Rozdział 74

116 11 3
                                    

April

  Siedzę naga w jakimś ciemnym pomieszczeniu już trzy dni. Codziennie przynosząc mi wodę i bułkę z jakimś gównem, którą oczywiście rzucam w kąt. Od wczoraj cały czas lecu ta denerwująca muzyka. Mam ochotę wyrwać sobie uszy, by nie musieć tego słyszeć. Nie wiem co dalej planują ze mną robić. Czy mnie zabiją czy będą torturować. Jestem ciekawa co z Alexandrią, co chcą zrobić i czy będą walczyć. Drzwi zaczęły powoli się otwierać i oślepiło mnie światło.

- Ubieraj się. Niedługo po ciebie przyjdę i pójdziemy sobie na spacer - Daryl rzucił we mnie jakimiś ubraniami, a ja wzięłam je do ręki.

- Może w końcu mi powiesz, czemu masz na ręcę blizne z napisem ,,suka"-
udałam że nie usłyszałam pytania, a mężczyzna wyszedł. Ubrałam się w kremowe ciuchy i czekałam aż po mnie przyjdzie. Ciekawę co chce mi pokazać...

  Po dłuższej chwili drzwi znów się otworzyły, a facet wyciągnął mnie na zewnątrz.

- Ciesz się, w końcu możesz poczuć świeże powietrze - zaśmiał się i popchnął mnie do przodu.

- Dlaczego? Dlaczego pracujesz dla tego potwora?

- On dał mi nowe życie i dzięki niemu odnalazłem brata. Zawdzięczam mu wszystko.

- Naprawdę? I co, jesteś szczęśliwy z tego ,,wszystkiego".

- Nie dam się wciągnąć w te głupie rozmowy idziemy - weszliśmy na korytarz na którym stało kilku mężczyzn. Wszyscy patrzyli na mnie dziwnym spojrzeniem.

- Najpier przebada cię nas lekarz - weszliśmy do pokoju w którym siedział facet w białym kitlu, a na fotelu kobieta w krótkiej sukience.

- Witaj Sherry.

- Cześć Daryl, to ta nowa dziewczyna?

- Tak, mam ją odprowadzić.

- Zgódź się, uwierz to twoje najlepsze wyjście - kobieta zwróciła się do mnie i lekko uśmiechnęła. Po chwili ona i Daryl wyszli, a ja zostalam sama z lekarzem.

- Nie potrzebuję tych badań. W mojej grupie, to ja pełniłam rolę ,,lekarza".

- Skoro nie chcesz, nie będę cię do tego zmuszał... Ale muszę zadać ci kilka pytań. Ile masz lat?

- Prawie 17.

- Chorujesz na jakąś przewlekłą chorobę?

- Przez pewien czas miałam drgawki nerwowe, ale nie miałam ich od ponad roku.

- Znasz swoją grupę krwi? Kiedyś może być potrzebna.

- ARH+

- Na razie to wszystko. Możesz iść - wydaję się całkiem miły. Wyszlam z pomieszczenja, a przed drzwiami czekał na mnie Daryl.

- I jak?

- Dobrze.

- Więc idziemy dalej - przeszliśmy kawałek i zobaczyliśmy Merla.

- O! Nasza rybka - przejechał nożem, który ma zamiast ręki, po mojej twarzy. Odszszedł, a my wyszliśmy na zewnąrz. Zobaczyłam ruszające się trupy nabite na drewniane pachołki.

- A to się dzieję, z tymi którzy nie są Neganem... Stąd jest tylko jedno wyjście. Śmierć - wyszeptał mi do ucha. Nie przejęta spojrzałam na Daryla, a ten krzyknął do akurat przechodzącego człowieka.

- Hej ty! Moja koleżanka nie wie kim jesteś.

- Jestem Neganem - facet odszedł, a my znów weszliśmy do środka.

- Myślę, że już jesteś gotowa na to spotkanie - szliśmy brudnym korytarzem i weszliśmy do białego, schludnego pokoju. Na lóżku leżał Negan bawiąc się Lucille.

- Mam nadzieję, że ci się tu podoba - powiedział wstając i podszedł bliżej.

- Rozumiem, że ci się to nie podoba, ale stawianie oporu nie jest mądre. Będziesz dla mnie pracować. Nawet jako trup. Ale oczywiście, możesz żyć jak królowa. Ale musisz odpowiedzieć na jedno pytanie. Kim jesteś? - nie wiem, ale na pewno nie jestem jedną z nich... A może to najlepsze wyjście.

- Nie umiesz mówić? Może trzeba ci trochę pomóc?

- Nie. Wiem kim jestem...

Hej! Jak myślicie, kim jest April. Może jednak stwierdzi, że z nimi będzie hej lepiej. Mam nadzieję że rozdział sie podobał. Cześć :)
#MrsRhee

✔Other Story - The Walking DeadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz