Ruth
- Jak się czujesz? -Zapytała Enid , April odwróciła od niej wzrok.
- Nie rozmawiaj z nią. Ma swoje "fochy" .
- Myślicie, że łatwo jest tak żyć. Patrzeć jak wszystko wokół się sypie, a ty razem z tym. ja nie chciałam, ja nie chciałam nikogo skrzywdzić, a robię to już któryś raz. Ja tylko chciałam zapomnieć. - Ona chyba serio myśli ,że to ona wszystko traci. Nie dawno straciłam kuzynkę i nie robię tego co ona.
- Nie użalaj się tak nad sobą, każda z nas to przeżyła , już Ci mówiłam ,kiedyś. Nie jesteś pępkiem świata - Dziewczyna spojrzała na mnie i ruszyła w kierunku lasu.
- I co znowu gdzieś znikasz.
- Idę się przejść.
- Jasne i pewnie już nie wrócisz znowu go raniąc. - Ron mnie strasznie wkurwia ,ale współczuję mu. April zniknęła za drzewami ,a Enid podeszłą do mnie.
- O co jej chodzi ? Zrobiłam jej coś ? - Zapytała lekko zdenerwowana.
- Ona już taka jest. Egoistka i tyle ,a przynajmniej taką stronę nam pokazuje. Nie martw się próbowałaś. - Stwierdziłam i szturchnęłam ją w ramię śmiejąc się.
- słuchaj nie daje mi jedna rzecz spokoju.
- Jaka ?
- Skąd wiedziałaś ,że nic jej nie będzie ? - Spytała ,a ja się trochę zmieszałam.
- Moja siostra często piła, paliła i tego typu rzeczy i przez nią sama zaczęłam pić i palić. Stąd wiem jaki to stan ,a jeżeli ona piła pierwszy raz to tym bardziej. - Dziewczyna przytuliła mnie.
- Przykro mi. Ja nigdy nie piłam ani nie paliłam.
- To nawet lepiej. - Stwierdziłam i skierowałam swój wzrok na krzaki z których wyszła April. Dziewczyna spojrzała na mnie ,a ja odwróciłam wzrok w inna stronę. Po chwili znowu spojrzałam na nią. Jej ręka ,a mianowicie dłoń. Była cała zakrwawiona. Krew kapała z jej palców.. Co jeżeli ona została ugryziona.
- April co to do cholery jest ? - Zapytałam ,a dziewczyna spojrzała na swoją rękę.
- To, nic takiego. Przewróciłam się i rozcięłam rękę.
- W takim razie pokaż. - Widziałam ,że coś kręci.
- To zły pomysł, rana jak rana, nic takiego.
- April widzę ,że ściemniasz. - Podeszłam do dziewczyny.
- A nawet jeżeli to trzeba to zdezynfekować i zabandażować.
- Nie mamy niczego by to zrobić, więc to i tak na nic. - Podeszłam do swojego plecaka i wyciągnęłam alkohol i bandaż.
- A to co to jest ? - Zapytałam ironicznie.
- Nie potrzebuję tego, jest okej.
- April przestań pieprzyć. - Wzięłam jej rękę i na siłę podwinęłam rękaw. Ujrzałam świeżą dosyć głęboką ranę jeżeli można to nazwać rana. Wyryła sobie "Bitch" na przedramieniu.
- Wiesz co masz rację. Nie potrzebujesz tego. Nie mam zamiaru marnować zapasów na twoje wygłupy. - Teraz mnie już zawiodła. Milczała i spuściła rękaw na dół. Spojrzałam w bok i ujrzałam RV i uśmiechniętego Abe który je prowadził..*************************************************************************
Mam nadzieję ,że sie spodobał !
Zostaw kom i gwiazdkę na przyspieszenie pisania i dodawania kolejnego rozdziału! #MrsGrimes
CZYTASZ
✔Other Story - The Walking Dead
FanfictionApril i Ruth spotkały się przypadkowo na początku tego wszystkiego. Nie wiedziały wtedy, że to nie skończy się tak szybko. Los dał im siebie by razem przeszły przez apokalipsę zombie. Czy im się to uda?