Ruth
- Pogodziłeś się już z tym ? - Powiedziałam do Carl'a .
- Tak ,ale to nie znaczy ,że nie jestem wściekły. - Powiedział i przyciągnął mnie do siebie. Chwilę staliśmy przytuleni.
- Carl wiesz ,że nie możemy tak żyć. Musimy znaleźć miejsce gdzie moglibyśmy się zatrzymać.
- Wiem. Ruszajmy.
- Pójdę poszukać April. - Obeszłam wszystkich dookoła nigdzie jej nie było. Jak zwykle musi chodzić gdzieś sama. Podeszłam do jednego z drzew na którym jak się później okazało siedziała Enid.
- Hej , widziałaś April ? - Dziewczyna wyraźnie się zdziwiła. Chwilę milczała lecz po chwili zeszła z drzewa.
-Pamiętam ,że widziałam ją idącą w tamtą stronę. - Wskazała ścieżkę której nie zauważyłam.
- Dzięki. - Odparłam i zaczęłam iść w tamtym kierunku. Brunetka zapała za moje ramię.
- Co ty robisz ?
- Musze ją znaleźć.
- W takim razie idę z tobą. - Odpowiedziała pewna siebie. Spojrzałam na nią z pogardą.
- Nie ma mowy Enid. Dam sobie radę sama , nie martw się. - Powiedziałam i ruszyłam na przód.
- Zdajesz sobie sprawę ,że pójdę za tobą ? - Zaczynam ją bardzo lubić. Jest silna i to widać.
- Dobra chodź ,ale musimy szybko wrócić bo będą nas szukać i wtedy się wszyscy zgubimy. - Dziewczyna kiwnęła głową. Weszłyśmy na ścieżkę i od razu rzucił mi się w oczy stary budynek.
- Ona może tam być. Lubi przebywać w takich miejscach.
- Mam nadzieję ,że nic jej nie jest. - Powiedziała brunetka i obie tuszyłyśmy w stronę domu. Przed wejściem stał jeden trup którego Enid zabiła nożykiem. Wyciągnęłam broń i otworzyłam drzwi. Weszłam po cichu do głównego pokoju i ujrzałam April ,która leży na ziemi ,a przed nią wódka. Dziewczyna podbiegła do niej przerażona i spojrzała na mnie.
- Jak potrafisz być taka spokojna ? - Zapytała zestresowana.
- Bo wiem ,że nic jej nie będzie. - Spojrzałam na nią i dałam jej do zrozumienia ,że ma nie pytać o co chodzi. Enid zaczęła podnosić dziewczynę.
- Nie damy rady same. Musimy pójść po nich. - Enid spojrzała na mnie i pobiegła w tamtą stronę. Spojrzałam na nią pytająco. Wyciągnęła zza pleców bazookę.
- Weźmy ze sobą może się przydać. - Wracałyśmy tą samą ścieżką i nagle usłyszałyśmy obcy głos dochodzący z drogi.
- Jestem Negan... -Facet mówił coś jeszcze ,ale nie skupiłam się na tym. Widział jedynie jak on i jego ludzie siedzą na motorach ,daleko od naszych i celują do nich.
- Enid daj mi bazookę. - Dziewczyna zrobiła co kazałam. Wycelowałam w wrogo nastawioną grupę i strzeliłam. Zostały po nich resztki. Wybiegłam z lasu i wtuliłam się w Carl'a po czym go pocałowałam ,a on go odwzajemnił.
- Gdzie byłyście ? - Zapytał Ron.
- Poszukać twojej laski. - Odparłam.
- Co z nią? - Zapytał zaniepokojony.
- Najebała się. Jest w domku nie daleko.
- Zostawiłyście ją ?! - Zapytał zdenerwowany.
- Tak ,ale przynajmniej zastawiłam wejście.- Odparła brunetka.
- Ona by za ciebie życie oddała ,a ty ją zostawiłaś ?! - Teraz mnie zdenerwował.
- Gdybym nie ja już byś nie żył ! Uratowałam Ci dupę Ron ! - Chłopak zdenerwował się jeszcze bardziej.
- Jeżeli coś jej się stanie to będzie twoja wina!
- Zamknij mordę ! To moja wina ,że zawsze gdzieś ucieka jak jakaś jebana 13 latka ? Moja wina ,że się napierdoliła i nie umie się ruszyć ?! Enid zaprowadź ich tam ja z nim nigdzie nie idę. - Dziewczyna kiwnęła głową.
- Super czyli po tym jak ją zostawiłaś nie chcesz jej nawet ratować ?
- Zamknij się i wypierdalaj ratować swoją laskę - Odezwał się Carl i wszyscy ruszyli w tamta stronę . Zostaliśmy sami. Chłopak mnie przytulił i pocałował.
- Przejdzie mu ....
***********************************************************************************
Hej ! Koniec kolejnego rozdziału !
Mam nadzieję ,że się podobało !Komentarze i gwiazdki przyspieszają pisanie i dodawanie kolejnych rodziałów ! <3
#MrsGrimes
CZYTASZ
✔Other Story - The Walking Dead
Fiksi PenggemarApril i Ruth spotkały się przypadkowo na początku tego wszystkiego. Nie wiedziały wtedy, że to nie skończy się tak szybko. Los dał im siebie by razem przeszły przez apokalipsę zombie. Czy im się to uda?