Rozdział 91

114 12 6
                                    

Ruth

Wzięłam do ręki gitarę , którą przed chwilą znalazłam. Uspokoiłam swoją dłoń i położyłam ją na strunach. Sprawdziłam czy jest dobrze nastrojona , niestety nie. Nastroiłam ją i zaczęłam grać jedyną melodię jaką potrafię. Krew spływała po moim policzku. Poprawiłam kapelusz i zaczęłam śpiewać:


** I walk through the valley of the shadow of death.

And I fear no evil cause I'm blind to it all.

And my mind and my gun they comfort me,

because I know I'll kill my enemies when they come.

Surely goodness and mercy will follow me all the days of my life,

and I will dwell on this earth forevermore.

See I walk beside the still waters and they restore my soul,

but I can't walk on the path of the right because I'm wrong.  

 No I  can't walk on the path of the right

cause I'm wrong...** 

- Co robisz Ruth ? - Zapytał Shane patrząc jak odkładam gitarę. 

- Znajdę i zabiję ich wszystkich...


**WCZEŚNIEJ**

Ktoś zrzucił ze mnie Merle i w końcu mogłam wziąć oddech. Od razu wstałam i złapałam jedną z kobiet uciekających. Wbiłam kilka razy nóż w jej brzuch. Nagle ktoś pociągnął mnie za włosy na ziemię. Dałam radę wbić nożyk w jego rękę. Nieznajomy odskoczył i krzyknął z bólu. Wstałam i zaczęłam bić tego człowieka. Oberwałam kilka razy w twarz i usłyszałąm strzał. Martwy człowiek padł na ziemię. Spojrzałam w stronę z której dobiegł strzał. Ujrzałam Shane patrzącego na mnie ,bez namysłu podbiegłam do niego. 

- Musimy uciekać. - Powiedział i oboje usłyszeliśmy odgłos wybuchu. 

- Gdzie jest Carl ?! - Krzyknęłam przerażona. 

- Nie wiem , nie mamy na to czasu. - Powiedział i pociągnął mnie za rękę. Oboje wybiegliśmy z Alexandrii. Zabrałam plecak , który schowałam koło bramy kilka dni temu. Weszliśmy do lasu i przez kilka kolejnych godzin błądziliśmy w celu znalezienia jakiejś kryjówki. Zatrzymaliśmy się obok jakiegoś domu. 

- Musimy się tu zatrzymać. - Powiedział mężczyzna. Wyciągnęłam czekan i bez wahania weszłam do domu niezauważona. Na kanapie siedziało dwoje ludzi. Podeszłam do nich i wyciągnęłam nożyk. Cicho podcięłam gardło jednemu z nich jak i później drugiemu.Ujrzałam leżący na kanapie kowbojski kapelusz, wyglądał tak samo jak ten który nosi Carl. Wzięłam go do ręki i zobaczyłam charakterystyczne zadrapanie na złotym pasku kapelusza. To musi być od niego.  Usłyszałam krzyk , odwróciłam się i poczułam ból na czole. Odepchnęłam tego kogoś i zamachnęłam się czekanem który trafił mężczyznę w brzuch. Ten upadając zadrapał mnie w szyję. Wyciągnęłam zakrwawiony czekan z brzucha nieznajomego i wbiłam go do jego głowy. Założyłam na głowę kapelusz i poszłam przeszukiwać kolejne pomieszczenia. Czułam jak rana na czole i szyi zaczyna mocniej krwawić. W jednym z nich znalazłam gitarę i usiadłam na łóżku. Zaczęłam uspokajać swoją dłoń którą później położyłam na struny... 

*******************************************************

YEEY ! Kolejny rozdział ! A początek jak i piosenka jest z trailera do The Last Of Us Part 2 ! <3 Mojej ukochanej gry ! Tak strasznie się cieszę ,że musiałam to tu umieścić ! Mam nadzieję ,że rozdział się podobał ! <3

#MrsGrimes 

✔Other Story - The Walking DeadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz