Rozdział 31

144 17 8
                                    

Ruth

Strzeliłam w jego bark po czym biegłam w stronę przewróconego autobusu. Usłyszałam strzał i poczułam ból w prawej ręce. Pocisk przebił moją rękę na wylot. Za autobusem znalazłam swój zapasowy łuk i plecak ,który zawsze tu trzymałam na wypadek takiego zdarzenia. wzięłam plecak i przełożyłam łuk przez głowę. Z każdym ruchem ręka bolała mnie coraz bardziej. Zastrzeliłam paru ludzi od Briana i biegłam w stronę Carl'a. Zatrzymał mnie Glenn i Sasha.

- Musimy uciekać. - Powiedział koreańczyk. 

- Ale co z resztą? - Zapytałam zaniepokojona. 

- Nie mamy czasu. - Krzyknęła mulatka i ruszyliśmy w stronę lasu. 


***********PO PARU GODZINACH***********

Siedzimy nad rzeką już kilka godzin i nie odzywamy się do siebie. Sasha opatrzyła mi ranę. 

- Musimy zacząć ich szukać. - Powiedziałam ,a oni spojrzeli na mnie.

- Ruth to nie ma sensu. 

- Przestań muszę ich znalezć, Carl'a , April , Beth , Ron'a. Wiem ,że żyją. - Odpowiedziałąm i wstałam z ziemi. 

- Za chwilę się ściemni. Może jutro zaczniemy ich szukać ? - Zapytał Glenn ,a ja nie chętnie się zgodziłam. Złączyliśmy drzewa linkami z przeróżnymi puszkami które znalezliśmy po drodze. 

- Biorę pierwszą wartę. - Powiedziałam i oddaliłam się od nich. Co jeżeli Sasha ma rację ? Jeżeli oni nie żyją. Do moich oczu napłynęły łzy. Nie mogę tak myśleć, oni żyją na pewno. Po jakimś czasie rozmyslań wyrwał mnie Glenn. 

- Hej połóż się. Teraz moja warta. 

- Glenn to moja wina. Gdybym to inaczej załatwiła nikt by nie zginął. - Spuściłam głowę w dół . 

- Ej nie zadręczaj się. Każdy by postąpił tak jak ty. Oni żyją i ich znajdziemy obiecuję Ci to. - Powiedział ,a uśmiechnęłam się do niego szeroko.

- A teraz idz się połóż z samego rana ruszymy. - Machnęłam tylko głową i podeszłąm do drzewa po czym odpłynęłam...

*****RANO*****

Otworzyłam oczy i od razu oślepiły mnie promienie słońca.

- Wstałaś nareszcie ! To jak ruszamy ? - Zapytał Glenn ,a Sasha tylko spuściła wzrok na ziemię i przytaknęła.

- Więc chodzmy. - Odparłam i ruszyliśmy przed siebie. Po jakimś czasie natrafiliśmy na drogę i ruszyliśmy wzdłuż niej. Szłam przed nimi i chyba myśleli ,że ich nie słyszę. 

- Serio myślisz ,że ich znajdziemy ? - Zapytała mulatka. 

- Nie ,ale obiecałem jej ,że pomogę. - Odpowiedział Glenn. Szkoda ,że w to nie wierzą ,ale oni żyją na pewno ! Gdy szliśmy coraz dalej robiła się większa mgła. Nagle słyszałam warczenie ,a póżniej ujrzałam grupę sztywnych.  

- Sztywni ! - Krzyknęłam i stanęliśmy w kole. Po chwili wszystkie trupy padły na ziemię ,a w tle usłyszałąm warkot silnika. Spojrzałam w tamtą strone i ujrzałam terenowe auto. Z niego wyszedł mężczyzna z rudymi włosami , kobieta w kucykach i gruby mężczyzna. 

- Kim jesteście. 

- Sierżant Abraham Ford, Rosita Espinosa i naukowiec Eugene Porter. 

- Ruth ,Sasha i Glenn. - Powiedziałam.

- Wyglądacie mi na ekipe która potrafi sobie poradzić. Nie będę owijał w bawełnę. Mamy misję , musimy dostraczyć Eugene całego do Waszyngtonu i mam nadzieję ,że wy nam w tym pomożecie. - Powiedział ,a ja zaśmiałąm się pod nosem. 

- Niestety ,ale jednak nie skorzystamy z waszej propozycji. - Odwróciłam się i chciałam iść na przód ,ale Abraham mnie złapał. Wyrwałam ręke z jego uścisku. 

-Nigdy więcej mnie nie dotykaj ! -Odparłam i usłyszałam strzały. 

- Cholera. - Okazało się ,że Eugene strzela do trupów. Podbiegliśmy i załatwiliśmy to. Mgła opadła. Sasha spojrzała przed siebie i zauważyła coś. 

- Ruth, patrz ! - Odwróciłam się i ujrzałam jakąś tabliczkę. Od razu podbiegłam do niej i ujrzałąm napis: " RUTH , APRIL CHODZCIE DO AZYLU , CARL I RON "

***************************************************************************************

Kolejny rozdział ! Kto czekał na Abe i resztę ? 

Ale czy na pewno z nami zostaną ? Mam nadzieję ,że się podobało ! Zostaw gwiazdkę i kom jeżeli chcesz szybciej rozdział ! <3 

#MrsGrimes

#MrsGrimes

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
✔Other Story - The Walking DeadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz