49

1.2K 99 12
                                    

-Skoro Hekate wybrała Demi na nową opiekunkę księgi, musi być dla niej kimś ważnym.

-No i? -zapytał Tae.

-No i to, że pewnie jej część zaszyła się głęboko w Demi i obudzi się kiedy poczuje że jest to konieczne. -dokończył Yoongi wrzucając lód do wanny.

-Wolałbym jednak znaleźć inne rozwiązanie ziomie. -Jhope też nie wydawał się być zachwycony pomysłowością przyjaciela.

-Kiedy będziemy wiedzieli że się udało? -zapytał Jimin. Jego głos był olewatorski jak zwykle, ale widziałam po nim, że się przejmuje.

-Kiedy się uda. -odpowiedział wymijająco Yoongi. -No, Demi. -spojrzał na mnie zacierając dłonie. -Rozbieraj się.

Spojrzałam na wszystkich. Każdy z obserwatorów był przerażony.

-Yoongi, nie można jej zahipnotyzować i zmusić do rozmowy z Hekate? Tak byłoby bezpieczniej i nie mielibyśmy obaw że dziewczyna nie zamarznie! -Erin zbierało się na łzy.

-Nie. Musimy spowolnić jej serce do tego stopnia, że osobowość Demi zaśnie, a obudzi się Hekate. Trzeba ją zdeterminować do działania w samoobronie.

-Muszą zamienić się miejscami. -Namjoon najwyraźniej zrozumiał plan Yoongiego.

-No właśnie. -przyznał Yoongi.
Oddałam ubrania w ręce Tae, który stał obok mnie. Wlepiał wzrok w moje oczy szukając w nich pewności że wszystko się uda. Nie mogłam mu tego obiecać. Wiedziałam że trzeba wychłodzić moje ciało do krytycznego stanu żeby pójść na przód z tymi zagadkami.

-Jesteś pewna? -za mną stanął teraz Jimin. Obróciłam się w jego stronę i poczochrałam jego czuprynkę.

-Bez Hekate nic się nie uda. -uśmiechnęłam się ale każdy wiedział że to fałszywy uśmiech.

-Już czas. -Yoongi i Jin pomogli mi wejść do wanny żebym się nie poślizgnęła. Lodowata woda dosłownie wbijała mi w nogi długie szpile bólu, a to był dopiero początek. Zacisnęłam dłonie chłopaków by jakoś uśmierzyć ból.

-Dasz radę Demi. -Jin próbował mnie wspierać mimo że sam był przeciwnikiem tego pomysłu.
Chłopcy z wykorzystaniem swojej siły posadzili mnie w wodzie przez co moje ciało odruchowo chciało wyjść.

-Musisz wytrzymać. -Taehyung kucnął przy wannie i próbował mnie uspokoić.

-Demi jak się czujesz? -Erin już prawie płakała wtulając się w JHopa.

-Zimno. -zaśmiałam się, a moje zęby zaczęły zgrzytać.

-Dorzućcie lodu. -rozkazał Yoongi.

-Suga, nie przesadzaj. -podszedł Namjoon.

-Wiem co robię. Idź na dwór po ten pieprzony śnieg. -Yoongi wydawał się być wrogo nastawiony na sprzeciwy. Nikt go nigdy takim nie widział.
W mgnieniu oka dostałam na siebie kolejną porcję lodu. Przestałam czuć stopy i dłonie.

-Jak się czujesz? -zapytał Tae, przeczesując moje włosy do tylu. -Jest lodowata. -zwrócił się do reszty.

-Dobrze. -Yoongi wciąż trzymał moją dłoń i ściskał co jakiś czas. -Traci czucie. Demi, musisz się cała zanurzyć.

-Już? -wysyczałam przez zaciśnięte zęby. Chłopak pokiwał głową. Zrobiłam jak chciał. Popatrzyłam ostatni raz na każdego i zanurzyłam się w wodzie pełnej lodu.
Żeby się odstresować zaczęłam liczyć ile sekund mija od zanurzenia.
Po niecałej minucie zaczęło mi brakować tlenu więc chciałam się podnieść, ale czyjeś dosłownie parzące dłonie przyciskały mnie do dna wanny.

W międzyczasie

-Trzymajcie ją. Nie może się wynurzyć. -rozkazał ze spokojem Yoongi.

-Oszalałeś. Utopisz ją kretynie! -Erin zaczęła się wyrywać z objęć Hoseoka.

-Weź ją stąd. -rzucił sucho w stronę Hoseoka.

-Yoongi opanuj się! Chcesz ją zabić?! -Erin wpadła w panikę.

-Erin chodź na chwilę. -Hobi wyprowadził dziewczynę z łazienki.

-Przestała się ruszać. -Jimin wyglądał na poruszonego. -Powinna już chyba wstać jako Hekate, co nie?

-Jeszcze chwila. -chłopcy wyjęli dłonie z wody i przyglądali się wszystkiemu z niesmakiem.

-Dlaczego jeszcze nie wstaje? -gorączkował się Jin.

-Dajcie jej czas. -oznajmił Yoongi po czym zaczął mruczeć pod nosem. -No budź się..

-Yoongi, to już za długo trwa. -Namjoon także zaczął się stresować stanem swojej przyjaciółki. Suga już nie odpowiadał, bo zaczął powątpiewać w swoją rację.

-Dosyć, wyciągam ją. -Taehyung nachylił się nad wanną a reszta skoczyła żeby powstrzymać przyjaciela.
Gdy któryś z nich przez przypadek dotknął ciała Demetrii nastąpił huk jakby wanna pękła na pół mimo tego że była w całości.

-Boże.. -westchnął Namjoon a do pomieszczenia wparowała Eris z Jhopem.

Tymczasem u Demetrii

Wynurzyłam się z wody zachłannie łapiąc powietrze do płuc. Gdy odkaszlnęłam wszystko co mnie dusiło otarłam twarz. Byłam w wannie ale.. w lesie? Rozejrzałam się dookoła. Było ciepłe lato („choć czasem padało.." xDDD), a ja miałam na sobie ubrania, roślinność kwitła w najlepsze, a ciepły wiatr przenosił zapach drzew wprost do moich nozdrzy. Wzięłam wdech pełną piersią i poczułam się beztrosko.. rozglądałam się dopóki nie zauważyłam że przygląda mi się kobieta wyglądająca podobnie do mnie, tyle że była starsza. Z początku się wystraszyłam, ale uśmiechała się do mnie i zaczęła się zbliżać. Wyszłam z wanny, a kobieta już pojawiła się na przeciwko mnie. Emanowało od niej pozytywnymi odczuciami.

-Gdzie ja jestem? -zapytałam pocierając lodowate ramiona.

-Początek i koniec.. mówi ci to coś? -kobieta uśmiechnęła się, a zza niej powoli wyłonił się wilk. -Pewnie już go znasz. -pogłaskała go po głowie, a ten usiadł przy jej boku.

-Widywałam go w snach..

-A potem nawet się z nim spotkałaś osobiście. 

-Czy on jest tym „JK"? -zadałam pytanie które mnie nurtowało od prawie pół roku. Kobieta spuściła wzrok na zwierzę i wymieniła się z nim spojrzeniem.

-Chodź ze mną dziecko. Musi być ci zimno. -tajemnicza kobieta obróciła się i ruszyła przed siebie.

———
Mam nadzieje że teraz wszystko jest w porządku ;)

druga Hekate /BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz