Rozdział 113

84 10 4
                                    

Ruth

Odeszliśmy z Carlem od Lydi. 

- Nic Ci się nie stało ? - Zapytał zdenerwowany. 

- Nie nic. - Złapał mnie za ramiona i spojrzał na czerwony policzek.

- Na pewno ? 

- Carl nic mi nie jest serio. - Odparłam ,a chłopak mnie przytulił. Weszliśmy na teren obozu. 

- Idę pogadać z Shanem. - Pocałował mnie w czoło po czym poszedł. Wzięłam do ręki Lucille i usiadłam obok jeziorka. Po chwili przyszła April i dziwnie się na mnie spojrzała. 

- Hej. - Powiedziałam zerkając na nią. 

- Cześć. Wszystko okej? 

- Tak ,a u ciebie ? - Zapytałam. 

- Powiedzmy. Jutro Lydia zaprowadzi nas do swojej przywódczyni.- W tym momencie wpadłam na pewien pomysł. 

- Może zamiast zaprowadzić wskaże nam drogę i zostanie tutaj. Powiedziała mi ,że szefową jest jej matka. Zrobi wszystko żeby ją odzyskać. - Odparłam ,a ta zrobiła wielkie oczy. 

- Może nas okłamać lub wprowadzić w jakieś gówno. A do tego jej matka może nie uwierzyć, że ona nadal żyję.

- Masz aparat prawda? - April kiwnęła głową na tak. 

- Więc zrobimy zdjęcie i jej przyniesiemy. 

- Oby to wystarczyło... Jak myślisz, jak zareaguje gdy zobaczy że jej córka nie ma ręki?

- Czekaj co ?! - Zapytałam zdenerwowana. 

- Yyy... Nie chciała odpowiadać na pytania, więc postanowiłam coś zrobić...

- April oszalałaś ? Teraz na pewno nie będzie to takie proste. Musimy ich zastraszyć. - Powiedziałam patrząc na Lucille.

- Możemy skłamać w sprawie ręki.

- Niby tak, ale powinniśmy ich porządnie nastraszyć. Mam nadzieję ,że wiesz co mam na myśli. - Dziewczyna spojrzała na dół. 

- Nie zmieniajmy się w niego. 

- Nie mam zamiaru rozwalać im głów April. Jeżeli będę musiała to to zrobię. 

- Może dajmy im szanse. - Powiedziała wpatrując się we mnie. 

- Za każdym razem jak dawaliśmy szanse innym i byliśmy dla nich dobrzy kończyło się to wojną. Może nadszedł czas żebyśmy to my stali się tymi złymi. - Stwierdziłam. 

- Jesteśmy źli. Ale niektórzy są gorsi. Negan taki był i zginął. Ja nie chcę umierać. A zastraszanie ich może później obrócić się przeciwko nam.- Westchnęłam i obróciłam głowę w drugą stronę. 

- Pogadamy o tym wieczorem ,albo jutro rano. 

- Nie wiadomo czy w ogóle dożyjemy jutra. Ale jak chcesz. Idziemy do ogniska?

- Zaraz. Chciałam Ci powiedzieć ,że nie musiałaś przepraszać. - Dziewczyna spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem. 

- Rano, kiedy weszłaś do domku. - Zaśmiała się ,a zaczerwieniłam. 

- Nie no,  jednak trochę głupio. Dobrze, że nie weszłam w innym momencie....

***************************

Duuużo dialogów !
Jesteście za pomysłem Ruth czy April ?
Mam nadzieje ,że rozdział się spodobał !
#MrsGrimes

✔Other Story - The Walking DeadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz