-Kiedy ja się z nim nie..
-Widać, że się tobą interesuje. Uczniowie zaczynają już gadać.
-Niby co gadać? To dopiero pierwszy dzień szkoły.
-Tylko cię ostrzegam.
-Mówi to czarownica przyjaźniąca się z wampirami.
-Właśnie dlatego próbuję cię ostrzec. Taehyung jest sprytnym i przebiegłym wampirem. Jeśli coś sobie ubzdura, to zrobi wszystko żeby to posiąść. -wtedy przypomniały mi się jego słowa na temat mojej krwi. -Czy mówił ci czego chce od ciebie?
-Nie. -pokręciłam głową.
-No nic.. trzymaj go na dystans żeby nie było kłopotów.
-Jasne.. -chłopak wstał i otrzepał spodnie z kurzu. -Hej Yoongi...
-Tak?
-Dlaczego mi pomagasz?
-Jesteśmy czarownicami, a one trzymają się razem. -w tym momencie nabrałam więcej szacunku do tego chłopaka. Zwykle miał chłodne stosunki do dziewczyn, a tu mi doradza i tak swobodnie rozmawia. Uśmiechnęłam się do niego lekko.
-Dzięki.
-Nie dziękuj. -chłopak znów przybrał swoją minę niedostępnego i z rękoma w kieszeniach udał się na dziedziniec szkoły.
----
-Oh! Demetria hej! -zawołał mnie opiekun naszego domu czarownic.
-Hej Jhope. Co jest? -przytuliłam książki do piersi by zasłonić tytuły. Nie chciałam być znana jako czarownica mająca obsesję na punkcie wampirów.
-Idziemy do pobliskiego miasta na piwo. Może chcesz wybrać się z nami?
-No nie wiem..
-No dawaj, Erin też idzie. -doskonale wiedział jak przekonać mnie na wyjście poza mury szkolne. Bez przyjaciółek nigdzie się nie ruszę.
-Kiedy.
-Za godzinę pod starym dębem za bramą. -posłał mi lekki uśmiech i wyminęliśmy się jakby tej rozmowy nie było. Wszyscy wiedzieli, że wychodzenie poza szkołę nie jest zakazane.. ale chodzenie na piwo i wracanie po kolacji często było karane.
O umówionej godzinie spotkałam się z Jhopem pod drzewem.
-Gdzie reszta?
-Powinni już być. -chłopak się niecierpliwił. Jak na zawołanie z ciemności wyłonił się Yoongi, a zaraz po nim Erin.
---
-I wtedy Yoongi podpalił mu włosy, a kretyn zaczął biegać po całej okolicy. -Hoseok dokończył kolejną z jego prze śmiesznych historii, a ja wraz z Erin nie mogłyśmy powstrzymać śmiechu.
-No proszę Yoongi, nie sądziłam, że jesteś taki kreatywny. -Erin dopiła swoje piwo.
-Wielu rzeczy o mnie nie wiesz. -chłopak nabrał pewności siebie. Siedzieliśmy i piliśmy śmiejąc się przez jeszcze pół godziny, bo potem zaczynało się ściemniać.
-Ej dobra, może wracajmy już? -zapytałam odstawiając pusty kufel na środek stołu.
-No coś ty Demetria! -Erin najwyraźniej podobało się towarzystwo chłopców i jej stan upojenia.
-Demi ma rację, chodźcie już. -Hoseok siedzący obok mnie podniósł się z siedzenia i zaraz po nim zrobiliśmy to samo. Podróż do szkoły o zmroku była niesamowitym doznaniem. Ciepły wiatr, księżyc, jezioro i cisza to wymarzone miejsce dla każdej czarownicy.
-Nie rozumiem dlaczego mamy zakaz wychodzenia po zmroku. -zaczęłam temat obijając się o ramię Jhopa i Erin.
-No właśnie, tu jest pięknie. -dodała przyjaciółka.
-Chcecie wiedzieć dlaczego nie wolno wam wychodzić? -zatrzymaliśmy się. Z cieni drzew wyłoniły się szkolne wampiry.
CZYTASZ
druga Hekate /BTS
Fanfiction•inspirowana powieścią JK Rowling „Harry Potter" •wampiry, demony, czarownice •będą romanse :33 •bts w rolach głównych + jedna czarownica