April
- Uważaj, jak na mnie patrzysz Ruth. To może się dla was źle skończyć - mogłabym go teraz zastrzelić, mam broń, a on swoją Lucille dał Ruth. Ale jeszcze poczekam. Tu jest za dużo jego ludzi.
- Rozumiem - dziewczyna spuściła wzrok, a Negan się zaśmiał.
- I to mi się podoba... April, widzę, że sobie nic nie wybrałaś. Bierz co chcesz.
- Nic nie potrzebuje.
- To chociaż poszukaj czegoś ciekawego dla mnie - skończył, a ja pokiwałam głową i ruszyłam do mojego domu. To chyba złe słowa po tym co zrobiłam. Ale ja wszystko naprawię. Idąc korytarzem zobaczyłam siedzących na kanapie Aarona i Deanne.
- April? - kobieta wstała i ucieszyła się na mój widok, ale gdy zobaczyła jak jestem ubrana spojrzała na mnie zdziwionym spojrzeniem.
- Przepraszam, ale nie mam czasu wam tego tłumaczyć - weszłam do pokoju i wzięłam leżącą na biurku książkę. Wyjęłam z buta nóż i zaczęłam wyrywać napis na drewnie ,,Wrócę, A". Przykryłam napis książką i wyszłam z pomieszczenia.
- April! - usłyszałam radosny krzyk gdy wyszłam na zewnątrz. Obróciłam się i zobaczyłam biegnącego w moim kierunku Ron'a. Chłopak mocno się przytulił, a ja odwzajemniłam uścisk.
- Ron, nie mogę, nie możemy. Po prostu muszę już iść, ktoś może nas zobaczyć.
- O co chodzi? - spytał chłopak, a ja usłyszałam gwizdanie.
- Kogo my tu mamy. Myślałem April, że już sobie wszystko wyjaśniliśmy. Chyba jednak tak nie jest.
- To pomyłka. Ja o nim już zapomniałam, on nie może tego zrozumieć.
- Ah tak, rozumiem. Więc on także dostanie lekcję. Ron, dziś jedziesz z nami - powiedział, złapał chłopaka za ramię i zaczął z nim iść w kierunku auta. Podbiegłam do faceta, a ten wrzucił Ron'a do bagażnika auta terenowego.
- Nie musimy tego robić, on nie wiedział, przez cały czas go nie było.
- Wiem, ale ty go kochasz słonko. Tego nie ukryjesz, a ja będę mógł mieć pewność, że niczego nie zrobisz. Chyba, że chcesz jego śmierci... Wsiadaj do auta, ja pomówię jeszcze z Ruth. Zrobiłam co kazał i usiadłam na tylnym siedzeniu. Negan wrócił i usiadł koło mnie, a za kierownicą usiadł Merle. Gdy odjeżdżaliśmy, spojrzałam na Alexandrię. Wielu ludzi płakało, inni po prostu stali w miejscu. Powinnam też tam być...
Dojechaliśmy na miejsce. Z Ron'em robią to co ze mną. Próbują go złamać, by do nich dołączył, a mi karzą go karmić. A jeśli chcę żeby żył, mam go przekonać do pozostania tutaj. Ja nie dam rady. To co działo się w Alexandri było okropne, a to jest jeszcze gorsze. Zabiję go, kiedy będę miała okazję, nawet się nie zastanowię. Po prostu to skończę... Tak, powtarzam sobie że coś zrobię od kilku dni, a i tak jest tak samo...
Hej! Jeny nie lubię pisać takich rozdziałów. Jest bardzo, smutny ale też dziwny. Ale mam nadzieję że rozdział się podobał. Cześć :-)
#MrsRhee 💘🦄
![](https://img.wattpad.com/cover/88521263-288-k703347.jpg)
CZYTASZ
✔Other Story - The Walking Dead
Fiksi PenggemarApril i Ruth spotkały się przypadkowo na początku tego wszystkiego. Nie wiedziały wtedy, że to nie skończy się tak szybko. Los dał im siebie by razem przeszły przez apokalipsę zombie. Czy im się to uda?