Ruth
Weszliśmy na kolejny blok . Carl wytłumaczył im w jaki sposób będziemy poruszać się po więzieniu. Na początku szłam ja i Carl. W środku więzniowie , a z tyłu April wraz z Ronem. Napotkaliśmy pierwszą grupę szwędaczy.
- Nie łamcie szyku! Najpierw.. - Jego wypowiedz przerwali więzniowie. Krzycząc wbiegli w hordę trupów ,a my tylko spojrzeliśmy po sobie. Dojrzałam jak paru z nich zostaje ugryzionych ,a reszta zadrapanych.
- Carl spójrz. - Wskazałam palec w ich stronę ,a chłopak po chwili tam spojrzał.- Cholera. Wracajmy oni i tak już nie żyją . - Po jego słowach w czwórkę skierowaliśmy się w stronę drzwi. Zamknęliśmy je na kłódkę którą przez cała drogę niosła April.
- To się porobiło. - Powiedział Ron.
- Tak ,ale przynajmniej mamy więcej jedzenia dla siebie. - Powiedziała brunetka i wtuliła się w chłopaka.
***PO WRÓCENIU NA BLOK ***
- Mamy jedzenie! - Krzyknęłam ,a Glenn podszedł do nas.
- To i tak nie wszystko. - Odparł zadowolony z siebie brunet.
- Gdzie mam po nie iść ? - Zapytał koreańczyk i szeroko się do nas uśmiechnął.
Carl wskazał kierunek w którym mężczyzna ma się udać. Za nim pobiegły kobiety ,a mianowicie Sasha, Carol i Beth. Postawiłam worek zapełniony jedzeniem i wyjęłam z niego kukurydzę w puszce , wzięłam też łyżeczkę i nóż do ręki.
- Co robisz ? - Zapytał brunet i objął mnie w pasie .
- Otwieram kukurydzę w puszce i mam zamiar zaraz ja zjeść.- Ale wiesz ,że musisz się podzielić ?
- Nie ma mowy kukurydza to najlepsze co mogłam dorwać ! - Powiedziałam i pstryknęłam w jego kapelusz po czym pobiegłam do wieży strażniczej. Weszłam na górę , usiadłam na krzesło i zaczęłam pochłaniać kukurydzę. Po jakimś czasie do wieży weszła Beth.
- Hej to nie jest czasem moja zmiana ?
- Chyba tak ,ale przyszyszłam tu spokojnie zjeść moja kukurydzę. - Blondynka się zaśmiała.
- rozumiem to może posiedzmy razem. -Powiedziała wesoło.
- Jak tam u ciebie i Carl'a ?
- Jest okej.
- Gadałąm ostanio z Glennem i już sobie poradził z śmiercią Maggie.
- I co zblizyliście się do siebie ? - Powiedziałam mając usta zapchane kukurydzą.
- Nie traktuje go w ten sposób. Kocham go jak brata !
- To dobrze . - Usmiechnęłam się i spojrzłałam w stronę drogi.
- Co to do cholery jest ? - Zdenerwowana upuściłam puszkę i wzięłam do ręki snajperkę.
- Ruth co się dzieję ?
- Uciekaj ! Szybko ! - Wybiegłyśmy z wieży ,a chwilę pózniej ta wybuchła. Reszta wybiegła przed blok.
- Hej Ruth ! Może pogadamy ?! - Usłyszałam bardzo znajomy mi głos.
- To nie ja tu decyduję ! - Krzyknęłam i podeszłam do reszty ,a Carl mnie przytulił.
Ni Ci nie jest ? - Szepnął ,a ja pokiwałam głową na nie.
- Idziesz ?! Czy mam cie zmuścić ?! - Po chwili Brian kiwnął głową ,a jego ludzie wyprowadzili związana Carol i Michonne z aut.
- Idę ! - Krzyknęłam i ruszyłam w jego stronę . Stałam teraz przed nim . Oddzielała nas tylko siatka.
- Czego chcesz ?- Zapytałam zdenerwowana.
- O widzę ,że została Ci blizna. _ Powiedział usmiechnięty ,a ja dotknełam brwi.- \Powiem krótko. Macie czas do zmierzchu inaczej one zginą.
- Nie mamy zamiaru się stąd ruszać . Możemy się przecież dogadać. - Facet zaśmiał się i zszedł z czołgu po czym podszedł do Carol i przystawił jej miecz do karku.
- Nawet jeżeli będziemy walczyć , wygramy i wybijemy was wszystkich.
- Ale przecież nikt nie musi ginąć.- Powiedziałam ,a Carol sie uśmiechnęła.
-Możemy zamieszkać razem.
- Nie bądz śmieszna.
- Na innych blokach. nie będziemy sie nawet oglądac. Hej ty w kucykach serio chcesz tego ?
- Nie słuchaj jej. Nie odpuścimy . Nie po Philipie.
- Słuchaj wiem ,że prostsze było by powystrzelanie nas wszystkich ,ale przecież możemy spróbować. Damy radę , wiem to. - Brian spojrzął na mnie .
- Kłamiesz. - Dzwignął miecz do góry i przeciął gardło Carol. Jej ciało opadło na ziemię.
- Nie ! - Krzyknęłam i strzeliłam mu w bark. Po moich policzka spłynęły łzy. Właśnie zaczęła się wojna. . . . .
******************************************************************************
Hej kolejny rozdział !
Jak nasi bohaterowie sobie poradzą ?
Pytanie czy sobie poradzą ?
Jeżeli się podobało zostaw gwiazdkę i kom !
#MrsGrimes
CZYTASZ
✔Other Story - The Walking Dead
FanfictionApril i Ruth spotkały się przypadkowo na początku tego wszystkiego. Nie wiedziały wtedy, że to nie skończy się tak szybko. Los dał im siebie by razem przeszły przez apokalipsę zombie. Czy im się to uda?