April
- Co jest? - spytałam i podeszłam do mężczyzny. Wtedy ujrzalam wielka hordę idacą w naszym kierunku. Po chwili wszyscy podeszli i zobaczyli to co my.
- Musimy zawrócić - Rosita zaczęła zbierać rzeczy.
- Ale to najlepsza droga do Washyngtonu. Kurwa, może damy radę się przedrzeć.
- Nie, nie damy Abraham - podeszłam i pociągnęłam mężczyznę, a ten odwrócił się i spojrzał na mnie zły.
- Damy radę.
- Jak chcesz to idź, ale bez nas - ruszyłam w przeciwną stronę nie odwracając się. Za mną pobiegły dziewczyny które niedawno do nas dołączyły. Potem cała reszta. Jedynie Abraham i Eugene nie ruszyli z miejsca.
- Stójcie - krzyknął naukowiec, a ja zatrzymałam się i odwrociłam - Nie musimy jechać do Washyngtonu. Nie znam na to leku.
- Co? - Abraham zdenerwował się i zaczął bić mężczyznę. Rosita, Sasha, Carl i Ruth zaczęli ich rozdzielać.
- Nie znasz na to leku? - jak on mógł nas tak okłamać. To mogło zagrozić wielu ludzią. Rozdzielili mężczyzn, a ja podeszłam do Eugena.
- Dlaczego? To ci dawało jakąś chorą satysfakcję?
- April daj spokój? - pociągnęła mnie Ruth.
- Nie. Mogliśmy zginąć ratując jego tyłek. Powiedz chociaż czemu!
- Chroniliście mnie. Nie musiałem nic robić, a i tak byłem bezpieczny - Abraham znow chciał rzucić się na Eugena, ale Rosita zdążyła go złapać. Elody pociagnęła mnie na bok.
- O co własciwie chodzi?
- On okłamywal nas że zna lek na to, ale trzeba go zawiesć do Washyngtonu. Narażał nas.
- Może trzeba mu wybaczyć.
- Nie wiem - dziewczyna w czaenych legginsach i szarej bluzie odeszła do swojej przyjaciółki.
- Hej! Nie mamy na to czasu. Horda tu idzie. Bierzcie swoje rzeczy i idziemy - krzyknął Carl i zaczął iść. Wzięłam do ręki moja siekierę, a do kieszeni wsadziłam mały nożyk. Ron złapał mnie za rękę, a ja zaczęłam rozmowę.
- Co o tym myślisz?
- Jestesm zły. Kurwa, bardzo zły, ale on chciał po prostu żyć, a nie umiał się obronić.
- Mam trochę inne zdanie, ale szanuję twoje.
- Jak myślisz...
- Ron możesz mi pomóc?- przerwał Ron'owi Carl.
- Jasne - chłopak odszedł, a ja zauważyłam ścieżkę prowadzącą przez las. Nikt nie zauważy, że na chwilę zniknę. Weszłam na ścieżkę i kawałeknią szłam. Przede mną zobaczyłam mały zniszczony domek. Może będzie tam coś ciekawego.
Hej! Kłamstwo Eugena w końcu wyszłona jaw. Może to i dobrze. Mam nadzieję że rozdział sie podobał
Cześć :)
#MrsRhee 🦄💘
CZYTASZ
✔Other Story - The Walking Dead
FanficApril i Ruth spotkały się przypadkowo na początku tego wszystkiego. Nie wiedziały wtedy, że to nie skończy się tak szybko. Los dał im siebie by razem przeszły przez apokalipsę zombie. Czy im się to uda?