Rozdział 105

100 9 8
                                    

Ruth

- Pomyślałam ,że jutro mogłabym z kimś pojechać na wypad do Kingdomu. - Spojrzałam na bruneta. 

- To pojadę z tobą. 

- Nie ty przydasz się tu. Jako jedyny potrafisz łowić ryby. Zabiorę April. - Kiwnął głową i mnie pocałował po czym oboje się położyliśmy. Przytulił mnie i zasnęliśmy. Otworzyłam oczy rano i jak się okazało chłopak już wstawał. 

- Przyniosę coś do jedzenia. - Powiedział po czym wyszedł z namiotu. Do środka weszła April. 

- Hej. Miałam plan żebyśmy dziś pojechały sprawdzić Kingdom. 

- Dobra, kiedy ruszamy?

- Jak najszybciej. - Powiedziałam i obie wyszłyśmy. Carl już szedł w moją stronę. 

- Proszę. - Podał mi puszkę z kukurydzą. Od razu przypomniała mi się sytuacja z więzienia. Uśmiechnęłam się sama do siebie i otworzyłam ją. 

- Dziękuję. - Po jakimś czasie zjadłam pół zawartości puszki i podeszłam do April , która stała obok zielonego auta. 

- Jedziemy ? - Brunetka kiwnęła głową i obie wsiadłyśmy do pojazdu 

**W DRODZE **

- Czemu wybrałaś mnie żebym z tobą jechała?- Odparła przerywając ciszę. 

- Nie wiem. Tak jakoś wyszło. Jaki jest twój ulubiony kolor ? - Zapytałam uśmiechając się.

- Niebieski i biały, a twój?

- Szary i biały. Jak myślisz ktoś w królestwie przeżył ? Ja nie sądzę. - Spuściłam głowę na dół. 

- Nie sądzę. - Powiedziała i spojrzała przerażonym wzrokiem przed siebie. Popatrzyłam przed siebie i ujrzałam rozwaloną bramę i parę krzątających się trupów. April wjechała do środka ,a zatrzymała się dopiero przy stołówce. Weszłyśmy do środka zabijając kilka trupów. 

- April patrz ! - Powiedziałam ,a dziewczyna skierowała wzrok w moją stronę. 

- Jak to możliwe ? Czyżby zadrapanie działało tak samo jak ugryzienie i śmierć ? 

- Na to wygląda. - Odparłam i ruszyłam głębiej. Przeszukałam parę szafek i znalazłam puszki jak i zgniłe owoce. 

- Masz coś ? - Zapytałam z nadzieją. 

- Chodź i sprawdź sama. - Poszłam w stronę brunetki która starała się otworzyć metalowe drzwi. 

- Ani drgną. 

- Bo tam jest mechanizm otwierający to. - Wskazałam na dźwignie zawaloną gruzem i drzewem. 

- Zmieszczę tam rękę , daj mi chwilę. - Wsunęłam dłoń w szczelinę i starałam się dosięgnąć dźwigni. Wysuwałam każdy palec jak najdalej. Nagle usłyszałam warczenie ,a później poczułam okropny ból. Szybkim ruchem wysunęłam rękę i spojrzałam na nią. Z mojego serdecznego palca ciekła krew i widniała dosyć głęboka rana. Spojrzałam w głąb szczeliny i ujrzałam trupa próbującego się wydostać. Zdałam sobie sprawę z tej sytuacji. Jestem zarażona.. 

*******************************************************************

Czy to koniec ? 

#MrsGrimes


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
✔Other Story - The Walking DeadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz