-Wiedziałem, że będziesz zazdrosna o moje spotkanie z Lilą, ale żeby aż tak? -zaśmiał się, ale ja nie chciałam przerywać czynności, która powodowała jakiekolwiek poczucie bezpieczeństwa. -Twoje serce bije jak szalone. -spoważniał i odsunął się ode mnie.
-Wybacz, przepraszam nie powinnam... -zaczęły mną szargać wszelkie możliwe emocje. Chciałam płakać ale jednocześnie byłam wściekła. Po chwili znów odczucie neutralności po którym nastąpiła panika.
Już przymierzałam się do dalszego biegu, ale Taehyung złapał mój nadgarstek i przyciągnął z powrotem zamykając w uścisku. Staliśmy tak w głuchej ciszy przez dobre kilka minut.
-Zmieniłaś perfumy? -to pytanie mnie trochę zaskoczyło. Odsunęłam się od wampira.
-N..nie. -skrzywiłam się. Chłopak skanował mnie wzrokiem. Od razu udało mu się zauważyć niewielką plamę krwi na rękawie. Wampir złapał agresywnie mój nadgarstek i szybkim ruchem odsłonił rękę. Teraz oboje patrzyliśmy na tatuaż wypalony na mojej skórze.
-Coś ty zrobiła? -popatrzył na mnie jakby szukał odpowiedzi nie czekając na to co powiem. Wyrwałam dłoń z uścisku i zakryłam to "coś".
-----
-To już chyba wszyscy.. -oznajmił Yoongi zamykając drzwi na klucz. Siedziałam w pokoju Jhopa wraz z Erin, Taehyungiem, Jiminem i Namjoonem.. No i oczywiście gospodarzem tej sypialni.
-Po co te zebranie? -zapytał Jimin. Erin przyglądała mi się z zainteresowaniem. Taehyung wziął sprawę w swoje ręce tak jak moje ramię i odsłonił znak. Jhope i Namjoon wstali z siedzeń jak poparzeni.
-Wiecie co to jest? -zapytał Tae podtrzymując mnie jakby doskonale wiedział, że jestem lekko osłabiona z natłoku emocji.
-Skąd to masz? -zapytał Namjoon. -To jest bardzo stary symbol czarownic.
-Nikt go ponoć nie miał od wieku. -dodał Jhope.
-O kurcze.. -właśnie uświadomiłam sobie, że to spowodowane książką która była w moim pokoju.
Wyrwałam się z objęcia Tae i pobiegłam do swojego pokoju. Yoongi ruszył za mną.
-Demetria czekaj! -wołał, ale szum w mojej głowie skutecznie go zagłuszał. Wparowałam do pokoju i skierowałam wzrok na biurko.
-Nie ma jej. -nigdzie nie widziałam tej chorej księgi, która spowodowała moje wahania nastrojów i tajemniczy znak na ręce.
-Czego nie ma? -Yoongi przyciągnął mnie do swojej klatki piersiowej. -Drżysz dziewczyno.. -odwzajemniłam uścisk chłopaka.
----
-Czyli mówisz, że kiedy przyszłaś do pokoju ta książka już tam była.. -Jhope ostrożnie analizował moje słowa. Reszta siedziała w totalnej ciszy próbując zrozumieć w jakiej sytuacji się znalazłam.
-I tak po prostu książka pojawiła się i zniknęła? -Jimin wyglądał jakby trochę mi nie wierzył.
-Tak Jimin. -zaczęłam bawić się palcami, a Yoongi głaskał moje ramię w geście wsparcia. Nie umknęło mi mordercze zerkanie Taehyunga w stronę Sugi.
-Wydaje mi się, że już gdzieś ten wzór widziałem.. chyba nawet w szkole. -Namjoon siedział zamyślony. -Demetria, czy pamiętasz może co było w tej książce?
-Pamiętam tylko ciemną grubą okładkę i pierwszą stronę.
-Co na niej było? -zapytał Taehyung.
-Kobieta z jakimś zwierzęciem. Chyba wilkiem i trzymała węża.. a-albo miecz. Nie wiem. -próby przypomnienia sobie najdrobniejszych szczegółów doprowadziły mnie o ból głowy. Zaczęłam dłońmi pocierać bolące skronie usiłując skupić się chociaż na jeszcze jedną chwilę.
-Czyli widziała Hekate? -Jhope pytał Namjoona.
-Najwyraźniej.
-Demetria, wiesz co to oznacza? -Jhope wyglądał śmiertelnie poważnie.
CZYTASZ
druga Hekate /BTS
Fanfiction•inspirowana powieścią JK Rowling „Harry Potter" •wampiry, demony, czarownice •będą romanse :33 •bts w rolach głównych + jedna czarownica