April
- Patrz, stacja, moja stacja. Jesteśmy już blisko. Chyba będziemy przed walką - serce mnie zabolało gdy ją zobaczyła. Ja dałam pomysł, stworzyłam ją. A teraz ona już nie istnieje. Jest pusta. Weszliśmy do środka i zobaczyliśmy puszki po jedzeniu. Zaczęłam przeszukiwać miejsca w których trzymaliśmy broń. Znalazłam nóż i pistolet. Broń dałam chlopakowi, a ostrze zatrzymałam.
- Chodźmy, tu już nic nie ma - Ron pociągnął mnie do wyjścia i znów znaleźliśmy się na drodze. Boję się przed nimi stanąć. Chyba po prostu będę to obserwować z drzewa.
- Może nie idźmy tam.
- Nalegałaś cały tydzień by to zrobić. Co się stało?
- Nic - mam nadzieję że Alexandri się uda. Ci ludzie nadal wiele dla mbie znaczą. Staram się tego nie pokazywać, po prostu być twardą.
- Przecież cię znam. Wiem, że coś jest nie tak.
- Po prostu boję się tam być. Wiem, że będziemy to obserwować z daleka, ale ktoś zawsze może nas zauważyć. Wiesz, że oni są przekonani że z nimi byliśmy i mogą strzelać.
- Więc o tym cały czas myślisz. Jeśli nie chcesz tam iść nie będę cię do tego zmuszał.
- Trzeba to zrobić i to wszystko zakończyć.
- Dobrze, że tak zdecydowałaś. Już jesteśmy - zobaczyłam wysoką bramę i samochód Negana. Nie słychać strzałów, krzyków. Nic, jakby było już po wszystkim. Zaczęłam wchodzić na drzewo, które znajduję się tuż przy bramię, a chlopak wspinał się zaraz za mną. Zobaczyłam Negana, Merla i kilkoro jego ludzi siedzących w półkole. Ruth trzymała w ręku Lucille.
- Spójrz Ron, chyba im się udało.
- Chyba masz rację - Ruth zaczęła uderzać Negana, a kiedy skończyła i chciała odejść Merle się na nią rzucił. Usłyszałam strzały i przeszłam z drzewa na branę. Zeskoczyłam z niej i zaczęłam biec w kierunku dziewczyny.
- April, stój! - usłyszałam jrzyk Ron'a, ale nie zatrzymałam się. Zrzuciłam faceta z dziewczyny i zaczęłam go bić i dźgać nożem. Ron przybiegł za mną i zaczął ściągać mnie z ciała mężczyzny.
- Wiedziałem, że tak łatwo o nich nie zapomnisz.
- To prawda, ale teraz trzeba ich zabić Ron - zacisnęłam nóż w ręcę i zaczęłam mordować jego ludzi. Cały czas słychać wystrzały. Zobaczyłam jak wielki tygrys pożera niektórych z nich. Czarnoskór mężczyzna w dredach dawał rozkazy tygrysowi, ale po chwili upadł. Kula przebiła jego klatkę piersiową. W pewnym momencie na bok pociągnął mnie Jezus...
Hej! Negan w końcu pokonany, ale także Ezekiel mysiał pożegnać się z życiem. Mam nadzieję że rozdział się podobał. Cześć :)
#MrsRhee
CZYTASZ
✔Other Story - The Walking Dead
FanfictionApril i Ruth spotkały się przypadkowo na początku tego wszystkiego. Nie wiedziały wtedy, że to nie skończy się tak szybko. Los dał im siebie by razem przeszły przez apokalipsę zombie. Czy im się to uda?