Ruth
**Pół roku później ( Luty )**
- Znaleźliście coś ciekawego ? - Zaczęłam mówić do krótkofalówki wbiegając do dużego byłego centrum handlowego.
- Broń i picie nic więcej.
- Okej. Bez odbioru. - Powiedziałam i podpięłam urządzenie do paska. Stałam przed szklanymi drzwiami wraz z Carl'em , Noah i Enid. Podeszłam do nich i zaczęłam z całej siły uderzać młotkiem w szklane drzwi. Szyba zaczęła pękać. uderzyłam jeszcze kilka razy i w końcu pękła.
Usłyszeliśmy głośny krzyk jakiejś kobiety.
- Okej Ja i Carl biegniemy przodem ,a wy pilnujcie tyłów jasne ? - Kiwnęli głowami i w czwórkę biegliśmy w stronę usłyszanego głosu. Wbiegliśmy na 1 piętro. Widzieliśmy jak kobieta ucieka przed sztywnym. Bez zastanowienia podbiegłam i załatwiłam trupa jednym uderzeniem.
- Proszę nie zabijajcie mnie ! - Zaczęła przeraźliwie krzyczeć.
- Myślisz ,że zabiłabym tego sztywnego ,żeby później zabić ciebie?
- Macie jakiś obóz ? - Zapytała trzęsąc się ze strachu.
- Ilu sztywnych zabiłaś ? - Zapytałam omijając jej pytanie.
- Nie wiem , nie mam pojęcia.
- Ilu ludzi zabiłaś ? - Kobieta spuściła wzrok na dół i zaczęła cicho szlochać.
- Dwóch.
- Dlaczego ?
- Bo mnie o to prosili. - Spojrzałam na Carl'a. Chłopak pokiwał głową na tak.
- Parę kilometrów stąd mamy obóz. Chcesz do nas dołączyć ? - Zapytałam ,a kobieta od razu pokiwała głową na tak. Odwróciła się i podeszła do jakiejś torby.
- Ludzie, patrzcie. - Powiedziała Enid i wskazała palcem na bark kobiety. Widniała tam jakaś rana. Z tak daleka nie dało się zauważyć co to jest.
- Co Ci się stało ? - Zapytałam ,a nieznajoma od razu złapała za swój bark.
- To nic. Naprawdę.
- Noah. - Powiedziałam i tym samym dałam chłopakowi znać. Murzyn podszedł do kobiety i złapał jej ręce tak ,aby nie mogła się wydostać. Podeszłam do nich i naciągnęłam jej bluzkę tak aby było widać ranę. Niestety została ugryziona.
- Kiedy ?
- Jakieś 2 godziny temu , ale to nic naprawdę ! Dam sobie radę !
- Przykro mi nie mogę tak ryzykować. - Powiedziałam i naprężyłam łuk mierząc do kobiety.
- Nie rób tego ! nie, nie.. - Moja strzała przeszyła jej czaszkę na wylot.
- Idziemy dalej. - Stwierdziłam i wszyscy ruszyliśmy przeszukać sklep obok. Znów wzięłam do ręki krótkofalówkę.
- April coś nowego ? - Zapytałam i czekałam na jakikolwiek odgłos.
- Tak znaleźliśmy człowieka o imieniu Gabriel. Nie zabił nikogo i nie posiada żadnej broni , a jak u was ?
- Znaleźliśmy kobietę. Była ugryziona. Teraz będziemy przeszukiwać wszystkie sklepy może na kogoś natrafimy.
- Zabieramy go do Alexandrii. Bez odbioru.- Odłożyłam krótkofalówkę i zaczęłam przeszukiwać sklep. Znalazłam paru zabitych sztywnych i ciało przy którym leżał czerwony czekan. Wzięłam go do ręki.
- Znalazłaś coś ? - Zapytała Enid.
- Tylko czekan. - Powiedziałam i podałam jej swój młotek.
- Po co mi on ?
- Zauważyłam ,że nosisz ze sobą tylko płytki nóż. Mi się on już nie przyda. - Dziewczyna wzięła go i poszła przeszukać kolejny sklep. Zauważyłam trupa wychodzącego zza regału. Wzięłam czekan i szybkim ruchem wbiłam go trupowi w głowę. Od razu go wyciągnęłam i poszłam dalej....
************************************************************************
Wszystko się zmieniło.
Ciekawe jak wygląda Akexandria. 3 pytania w końcu zostały użyte. Mam nadzieję ,że rozdział się spodobał ! Komy i gwaizdki przyspieszaja pisanie i dodawanie rozdziałów!
#MrsGrimes
CZYTASZ
✔Other Story - The Walking Dead
FanficApril i Ruth spotkały się przypadkowo na początku tego wszystkiego. Nie wiedziały wtedy, że to nie skończy się tak szybko. Los dał im siebie by razem przeszły przez apokalipsę zombie. Czy im się to uda?