z tym radzić. Ja, rodzice i Matt stwierdziliśmy, że nie możemy czekać aż ludzka głupota nas zabiję. Jesteśmy dopiero kilka uliczek od domu. Dużo tu rozbitych aut i opuszczonych mieszkań. A pomyśleć, że jeszcze kilka dni temu było to takie spokojne miejsce.
- Patrzcie - spojrzałam pytająco na mojego brata.
- Co jest Matt?
- Widzisz - wskazał palcem na jedno z aut - pod kołami jest dziewczyna
To prawda. Pod tylnim kołem utknęła noga dziewczyny.
- Tato, musimy jej pomóc - po tych słowach pobiegłam w stronę auta.
- April stój, może być niebezpieczna - moja matka przesadza. Jak dziewczyna którą przygniotło auto mogłaby mi coś zrobić. Dobiegłam już na miejsce i próbuje podnieść auto. Niestety jestem zbyt słaba żeby ją podnieść.
- Matt pomóż mi! - brat pomógł i i podnieśliśmy samochód. Dziewczyna wyciągnęła nogę i usiadła na ziemi.
- Dzię... Dziękuję - dziewczyna spojrzała na swoją nogę, a gdy spróbowała wstać syknęła z bólu. Dobiegli do nas rodzice i patrzyli na uratowaną przez nas osobę. Ma blond włosy związane w kucyk, biały sweter, czarne spodnie z dziurami na kolanach i kowbojskie buty. Przez ramię ma przełożony łuk.
- Jak się nazywasz?- zapytał mój tata.
- Jestem Ruth.
- A ja April, to jest Matt i moi rodzice.
- Miło mi, dziekuję za ratunek. Dalej sobie poradzę.
- Nieprawda - wtrącił Matt - Masz złamaną nogę. Nie możesz chodzić i zginiesz. Możesz iść z nami, a kiedy kość ci się zrośnie, po prostu odejdziesz. Bo może z nami zostać, prawda? - spojrzał znacząco na rodziców.
- Jeśli chcę - patrzę na tą całą sytuacje i zastanawiam kiedy moja mama stała się taka obojętna dla ludzkiego cierpienia.
- No dobrze, ale od razu kiedy wyzdrowieję odchodzę.
- Więc chodźmy - stwierdziłam, a mój brat pomógł wstać Ruth - Jak to się stało, że tu jesteś?
- Wracałam wraz z tatą i siostrą ze strzelnicy , byliśmy już nie daleko domu gdy usłyszałam krzyk kobiety. Podbiegliśmy tam i ujrzeliśmy jak to coś pożerało moją mame. Mój tata wraz z siostrą pobiegli jej pomóc i sami zostali zjedzeni. Zapłakana i przestraszona przebiegałam przez ulicę i się przewróciłam. Wtedy spadło na mnie to auto i przygniotło mi nogę. Parę trupów szło w moją stronę ,ale ich zastrzeliłam. I po jakimś czasie zjawiliście się wy.
- Przepraszam, że spytałam.
- Nic nie szkodzi. Taki już jest ten nowy świat - nowy świat. Jej słowa dają do myślenia. Może to się nie zmieni. Może tak już zostanie. Nawet jeśli wkrótce to się skończy, nie będzie jak kiedyś.
- Gdzie właściwie idziemy? - spytała Ruth.
- To nieważne, byle najdalej od tego miejsca...
Witamy ☺ Od razu przejdziemy do tłumaczenia na czym będzie polegać ta książka. Prowadza te książkę 2 osoby: Ellie1131 i TheWalkersQueen . Rozdziały będziemy pisać na przemian. Za perspektywę Ruth odpowiedzialna będzie Ellie, a za perspektywę April Królowa szwędaczy. Nie wiemy w jakich odstępach czasowych będą się pojawiać rozdziały. Dlaczego Ruth i April? Bo są to bohateri naszych osobnych histori i postanowiłyśmy napisać ich historię razem. W tej książce pojawi się kilka postaci z serialu. Każda z autorek będzie miała swój własny podpis.
Ellie: #MrsGrimes
WalkersQueen: #MrsRhee.
Dziękujemy za uwagę. #MrsRhee & #MrsGrimes
CZYTASZ
✔Other Story - The Walking Dead
FanfictionApril i Ruth spotkały się przypadkowo na początku tego wszystkiego. Nie wiedziały wtedy, że to nie skończy się tak szybko. Los dał im siebie by razem przeszły przez apokalipsę zombie. Czy im się to uda?