Ruth
- Musimy uciekać. - Słyszałam czyjeś słowa i czułam ,że gdzieś mnie ciągnie. Łzy zamazały mi widok. Muszę się otrząsnąć. Inaczej zginę. Otarłam oczy z łez i biegłam równo z Noah. Oddaliliśmy się już od szpitala. Rozejrzałam się dookoła. Żadnych sztywnych. Padłam na ziemię i zaczęłam płakać.
- Nie płacz , wszystko się ułoży zobaczysz.
-Nie, nic nie rozumiesz. Nie mam już nikogo.
- Masz mnie. - Odpowiedział uśmiechnięty.
- Chodź sprawdzimy ten sklep. - Niechętnie wstałam i ruszyłam za nim. Nałożyłam strzałę na cięciwę. Chłopak otworzył drzwi ,a ja wbiegłam pierwsza. Zza rogu wyszło trzech sztywnych. Dwóch pierwszych załatwiłam ,a Noah zajął się ostatnim. Weszliśmy do pomieszczenia w którym znajdowało się pełno ubrań. Zaczęłam przeglądać dział ze sweterkami.
- Co ty robisz ? - Zapytał zdziwiony Noah.
- Nie mam zamiaru dłużej zostać w tym ubraniu. Za dużo złych wspomnień. - Wzięłam do ręki burgund 'owy sweterek , czarne spodnie i dorwałam brązowe kowbojki. Przebrałam się i spięłam włosy w kucyk.
- Może zostaniemy tu na jedną noc ?
- Myślę ,że to bardzo dobry pomysł. - Wstałam i zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu. Podeszłam do stojaka z biżuterią. Nie wiele zostało. Kręciłam stojakiem aż w końcu zauważyłam naszyjniki z literkami. Wisiała tam literka "N" , "M" i "C". Wzięłam do ręki jedyny złoty i chwilę się zastanawiałam czy go wziąć.
- Masz coś ciekawego ? - Zapytał Noah lekko mnie strasząc.
- Naszyjnik. - Odpowiedziałam.
- Bardzo ładny załóż go. Tak właściwie czemu "C" ? - Zapytał ,a ja chwilowo nie odpowiadałam.
- Bo mój chłopak miał na imię Carl.
- Przed czy w trakcie apokalipsy ?
- W trakcie. Rozdzieliliśmy się po ataku na więzienie. - Noah spojrzał na mnie smutno i poklepał po ramieniu.
- Czyli jutro zaczniemy ich szukać. - Uśmiechnęłam się ,a on poszedł zabarykadować drzwi szafką. Podbiegłam i pomogłam mu z tym.
***W NOCY***
Pełnię właśnie pierwszą wartę i zniecierpliwiona czekam na jutrzejszy dzień. Mam nadzieję ,że ich znajdziemy. Przypomniało mi się zdarzenie z dzisiaj. Mam nadzieje ,że ten dupek zginie w męczarniach. Nie zasłużyła na to. W tym momencie usłyszałam charakterystyczny dźwięk warczenia. Podeszłam bliżej usłyszanego dźwięku . Okazało się ,że trupy próbują się przedostać się przez tylne wejście do sklepu.- Noah , Noah ! - Krzyknęłam ,a chłopak się przebudził.
- Musimy wiać , pełno ich tam jest. - Chłopak kiwnął głową i podbiegł do głównych drzwi. Odsuwał szafkę z frontowych drzwi ,a ja zabijałam trupy które wchodziły do naszego pomieszczenia.
- Otworzyłem ! - Krzyknął brunet ,a ja wybiegłam za nim biorąc ze sobą jego plecak. Rzuciłam mu go.
- Gdzie ?
- Do lasu. - Chłopak skierował się w stronę lasu ,a ja podążyłam za nim. Oddalił się trochę , widziałam tylko jak przechodzi przez jakieś krzaki i usłyszałam czyjś bardzo kobiecy głos.
- Nie zbliżaj się ! ...
***************************************************************************************
Kolejny rozdział zakończony ! Jak myślicie kto to był ? Pamiętajcie ,że gwiazdki i komy motywują i przyspieszają dodanie kolejnego rozdziałuBuziaki ! <3 :*
#MrsGrimes
Zdjęcie outfitu Ruth ! :DD
CZYTASZ
✔Other Story - The Walking Dead
FanfictionApril i Ruth spotkały się przypadkowo na początku tego wszystkiego. Nie wiedziały wtedy, że to nie skończy się tak szybko. Los dał im siebie by razem przeszły przez apokalipsę zombie. Czy im się to uda?