Ruth
Staliśmy przed bramą Alexandrii która się właśnie otwierała. Weszłam bez słowa do środka. Ludzie wypytywali o innych ,ale nie odpowiadałam. Wbiegłam do domu. Do pokoju mojego i Carl'a. Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać. Po chwili do pomieszczenia wszedł brunet. Podniosłam swoje ciało i teraz byłam w pozycji siedzącej. Carl usiadł koło mnie. Objął mnie ręką.
- To co się tam stało. Musimy się zrewanżować.
- Nie damy rady. On ma pełno ludzi ,a my zaledwie 70 osób. - Powiedziałam i spojrzałam na niego zmęczonym wzrokiem.
- Przetrzymują April. Widziałeś co im zrobił. - Do moich oczu zaczęły napływać łzy. Chłopak pocałował mnie w czoło.
- Będzie na trudno ,ale musimy zacząć tak żyć. To jedyny sposób.
- Spróbuję. - Odparł i spojrzał mi w oczy. Odwróciłam wzrok i wstałam.
- Gdzie idziesz ?
- Trzeba im powiedzieć co się stało. - Zapięłam kurtkę i wyszłam. Stanęłam na środku Alexandrii. Po chwili wszystkie osoby stały i wpatrywały się we mnie.
- Chcecie wyjaśnień racja ? - Zapytałam ,a ludzie potwierdzili kiwając głowami.
- Idąc tam byłam pewna ,że wygramy. Tak jak zawsze się to działo. Ale się pomyliłam. Rozdzieliliśmy się i po jakimś czasie złapali nas ludzie Negana. Przywieźli nas na jakieś pole i ustawili w półkolu. Każdy z nas klęczał i czekał na rozwój sytuacji. Wtedy zjawił się Negan. Po jakimś czasie rozmawiania z nami zabił Noah uderzając kijem o jego głowę. To samo stało się z Enid. - Wymawiając ich imiona musiałam na chwilę przerwać bo ten widok krążył mi przed oczami przez cały czas.
- Od dziś co tydzień oddajemy mu połowę swoich zapasów. Jeżeli myślicie ,że możemy zawalczyć to się mylicie. Jego ludzie są wszędzie i zabrali ze sobą April. Nie musieliście tego oglądać i szczerze wam zazdroszczę. Mam nadzieję ,że rozumiecie. - Powiedziałam i wszyscy potaknęli.
- Po pierwszą rację zjawią się za tydzień. Pójdę z Carl'em i z Ronem na wypad może coś znajdziemy ,a tym czasem wy postarajcie się oddać wszystko co wam nie potrzebne. - Powiedziałam i ruszyłam w stronę stojącego przy drzewie Carl'a.
- Nie idziesz nigdzie , jesteś zbyt roztrzęsiona. - Powiedział ,a ja spojrzałam na niego zdenerwowanym wzrokiem.
- To nie ty tu decydujesz. - Odparłam. Poszłam do zbrojowni i zabrałam broń , chłopcy zrobili to samo. Staliśmy przy aucie.
- Jedźmy na północ. Tam nas jeszcze nie było. - Odparł Ron.
- Okej. - Powiedziałam po czym wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy.
********************************************************************
Koniec kolejnego rozdziału ! Mam nadzieję ,że się podoba ! <3
#Mrs Grimes
CZYTASZ
✔Other Story - The Walking Dead
FanficApril i Ruth spotkały się przypadkowo na początku tego wszystkiego. Nie wiedziały wtedy, że to nie skończy się tak szybko. Los dał im siebie by razem przeszły przez apokalipsę zombie. Czy im się to uda?