April
- Nadal tu siedzisz - zapytała Sasha siadając koło mnie nad strumykiem. Po mojej twarzy znów spłynęło kilka łez - Minęły już cztery miesiące, nie możesz się tym zadręczać.
- Sasha, oni się zabili na moich oczach. Widziałam jak ulatuje z nich życie. To była moja rodzina, jedni z najważniejszych ludzi w moim życiu. Codziennie na nowo widzę to scenę. Ja już tak dłużej nie mogę...
- Co chcesz zrobić?
- Howes nie jest już dla mnie. Idź już, jeśli możesz powiedz Ron'owi żeby tu przyszedł.
- Jasne - kobieta wstała i odeszła w stronę budynku. Położyłam się na trawie i zamknęłam oczy. Strasznie mi ich brakuje. Dałabym wszystko żeby znów tu byli.
- Nie płacz - powiedział Ron siadając koło mnie i wycierając moje poliki.
- Ja już tu dłużej nue wytrzymam.
- Co masz na myśli?
- Chcę odejść. Nie musisz iść ze mną. Wiem, że tu jest bezpiecznie, ale mam tu wiele wspomnień z nimi.
- Nie zostawię cię i dziecka, ale tu jest lekarz. Moglibyśmy zostać do porodu.
- Nie chcę czekać Ron.
- Gdzie pójdziemy?
- Przed siebie, jak najdalej stąd.
- Więc ruszajmy - stwierdził, a ja wstałam i złapałam jego rękę. Ruszyliśmy w stronę małego lasu.
- Niech to będzie początek nowego życia...
Hej! Oto epilog przedstawiający co stało się z April i Ron'em...
Mimo, że to już koniec to bardzo się cieszę, że moglam pokazać wam historię April. Naprawdę świetnie mi się to pisało i trudno mi uwierzyć że to już koniec. Dziękuję, że byliście cały ten czas i mam nadzieję, że to fanfiction się wam podobało... Cześć...

CZYTASZ
✔Other Story - The Walking Dead
FanfictionApril i Ruth spotkały się przypadkowo na początku tego wszystkiego. Nie wiedziały wtedy, że to nie skończy się tak szybko. Los dał im siebie by razem przeszły przez apokalipsę zombie. Czy im się to uda?