**Chcesz klimacik ? Włącz muzykę ! <3 **
Ruth
- Myślę ,że powinniśmy się rozdzielić. - Stwierdziłam.
- Ale po co ? - Zapytał Carl.
- Zaatakujemy ich z 2 stron. Zresztą Elody i Noah idą drugą stroną.
- To może się udać. - Stwierdziła Sasha.
- Więc jak się rozdzielimy ? - Zapytała Enid.
- Może Carl, Enid, Abraham i ja pójdziemy tą stroną ,a reszta drugą ? - Powiedziałam i spojrzałam na April.
- Może lepiej rozdzielimy się na mniejsze grupki. Wtedy dwie lub trzy osoby mogą odwrócić ich uwagę idąc środkiem ,a reszta po cichu zabić. - Stwierdził Abraham. Wyciągnęłam krótkofalówkę i zaczęłam do niej mówić , lecz nikt nie odpowiadał.
- Cholera. Ktoś musi iść na stację sprawdzić czy z nimi wszystko okej. - Powiedziałam i wszyscy spojrzeli po sobie.
- Abraham i Sasha. Zostaniecie po tej stronie. Carl i April pójdziecie sprawdzić stację ,a ja i Enid przejdziemy środkiem. - Carl podszedł do mnie i złapał za ręce.
- Ruth nie pójdę bez ciebie. - Powiedział ,a ja musnęłam jego usta.
- Dasz radę. My też zresztą mamy krótkofalówki. - Odparłam i rozdałam każdej parze po jednej.
- Jeżeli coś by się działo od razu mówcie ,jasne ? - Wszyscy pokiwali głowami i się rozdzieliliśmy.
Szłyśmy z Enid już jakiś czas w ciszy.- Jak myślisz mają dobre czy złe zamiary ? - Zapytała brunetka.
- Nie mam pojęcia. Mam nadzieję ,że dobre. Zapytam czy wszystko okej. - Wyciągnęłam krótkofalówkę i przycisnęłam guzik.
- April , Carl wszystko okej ?
- Tak , jesteśmy już nie daleko stacji. Bez odbioru.
- Abraham , Sasha jak wam idzie ? - Przez dłuższy czas nie słyszałam odpowiedzi.
- Ruth Ci ludzie.. - Nagle sygnał się przerwał. Enid spojrzała na mnie przerażonym wzrokiem.
- Musimy sprawdzić czy wszystko z nimi okej. - Po tych słowach wbiegłam do lasu ,a Enid za mną. Biegłyśmy przez długi czas aż w końcu usłyszałyśmy gwizdanie. Stanęłyśmy plecami do siebie ,a zza drzew zaczęli wychodzić ludzie. Okrążyli nas , nie mamy żadnych szans. Nagle podszedł do nas człowiek bez jednej ręki.
- Rzucie broń na ziemię i tak nie macie szans! - Krzyknął ,a my zrobiłyśmy co kazał i podniosłyśmy ręce do góry.
- Gdzie moje maniery. Jestem Merle. A ty jak masz na imię słonko? - Powiedział w trakcie gdy jego ludzie zawiązywali moje ręce.
- Nie ważne. - Mężyzni zaczęli nas popychać w kierunku jakiegoś wozu. Weszłyśmy do środka.
- Sasha ? Abraham ? Noah ? Elody ? ...
**********************************************************
Może już się domyślacie kto to ?
Mam nadzieję ,że rozdział się spodobał. Gwiazdki i komy przyspieszają pisanie i dodawanie rozdziałów.
#MrsGrimes
CZYTASZ
✔Other Story - The Walking Dead
FanfictionApril i Ruth spotkały się przypadkowo na początku tego wszystkiego. Nie wiedziały wtedy, że to nie skończy się tak szybko. Los dał im siebie by razem przeszły przez apokalipsę zombie. Czy im się to uda?