Rozdział 111

91 11 5
                                    

Ruth

Otwarłam oczy i ujrzałam April łapiącą za klamkę. 

- April ? - Zapytałam uświadamiając sobie ,że jestem bez ubrań. 

- Przepraszam, że tak po prostu tu weszłam. Razem z Ron'em bierzemy dziś auto. - Czułam ,że robię się czerwona. 

- Jasne. - Odparłam ,a dziewczyna wyszła. Wstałam z łóżka i zabrałam bieliznę oraz ubrania z szafki po czym udałam się pod prysznic. Po kilkunastu minutach wyszłam z łazienki ubrana w czarne spodnie, kowbojki, szarą bluzkę na ramiączkach i jeansową koszulę. Mokre włosy uczesałam i zostawiłam rozpuszczone.
- Widzę , że wstałaś już księżniczko. - Powiedział ziewając i przeciągając się. 

- Jak widać. - Odparłam uśmiechając się.

- Jak było ? - Zapytał ,a ja nie wiedziałam co odpowiedzieć. 

- To był mój pierwszy raz. - Odparłam i znów zrobiłam się czerwona. 

- Mój też. - Podeszłam do niego po czym, go pocałowałam. 

- Było zajebiście. - Szepnęłam ,a Carl się uśmiechnął.

- Gdzie idziesz ? 

- Zjeść coś. Ty się ubierz i też przyjdź. - Powiedziałam opuszczając domek. April i Ron właśnie odjechali. Wzięłam do ręki jabłko i podeszłam do miejsca w którym zawsze pali się ognisko. Już miałam robić pierwszego gryza ,ale wbiegł Shane. 

- Za parę minut będzie tu grupa licząca około 20 osób.

- Cholera . Bierzcie bronie ! - Krzyknęłam i wbiegłam do domku po Carl'a. Chłopak stał na środku zapinając koszulę. 

- Co się dzieje ? - Zapytał zakłopotany.

- Gdzie mój łuk ? 

- Tam. - Wskazał palcem zakładając kapelusz. Przełożyłam łuk przez ramię , założyłam kołczan i podałam pistolet Carl'owi. 

- Jakaś grupa zbliża  się w naszym kierunku. - Kiwnął głową i oboje wyszliśmy. 

- Stójcie ! - Krzyknął Shane ,a dwie kobiety się zatrzymały. Dobiegliśmy do nich. 

- Czekajcie ! - Usłyszałam głos zza pleców kobiet i ujrzałam Heath'a. Każdy opuścił broń.  

- Heath ? - Zapytałam ,a mężczyzna się uśmiechnął. Podeszłam do niego i od razu go przytuliłam. Nagle zza drzew zaczęli wychodzić ludzie z Alexandrii. Witaliśmy się z nimi uśmiechnięci. 

- A tak ! To jest Cindy , a to Rachel. - Wskazał najpierw mulatkę ,a później dziewczynkę. 

- One pomogły nam po tym wszystkim. 

- Widziałeś co tam się stało ? - Zapytałam spuszczając głowę na dół. 

- Tak wróciłem tam po tej długiej wyprawie , znalazłem ich jak i rozwaloną Alexandrię. Gdy już udało nam się połowę odbudować to ten huragan zniszczył wszystko. 

- Okej , znaleźliście coś przydatnego ? 

- Mamy parę plecaków z bronią i zaopatrzeniem ,ale także to. - Powiedział pokazując mi Lucille. Odebrałam ją ,a Heath spojrzał dziwnie na moją rękę i twarz pełną blizn.  

- Co Ci się stało ?  

- To długa historia.. 

*****************************************************************************Miły rozdział! Mam nadzieję ,że się spodobał <3 

#MrsGrimes 

✔Other Story - The Walking DeadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz