April
Szukając wczoraj jakiegoś miejsca na nocleg znalazłyśmy tylko małą szopkę. Opróżniłyśmy całą zawartość i spałyśmy na ziemi biorąc po kolei warty. Noc minęła w miarę spokojnie, ale kilku szwędaczy próbowało do nas dojść. Niedługo wyruszamy. Pójdziemy na południe, nie wiemy czy ktoś tam będzie, ale trzeba spróbować. Michonne wróciła ze "spaceru" i rozmawia z Beth. Nie widzę sensu dłużej tu siedzieć. Trzeba ruszać. Wzięłam moją broń i podeszłam do moich towarzyszek.
- Powinnyśmy już ruszać - ruszyłam przodem, a zaraz za mną szły kobiety.
- Myślicie, że się znajdą? - spytała smutna blondynka.
- A ty?
- Tak... Może nie wszystkich, ale kogoś znajdziemy.
- Też tak uważam - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do dziewczyny. Z piaszczystej drogi zeszłyśmy do lasu. Słońce przebija się przez drzewa i czuć okropny zapach.
- Co tak śmierdzi? - spytałam i rozejrzałam się dookoła. Uslyszałam odgłos uderzania o ziemię czegoś ciężkiego i odwróciłam się w stronę kobiet. Moim oczom ukazala się dziura, a koło niej stojaca Beth.
- Co się stało? - spytałam i podbiegłam do dołu ktory ma około 3 metry głębokości. Ujrzałam w nim Michonne.
- To chyba jakas pułapka na szwedacze lub zwierzęta. Była przykryta liśćmi nie widziałam jej - stwierdziła murzynka.
- Uważaj! - krzyknęła Beth i usłyszałyśmy syknięcie Michonne która zabijała szwędacza który był pod warstwą mułu. Wyciągnęłam ręke w stronę kobiety, a ta ją złapała i zaczęła wspinać się by wyjść. Kiedy wyszła usiadła na ziemi i otrzepala się. Poważnoe spojrzała na nas i skierowała nogę w naszą stronę.
- To koniec - ujrzałam ranę od ugryzienia. Nie jest zbyt głęboka, ale to i tak może sprawić że się przemieni.
- Nie... - Beth złapała się za głowę i zaczęła chodzić w kółko.
- Michonne na pewno jest coś co cię uratuję. Może, może udałoby się odciąć nogę, a infekcja by się nie rozprzestrzeniła.
- Nie. I tak zginę. Mamy szukać reszty, a do tego nie mogłabym chodzić po zapasy. Nie mogłabym praktycznie nigdzie chodzić.
- Ale żyłabyś - powiedziała Beth smutnym głosem.
- Co to za życie. Idźmy dalej - wstała i ruszyła w kierunku w którym miałyśmy iść. Ruszyłyśmy za nią i tylko na siebie spoglądałyśmy. Kto wykopał tam ten głupi dół?! Czasem naprawdę nie rozumiem ludzi. Murzynka trochę zwolniła i idzie równo z nami.
- Jeśli umrę zróbcie to. Nie zastanawiajcie się - powiedziała, a moje serce zaczęło mocniej bić. Ja nie chcę tego robić. To nie to samo co zabicie ludzi którzy nas krzywdzili.
- Jak się czujesz? - spytała blondynka. Michonne przez chwilę milczała, ale w końcu zaczęła coś mówić.
- Nawet dobrze. Trochę mi gorąco, ale to nic. Patrzcie - wskazała ścieżkę przed nami - Tam widać rzekę.
Zaczęła biec w jej kierunku lecz w pewnym momencie upadła. Podbiegłyśmy do niej, wzięłyśmy ją na ręce.
- Przenieśmy ją do rzeki - stwierdziłam i tak zrobiłyśmy. Dotknęłam czoła murzynki które jest bardzo gorące. Beth lekko polała ją wodą. Po chwili otworzyła oczy.
- To już ten czas. Zróbcie to i idźcie. Dacie sobie radę. Wierzę w was.
- Przepraszam.
- Za co przepraszasz April?
- Za to co zrobiłam. Albo za to czego nie zrobiłam. Sama nie wiem, ale na pewno jest za co przeprosić - Michonne już mnie nie słucha. Nie żyje. Po polikach blondynki spłynęły łzy.
- Daj mi nóż - powiedziałam, a dziewczyna podała mi metalowy przedmiot. Wbiłam ostrzę w mózg i położyłam je na ziemię.
- Co robimy? - nie możemy jej tu zostawić żeby zjadły ją szwędacze. Spojrzałam na rzekę i wpadłam na pomysł. Przesunęłam ciało do wody tak by leżało na plecach. DO jej rąk wsadziłam jej katanę i biały kwiat który rósł obok. Zaczęłam wpychać ciało bardziej do wody, a te utonęło.
- Chodźmy - Beth pociągnęła mnie za rękę, a ja wstałam i wzięłam swoje rzeczy. Powoli i w milczeniu opuściłyśmy las i wyszłyśmy na drogę. Zauważyłyśmy pewną tabliczkę, a gdy podeszłyśmy bliżej zobaczyłyśmy co jest na niej napisane. "RUTH , APRIL CHODŹCIE DO AZYLU, CARL I RON". Obok zauważyłam mapę na której jest droga do tego miejsca.
- Czyli tam idziemy.
- Nie wiem czy to dobry pomysł Beth, ale skoro nasi tam idą zaryzykujemy...
Hej! Najpierw Carol, teraz Michonne. Kto następny? Może ktoś z głównych bohaterów? Mam nadzieję że rozdział sie podobał :)
#MrsRhee
CZYTASZ
✔Other Story - The Walking Dead
FanfictionApril i Ruth spotkały się przypadkowo na początku tego wszystkiego. Nie wiedziały wtedy, że to nie skończy się tak szybko. Los dał im siebie by razem przeszły przez apokalipsę zombie. Czy im się to uda?