Ruth
Biegłam ile sił w nogach ,żeby uciec od hordy. Brakowało mi już tchu więc położyłam się na ziemi i zaczęłam ocierać łzy. Znowu się rozdzieliliśmy.Nagle usłyszałam głośny wrzask dobiegający z bardzo bliska. Pobiegłam w tamtą stronę i ujrzałam dziewczynkę ,która usiłuję zrzucić psa ,który gryzie ją w rękę. Wyciągnęłam broń z tłumikiem i strzeliłam prosto w głowę kundla.
- Nic Ci nie jest ? - Zapytałam ,a dziewczyna na mnie spojrzała po czym złapała swoją rękę.
- Poza tym nic. Dziękuję nazywam sie Clementine. - Powiedziała podnosząc się z ziemi.
- Ruth. Ile masz lat?
- 11 a ty ? - Zapytała zasuwając ranę rękawem i poprawiając czapkę z naszytym "D"
- 18. Słuchaj musimy Ci znaleźć jakąś pomoc. - Odparłam i obie ruszyłyśmy w głąb lasu. Nagle Clementine upadła na ziemię ,a zza drzew zaczęły wychodzić sztywni. Wyciągnęłam zza paska Lucille i uderzałam w trupy. Byłyśmy w niezłej dupie. Kolejny trup szedł w moją stronę. Już miałam uderzać ,ale jakaś strzała przebiła mu głowę.
- Luke bierz ją i biegnijmy ! - Powiedział nieznajomy do mężczyzny z maczetą. Biegłam za nimi. Przez dłuższy czas szliśmy w ciszy aż nagle Clem się obudziła.
- Hej nic Ci nie jest ?
- Myślę ,że nie. - Powiedziała poprawiając czapkę.
- Jestem Luke ,a to Pete. Jak wy się nazywacie? - Spojrzałam na dziewczynkę ,która się uśmiechnęła.
- Clementine ,a to Ruth.
- Od kiedy się znacie ?
- Od kilku chwil. Poznałyśmy się kilka minut wcześniej. - Luke się uśmiechnął.
- A zatem to.. O Kurwa ! - Krzyknął i zrzucił małą na ziemię. Podbiegłam do niej.
- Luke co ty..
- Ona jest ugryziona , kurwa .. - Przeciągnął ,a ja dziwnie się na niego spojrzałam.
- Ugryzł ją pies.
- Nie widziałem żadnego psa Ruth.
- Ale to kurwa prawda ! Sama go zabiłam ratując jej życie. - Pete spojrzał na nią i kucnął przy niej.
- Co zrobiłaś ? Nie zabija się psów.
- Prawie nas zabił. - Odparłam zdenerwowana i podeszłam do mężczyzny. Spojrzałam na niego wzrokiem pełnym nienawiści.
- To musi cholernie boleć. Clementine mówisz nam prawdę?
- Tak. - Odparła ,a Pete wstał.
- Mi to wystarczy.
- Pete ,ale przecież..
- Żadnych dyskusji mamy przecież lekarza ,który stwierdzi co i jak. - Podałam rękę Clem i wszyscy ruszyliśmy dalej.
- Mam nadzieję ,że dasz radę chodzić bo nie mam zamiaru cię nieść jeśli jesteś ugryziona. - Powiedział ,a ja zmierzyłam go wzrokiem.
- Jest dobrze. Po prostu jestem trochę zmęczona. - Odparła i straciła przytomność...
**PÓŹNIEJ**
Zostawili mnie przy drzewie kilka metrów dalej od domu. Bez łuku , Lucille czy chociaż jakiegoś nożyka. Nagle usłyszałam strzał i pobiegłam w tamtą stronę.
- Co tu się do cholery stało ? ! - Krzyknęłam ,a chłopak z bronią spojrzał na mnie.
- Nic Ci nie jest ? - Clem kiwnęła głową na nie. Oni mówili różne rzeczy ,ale jakoś bardzo się na tym nie skupiłam. Nagle z domu wybiegł jakiś mężczyzna i podszedł do Clementine. Podwinął jej rękaw i zaczął badać rękę.
- To może być ugryzienie psa ,ale też trupa. Ciężko stwierdzić.
- Moim zdaniem powinniśmy je od razu zastrzelić. - Powiedziała murzynka w ciąży ,a ja do niej podeszłam.
- Masz jebane szczęście ,że nie mam broni i że jesteś w ciąży bo w przeciwnym razie już dawno leżałabyś z rozwaloną głową w rowie. - Uśmiechnęłam się ,a kobieta już miała coś odpowiedzieć ,ale ją zignorowałam.
- Zamkniemy was na noc w szopie. - Dziewczyna się przestraszyła i spojrzała na mnie.
- A co jej ręką ? Trzeba ją oczyścić, zszyć i zabandażować! Inaczej może nie dożyć jutra. - Powiedziałam próbując coś zdziałać.
- Nie będę tracić zapasów na ugryzienie sztywnego ! - Krzyknął lekarz i odszedł. Chłopak o imieniu Nick złapał moje ręce z tyłu i związał. Po chwili on i Luke zaprowadzili nas do szopy.
- Przepraszam. - Odparł mężczyzna i od razu zamknął za sobą drzwi. Bez problemu uwolniłam ręce ze sznura.
- Kurwa oni chyba sobie żartują ! - Krzyknęłam i zaczęłam bić pięściami w drzwi z szopy...
***************************************************************************CLEMENTINE !! Jak się spodobało zostaw gwiazdkę i kom ! <3
#MrsGrimes
CZYTASZ
✔Other Story - The Walking Dead
FanfictionApril i Ruth spotkały się przypadkowo na początku tego wszystkiego. Nie wiedziały wtedy, że to nie skończy się tak szybko. Los dał im siebie by razem przeszły przez apokalipsę zombie. Czy im się to uda?