-Jest demonem. -wtrącił Namjoon.
-Tak, to prawda. -odpowiedział JK. Złapałam koszulkę pożyczoną od Jina i naciągnęłam ją na głowę nowego członka grupy.
-Skąd to wiesz? -zapytał Jimin.
-W szkole znają mnie jako „demona" więc rozpoznaję takich jak on bez problemu. Poza tym przeobraża się w wilka więc nie może być ani czarownicą ani wampirem.
-Może dajcie mu się pierw ubrać, a nie już obsypujecie pytaniami. -bąknęłam. Chłopak posłusznie ubrał koszulkę i uśmiechnął się do mnie.
-Dziękuje. -dodał z niewinną radością.
-Dobra, czekamy na sofie. -kiwnął Jhope wypraszając wszystkich na zewnątrz.
-Zostanę z nim żeby się nie zgubił albo kogoś przypadkiem nie zabił. -powiedziałam trzymając drzwi za Tae.
-Jesteś pewna że chcesz z nim zostać?
-Nic mi nie będzie. Jungkook mnie nie skrzywdzi. -posłałam wampirowi uśmiech. On tylko zabrał wzrok ze mnie na demona siedzącego na łóżku i wyszedł.
-Jeśli nie będzie was za 10 minut, wchodzę bez pukania.
-Jasne, jasne.. -zamknęłam drzwi i podeszłam do szafy gdzie znajdowały się dresy przygotowane dla JK.
-Jesteś inna niż ze snów. -oznajmił Jungkook siedzący na łóżku. Wzięłam szare spodnie dla chłopaka i odwróciłam się w jego kierunku.
-Wiesz.... -zamurowało mnie. Jungkook wstał z łóżka i niestety jednak chyba wcześniej leżał całkowicie nagi.... -Jungkook.. ubierz się. Ludzie nie paradują bez ubrań. -rzuciłam w niego dresami i czerwona jak burak obróciłam się by dać mu trochę prywatności.
-Uroczo się czerwienisz. -zaśmiał się.
-Jesteś niezwykle pewny siebie.
-A ty czarująca. -zdanie rozbrzmiało znacznie bliżej niż się spodziewałam. Odwróciłam się twarzą do demona, który teraz stał na wyciągnięcie ręki. Jungkook rozłożył ręce i zapytał. -Co myślisz?
-Myślę, że w ubraniach wyglądasz nieźle. -zaśmiałam się i złapałam chłopaka za rękę. -Chodź. Musimy sobie coś wyjaśnić.
————
-Proszę. -podałam demonowi talerz z jajecznicą by nabrał sił. -Musisz być głodny. -uśmiechnęłam się i zajęłam miejsce na przeciwko. Tak jak wszyscy, przyglądałam się tajemniczej osobie z ciekawością co ma nam do powiedzenia.-To, co chcecie wiedzieć? -zapytał z pełną buzią.
-Zawsze jesteś taki słodki? -westchnęła Erin. Zjechaliśmy ją wzrokiem, a ja na dodatek kopnęłam dziewczynę w piszczel. -Ała! -podskoczyła na miejscu, a my wróciliśmy do obiektu zainteresowania.
-Tak więc Jungkook... -zaczął Jin. -Kim ty dokładnie jesteś?
-Jestem demonem Demetrii. -odpowiedział wzruszając ramionami.
-A co to znaczy? -dodał Namjoon.
-Widzicie ten znak? -wskazał tatuaż na ręce. -To znak Hekate, obstawiam że Demetria ma dokładnie taki sam. Jestem jej demonem, bo Hekate mnie wybrała. Można powiedzieć że nie rozstanę się z nią do śmierci. -zaśmiał się jakby to było coś oczywistego.
-Jak cię wybrała? Miałeś wcześniej inne życie? -wtrącił się Yoongi.
-Nie pamietam dokładnie kim kiedyś byłem.
-Ale przecież w dzienniku pisałeś że byłeś uczniem. -przerwałam mu wypowiedź.
-Tak, bo byłem. Potem pamiętam tylko, że zgubiłem się w lesie i Hekate mnie znalazła.
-Co było później?
-Obudziłem się jako zwierzę. -chłopak wyraźnie posmutniał na brak wspomnień. -Nie pamiętam nawet czy miałem rodzinę. -poczułam lekkie ukłucie w sercu.
-Oh Jungkookie.. -pogłaskałam chłopaka po ramieniu w ramach wsparcia. -Teraz masz nową rodzinę. -uśmiechnęłam się do demona i starałam się nie zwracać uwagi na mrożący wzrok Taehyunga.
-Długo byłeś w tym ciele wilka? -zapytał Jhope.
-Nie pamiętam.
-A jak udało ci się nawiązać kontakt z Demi? -do rozmowy dołączył się Jimin.
-Demi? -demon patrzył na nas pytająco.
-To zdrobnienie jej imienia. -wyjaśnił zniecierpliwiony Taehyung.
-To jak z tym kontaktem? -pytanie ponowił Namjoon.
-Nie jestem pewien, ale mam wrażenie że odkąd Demetria otworzyła umysł i połączyła się ze swoją wewnętrzną Hekate, udało nam się nawiązać kontakt w snach. -chłopak popatrzył na mnie. -Jesteśmy połączeni. -lekko się uśmiechnął.
-Dobre sobie.. -Tae parsknął śmiechem. -I co, twoim zadaniem jest zabrać Demi od wszystkich czy jak?
-Nie, moim zadaniem jest poświęcić życie w zamian za jej. Jestem tu po to by ją chronić, nie odsuwać od przyjaciół. -chłopcy wymienili się spojrzeniami, a ja już wiedziałam że to nie będzie łatwa znajomość dla tej dwójki. -Hekate doskonale wiedziała, że Demetria nie poświęci się na tyle by zostawić przyjaciół, więc jestem. -Jungkook wzruszył ramionami jakby to nie było nic krępującego, natomiast ja zakrywałam twarz we włosach, bo ogarnął mnie wstyd.
-Szlachetnie. -warknął Taehyung.
-Szlachetniej jest dać jej powód do bezpieczeństwa, a nie budzenie w niej strachu. -odpyskował Jungkook z lekkim uśmiechem, a gdy zauważył że Taehyungowi skończyły się odzywki, puścił mi oczko i zajadał się radośnie jajecznicą.
-Jungkook czyta mi w myślach. -zrobiłam cudzysłów by wyjaśnić w skrócie co chciał przekazać JK. Wszyscy siedzieli próbując oswoić się z nową sytuacją.
———————
-Macie księgę 2360... -Jungkook wyglądał jakby nie był pocieszony na widok starego przedmiotu.
-Tak i z tego co ustaliliśmy, Hekate będzie potrafiła to przeczytać. -wyjaśnił Namjoon. Jungkook popatrzył na mnie jakby próbował zrozumieć.
-Dlaczego się boisz? -nagle zapytał.
CZYTASZ
druga Hekate /BTS
Fanfic•inspirowana powieścią JK Rowling „Harry Potter" •wampiry, demony, czarownice •będą romanse :33 •bts w rolach głównych + jedna czarownica