Ruth
Wczoraj Clem i Jane znalazły miejsce w którym mogliśmy zostać na noc zasnęłam w objęciach Carl'a. Rano obudził mnie okropny wrzask Rebbeci.
Pobiegłam w stronę z której to słyszałam. Kenny klęczał przy kobiecie ,która najprawdopodobniej zaczęła rodzić. Podeszłam do barierki i zaczęłam się rozglądać. Ujrzałam horde sztywnych kierującą się w moją stronę.
- Ludzie mamy problem ! - Krzyknęłam ,a do barierki podeszła April która wczoraj do nas dołączyła.
- Cholera. Musimy uciekać!
- Rebbeca rodzi musimy ją bronić !- Krzyknął Luke podając nam bronie. Zamknęliśmy drzwi oddzielające schody od podestu na którym stoimy. Trupy zaczęły wchodzić po schodach ,a my strzelaliśmy do nich. Po chwili zabrakło mi amunicji.
- Nie mam amunicji ! - Krzyknęłam.
- My też - Odkrzyknął Mike. Zauważyłam ,że drzwi od bramy zaczynają się rozwalać poprzez nacisk na nie.
- Cholera! - Krzyknęłam i wraz z Carlem , April i Ronem podbiegliśmy do nich. April i Ron przytrzymywali je ,a ja wraz z Carlem zabijaliśmy trupy przez kraty. Po jakimś czasie usłyszałam szczeknięcie ,a po nim kolejne.
- Ruth ! - Usłyszałam krzyk Clem i spojrzałam na ziemię ,która zaczęła się łamać. Oderwałam Rona i April od krat i kazałam im biec w bezpieczne miejsce. Carl i poszliśmy zaraz za nimi. Po chwili straciłam grunt pod stopami. Udało mi się złapać części która się nie załamała. Shane podbiegł do mnie i wyciągnął mnie stamtąd. Usiadłam na ziemi ,a brunet do mnie podbiegł.
- To już koniec ? - Zapytałam ,a ten kiwnął głową na tak. Pocałował mnie. Nagle usłyszeliśmy głośny płacz dziecka. Podeszliśmy tam i jak się okazało to było dziecko Alvina.
- Mamy dla niego coś do jedzenia ?- Zapytał Ken trzymając dziecko.
- Nie ,ale w tamtych budynkach mogą być jakieś zapasy. - Odezwała się dziewczyna w czapce .
- To ruszajmy. - Stwierdziła Rosita ,a większość z nas zgodziła się na to. Jedyny problem miał Luke.
- Ona nie da rady teraz iść. - Powiedział mężczyzna i przez to zaczęła się kłótnia. Już miałam się włączyć ,ale zauważyłam jak Jane kierowała się do tylnego wyjścia. Ruszyłam w tamtą stronę.
- Uciekasz ? - Zapytałam ,a ta odwróciła się wystraszona.
- Ja poprostu nie chce widzieć jak kolejna osoba umiera. - Powiedziała ,a ja spuściłam wzrok na dół.
- Sarah jest ugryziona.
- Jak ? Skąd wiesz ? - Zapytałam przerażona. Kobieta podeszła do mnie.
- Widziałam jak sztywny gryzie ją w rękę. Nie chce widzieć jak ona umiera. - Powiedziała po czym mnie przytuliła. Wyciągnęła zza paska śrubokręt po czym mi go wręczyła.
- Kolano ,a później głowa. Powodzenia. - Stwierdziła po czym zniknęła. Wróciłam do reszty. Oni nadal się kłócą.
- Sarah jest ugryziona ! - Krzyknęłam ,a wszystkie oczy spojrzały na mnie..******************************
Koniec kolejnego rozdziału !
Mam nadzieję ,że się spodobał !
#MrsGrimes

CZYTASZ
✔Other Story - The Walking Dead
FanficApril i Ruth spotkały się przypadkowo na początku tego wszystkiego. Nie wiedziały wtedy, że to nie skończy się tak szybko. Los dał im siebie by razem przeszły przez apokalipsę zombie. Czy im się to uda?