Rozdział 40

143 12 2
                                    

                               April

  Jest noc, ale postanowiliśmy, że nadal będziemy podróżować. Idąc cały czas milczę. To co się tam stało było okropne. To wyglądało tak, jakby ludzie ci lubili jeść innych. Nie znałam go długo, ale czułam, że był moim przyjacielem. To wszystko mogło się potoczyć inaczej. Może gdybym wcześniej popchnęła tego mężczyznę. Nie mogę się obwiniać. Nie mogę. Trzeba żyć dalej. Spojrzałam na powoli idącego Carl'a. Wygląda jak jeden z trupów. Idzie gdzieś, ale sam nie wie gdzie. Po co oni je tam zabrali? Może to ludzie z Woodbury. Ale po co? Już i tak się zemścili. Damy radę je odbić, nie ważne kto to będzie.

- Może powinniśmy odpocząć? - spytała Sasha, a ja tylko spojrzałam na wszystkich.

- To dobry pomysł - stwierdził Abraham i zaczął rozpakowywać swoje rzeczy.

- Skoro tu zostajemy pójdę się jeszcze przejść, może znajdę coś ciekawego - odeszłam kawałek od grupy i usłyszałam szum drzew. Niedługo zima. Jesień powoli będzie się kończyć. Mieliśmy szczęście, że była taka łagodna. I tak mamy za dużo problemów, by jeszcze pogoda nas dobijała. Szłam jeszcze chwilę i zobaczyłam wierzcholki zniszczonych wieżowców. Doszliśmy do jakiegos miasta. Dziwne bo aż tak długo nie szliśmy.

- Buu... - usłyszałam za moimi plecami i lekko podskoczyłam.

- Haha, nie śmieszne Ron. Patrz, tam sa jakieś budynki.

- Przypominają te z Atlanty. Bylem tam kilka razy.

- Ja nigdy.

- Więc może zrobimy sobie małą wycieczkę.

- Nie, tam i tak pewnie nic nie ma.

- Ładnie to wyglada w nocy. Te zniszczone budynki, a nad nimi gwiazdy. Wcześniej nigdy nie zwracałem na to uwagi.

- Przed tym wszystkim lubiłam fotografować. Zawsze chciałam zrobić zdjęcie miasta z dachu budynku. Teraz, byłaby taka cudowna okazja.

- Ciekawie. Ja byłem zwykłym nastolatkiem chodzącym do szkoły, który lubił grać w gry.

- Jak myślisz? To się kiedyś skończy?

- Nie wiem i możliwe że się nie dowiem - pocałował mnie i złapał za rękę - Chodźmy już.

Ruszyłam trzymając chłopaka za rękę.  Niby trochę poprawił mi humor, ale cały czas myślę o tym co się stało. Muszę przestać. To nie pomaga, tylko pogarsza sprawę. Idziemy już tak chwilę i nagle usłyszeliśmy krzyk Rosity.

- Nie zbliżaj się! - zaczęliśmy biec w stronę naszej grupy...

  Hej! Krótki ten rozdział wiem, ale taki lekki na dobranoc. Mam nadzieję że rozdział się podobał: )
#MrsRhee 💘🦄
A tu daję wam strój April obecny... Wyobraźcie sobie że te wlosy są brązowe xd.

A jak jest manekin to o ten sweterek chodzi xdd

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A jak jest manekin to o ten sweterek chodzi xdd

✔Other Story - The Walking DeadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz