Ruth
Zamknęłam pokój w którym siedziało dwóch mężczyzn. Byli przywiązani do krzeseł tyłem do siebie. Kucnęłam przed jednym z nich.
- Gdzie jest kolejny posterunek. - Zapytałam twardo.
- Gówno Ci powiem. - Zaśmiałam się i wyciągnęłam za paska nóż. Spojrzałam na niego pytająco ,a ten nic nie odpowiedział. Wbiłam nożyk w jego nogę. Nieznajomy zwinął się z bólu i spojrzał na mnie.
- Jesteśmy w ostatnim. - Powoli wyciągnęłam narzędzie i podeszłam do drugiego.
- Będziesz mówił czy mam cię zmusić tak jak jego ?
- To już ostatni naprawdę ! - Powiedział przerażony. Zmierzyłam go wzrokiem i wyciągnęłam z kieszeni mapę.
- Powiedz mi ulicę na którym mieliście posterunki. - Mężczyzna szybko wypowiedział pięć nazw ulic które na szczęście się zgadzały.
- Dziękuję za miłą współpracę. - Wstałam i wyciągnęłam pistolet tłumikiem. Oddałam dwa strzały i już było po nich. Odwróciłam się i zobaczyłam lustro. Odwiałam ciało jednego z nich i rozcięłam mu brzuch. Zamoczyłam palce w krwi i podeszłam do lustra. Na nim napisałam swoje imię i wyszłam z pomieszczenia. Zatrzasnęłam drzwi. Podszedł do mnie Shane.
- Nic Ci nie jest? - Ujął moją twarz w dłonie i zrobił dziwną minę. Wyrwałam głowę z jego rąk.
- To był ostatni posterunek. - Powiedziałam patrząc na idącego w naszym kierunku Ron'a. Przeszłam koło stolika na którym chłopak wyrzeźbił swoje imię.
- Już rozumiem dlaczego praktycznie na co 4 drzewie robisz strzałkę z literą "R". Kiwnęłam głową i spojrzałam na swoje dłonie. Na kostkach miałam zadarcia i siniaki.
- Co teraz ? - Powiedziała Maggie.
- Znajdziemy Carl'a. - Powiedziałam stanowczo kierując się do wyjścia.
- On może nie żyć Ruth. - Zmierzyłam wzrokiem brunetkę i wyszłam. Złapałam drżącą ręką za mój naszyjnik. Otarłam łzy i ruszyłam przed siebie.
**KILKA GODZIN PÓŹNIEJ**
Chodzimy w lesie już przez parę godzin. Co jakiś czas słyszę narzekanie za moimi plecami. Słyszę jak mówią ,że mają mnie dość czy inne tego typu rzeczy.
- Nikt was przy mnie nie trzyma. - Powiedziałam odwracając się do swoich towarzyszy.
- Co ? - Zapytała zdziwiona Maggie.
- Słyszę wszystko co mówicie. Powtarzam , nikt was tu nie trzyma.- Kobieta spuściła głowę na dół i podążała za mną. Chwilę szłam przodem sama. Zatrzymałam się przy jednym z drzew i zaczęłam kreślić strzałkę.
- Zmieniłaś się Ruth. - Powiedział Ron podchodząc do mnie.
- Wiem. - Parsknęłam kończąc swoje dzieło.
- Musimy się gdzieś zatrzymać.
- Nie mam zamiaru się zatrzymywać. - Usłyszałam szelest krzaków , odwróciłam się i ujrzałam sztywnego idącego w naszym kierunku. Zdjęłam łuk i nałożyłam strzałę na cięciwę. Po chwili ta przebiła czaszkę trupa na wylot. Podeszłam do niego i wyciągnęłam przedmiot.
- Nie zamierzam się poddać rozumiesz ?...
*****************************************************
Mam nadzieję ,że rozdział się spodobał !
Podoba wam się taka Ruth ?
Mile widziane komy i gwiazdki ! <3
#MrsGrimes
CZYTASZ
✔Other Story - The Walking Dead
Fiksi PenggemarApril i Ruth spotkały się przypadkowo na początku tego wszystkiego. Nie wiedziały wtedy, że to nie skończy się tak szybko. Los dał im siebie by razem przeszły przez apokalipsę zombie. Czy im się to uda?